Z tomikiem poezji Marty Kalinowskiej pochodzącej z Sierpca zapoznałem się kilka dni temu. Jak to często bywa, zadecydował o tym przypadek. Cieniutka objętość w szarej oprawie graficznej zainteresowała mnie od razu. Z natury wiem, że to, co kolorowe nie zawsze zasługuje, na uwagę. Tutaj jest inaczej.
Prostota wyrazu i emocjonalna siła wierszy naszej poetki mocno wchodzi we wrażliwość człowieczego postrzegania świata. Lecz świat Marty należy do nieco innego stanu świadomości... Jest on związany z chorobą malarki słowa- schizofrenią. Rozumieć to, co przeżywa ona na co dzień, z czym się zmaga i jak sobie z tym radzi; może jedynie ten, kto samemu jest doświadczony owym cierpieniem. Ja nazywam to chorobą duszy. Osoby naznaczone stygmatem takich wyobrażeń strachu i niezrozumienia tego, czego są świadkami gdzieś w sobie wyzwalają jakąś siłę twórczości. Pragną wyzwolić się z okowów oblepiającej magmy mroku i kształtów. Marcie się to udało.
Inny świat.
Widziałam
Inny świat
Ukryty pośród chmur
I chciałam tak
Żeby istniał naprawdę.
W miastach
Szare ulice i nic więcej
Te same wytarte drogi
Ci sami ludzie
Zajęci sobą i tylko sobą.
Taki gorzki jest rzeczywisty świat
Od tylu lat
Nikt na to nie zwraca uwagi
Wszystko jedno
Każdy żyje dla siebie
Swoim oddechem
I marzeniem.
A w górze widzę inny świat
Tam wszystko
Ma czyste barwy
I obrazy.
Cały tomik posiada zaledwie 17 utworów. Wydał go w nakładzie 100 egzemplarzy Państwowy Dom Pomocy Społecznej '' Nad Jarem'' w Miszewie Murowanym. Poetka zamieszkuje go od 1999 roku. Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale poezja Marty Kalinowskiej zatrzymała mnie na chwilę i pozwoliła na to, aby chwilkę odtajać. Jest w niej coś pociągającego. Może poprzez prosty przekaz dociera w trzewia czytelnika? Bo jak inaczej wytłumaczyć ten fenomen Poniżej przedstawiam wiersz, który swą mrocznością wyrył ślad w mojej pamięci:
Nawiedzony dom.
Wybiła dwunasta
Tajemne cienie snują się po ścianach
Przechodzą przez drzwi
Zakładają ludzkie sny.
Nawiedzony dom
Dom upiorów i jag
Nawiedzony dom
Czujesz ból i strach.
I wybił twój czas
Rozszarpane trupy wpadają do pokojów
Niosą z sobą odór śmierci i terroru
Dzikie maszkary zburzą twój spokój poczekaj
Ej powiesz ty odejdę dziś odejdę w mękach.
Nawiedzony dom
Dom wiedźm i katów
Nawiedzony dom
Brat staje przeciw bratu
Nawiedzony dom
Ma zamknięte drzwi
Nawiedzony dom
Nikt tu nie chce przyjść.
Cóż mi pozostaje po takiej dawce poezji? Cieszmy się tym, co mamy. Na miarę naszych możliwości spełniajmy marzenia i po prostu żyjmy. Szukajmy piękna w ludziach i w otoczeniu, które nas otacza. Bo jak widzicie, niektórym jest ciężej.
O ileż mniej wiedzielibyśmy o ludziach i światach jakie w sobie noszą, gdyby nie poezja. W poezji, w ogóle w słowie pisanym spotykamy się ponad czasem. Dziś spotkałam panią Marię.
OdpowiedzUsuńGreenway
Spotkaliśmy ją oboje. Słowo pisane jest świadectwem przeżywania piszącego. Niektórzy silniej czują i rozumieją rzeczy, które inni po prostu nie pojmą. Dzięki temu takie świadectwa są runicznymi świętościami...
OdpowiedzUsuń59 yrs old Accounting Assistant IV Taddeusz Newhouse, hailing from MacGregor enjoys watching movies like "Spiders, Part 2: The Diamond Ship, The (Die Spinnen, 2. Teil - Das Brillantenschiff)" and Amateur radio. Took a trip to Church Village of Gammelstad and drives a Ferrari 250 GT LWB Berlinetta 'Tour de France'. kliknij tutaj, aby przeczytac
OdpowiedzUsuń