tag:blogger.com,1999:blog-1548039495056347984.post104468846952373628..comments2024-03-03T10:52:23.760+01:00Comments on Kraina Wędrujących Wysp: Wędrówka wzdłuż Bzury pod SochaczewemSławko z Gajuhttp://www.blogger.com/profile/00894263948826060807noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-1548039495056347984.post-26079444976816521152016-05-16T01:45:48.174+02:002016-05-16T01:45:48.174+02:00Jeśli czujesz bliskość z rzeką, to choćbyś mieszka...Jeśli czujesz bliskość z rzeką, to choćbyś mieszkała na Wenus, część Ciebie pozostanie nad jej brzegami. Tego nam żaden barbarzyńca z piłą mechaniczną i taczką płynnego betonu nie odbierze. Twój głos jak poprzednika niebywale mnie pokrzepiają... Dziękuję .Sławko z Gajuhttps://www.blogger.com/profile/00894263948826060807noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1548039495056347984.post-73036036148065210342016-05-12T21:16:26.505+02:002016-05-12T21:16:26.505+02:00Też mieszkałam i mieszkam niedaleko Bzury. Pamięta...Też mieszkałam i mieszkam niedaleko Bzury. Pamiętam ją jak była odrażającym cuchnącym chemicznym ściekiem. Czasami nie sposób było wytrzymać jej przenikliwy zapach gorzkich migdałów. Marzyłam jako dziecko żeby Bzura była normalną rzeką zwłaszcza że słyszałam z opowieści rodzinnych jaką była wspaniałą pełną życia rzeką. Czy to nie ironia, że jedna z najczystszych rzek była jedną z najbardziej zatrutych rzek. Teraz przynajmniej wody Bzury są przezroczyste i powoli się oczyszcza, ale potrwa to bardzo długo aż wróci do niej życie. :) Dziękuję za ten artykuł i piękne zdjęcia. Mimo wszystko mam duży sentyment do tej tak umęczonej przez ludzi rzeki. Greenwayhttps://www.blogger.com/profile/15086618234741895740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1548039495056347984.post-50073239962629644882016-05-12T12:01:38.419+02:002016-05-12T12:01:38.419+02:00Kloszardzie, dziękuję za tę informację o małży-skó...Kloszardzie, dziękuję za tę informację o małży-skójce perłorodnej. Zapomniałem o niej wspomnieć. A to ważne wici. Gdy piszesz o całym tym raju w obfitość ryb, serce ściska, złość wzbiera i pogarda rośnie do gatunku zwanym homo sapiens. :( Kilka lat temu na rzece Skrwie Lewej w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym widziałem nieduże stadka płoci ... jazi. Wróciły na wiosnę 1998 roku. W ciągu tygodnia jak ludzie zauważyli, wszystko nielegalnie wybrali siatami w małe oczka. Mało w dziób nie dostałem, jak zacząłem protestować! A teraz płaczą tępaki, bo ryb nie ma. Ot taki rozum błaznów. Na Wiśle do połowy lat 60-tych łowiono ogromne do 50-100 kg jesiotry, łososie płynące na tarło. Teraz jak wiesz, to wspomnienie. Jeszcze tamy za 3,5 mld złotych chcą budować. Głupota wręcz kosmiczna!!! A tyle bogactw za darmo przyroda daje, gdyby tylko dać jej żyć, odwdzięczy się tym samym. Ale chciwość zamienia tę cudną planetę w pustkę i w klony modyfikowane genetycznie. Już żremy chemię i świństwa ze sklepów...<br /><br />TAK! Za czasów pogańskich Słowian mieliśmy tu raj. Przyszli nawracać, w czarnych sukienkach , raj się po woli kończył. I tak do dziś. Gdybym tylko miał taką możliwość teleportowałbym się w tamte czasy. Żył w jakiejś kniei, w jakiejś chatce i olał religijnych zbrodniarzy, panów wszelkiej maści i spokojnie żył jak wolny człowiek. Kiedyś było gdzie się ukryć, łeb maczugą intruzowy rozpołowić i być szczęśliwym. Wiem, utopia na dziś :)<br /><br />Pozdrawiam Cię.Sławko z Gajuhttps://www.blogger.com/profile/00894263948826060807noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1548039495056347984.post-78801233632059207212016-05-12T10:09:34.579+02:002016-05-12T10:09:34.579+02:00Mieszkałem nad Bzura całe życie. Jako dzieciak śmi...Mieszkałem nad Bzura całe życie. Jako dzieciak śmiertelnie bałem się tej rzeki, której czerwono-brązowe wody poza bakteriami były pozbawione całkowicie życia. Z opowieści dawnych mieszkańców Bzura słynęła zawsze jako rzeka niezwykle rybna obfitująca w szczupaki, sandacze, węgorze, płocie, liny, sazany, bolenie, leszcze, sumy, klenie, kiełbie, brzany. Do tego dochodziły pstrągi potokowe, miętusy i liczne minogi. Rzeka słynęła także z małży - skójki perłorodnej, która wyginęła w XIX wieku. Babcia mi opowiadała, że przed wojną tabuny ludzi po mszy wychodziły na brzegi by kąpać się w rzece oraz to jak łapała kiełbie pod kamieniami. Wody tej rzeki były czyste jak łza. To co zrobioną z nią za komuny to kwalifikuje się tylko jako zbrodnia - w latach 80 rzeka była praktycznie martwa. Teraz się znacznie poprawiło, ale do ideału z dawnych lat jeszcze trochę brakuje.<br /><br />Można sobie wyobrazić jak rzeka wyglądała w czasach przedchrześcijańskich, kiedy nad jej brzegami pasły się stada turów, a ona sama wiła się prze nie nienazwane jeszcze dziewicze puszcze - to musiał być raj.<br /><br />KloszardAnonymousnoreply@blogger.com