czwartek, 26 kwietnia 2012

" Pielgrzym"- Cypriana Kamila Norwida.

Poezja Cypriana Kamila Norwida jest rodzajem wędrowania.Ta podróż nie jest wcale łatwa,wymaga od tego,który zdecydował się na jej poznanie sporego wysiłku; zarówno umysłowego jak i fizycznego.Obie te drogi sprawiają jednak,że dzięki nim można zadawać sobie ważne i fundamentalne pytania o jakość i cele do których zmierzamy.Nie są one proste.Można wręcz być pewnym tego,że nader często zadadzą nam ból.Jeśli się na to pozwoli romantyzm Norwida zamieni się w nasze pielgrzymowanie włóczęgi i kres w jakimś przytułku.Jak było to w jego przypadku...


Od nas zależy,co z norwidowskim niepokojem zrobimy we własnym postrzeganiu jego niepokojącego żywota. Poezja jaką tworzył była autentyczna.To ją broni od wszelakiego zniszczenia i zatracenia we współczesnym przemyślunku. Dla mnie jest ważna.Daje poczucie,że można poszukiwać,niekoniecznie będąc pewnym,że odnajdziemy gotowe odpowiedzi.W tym tkwi jej siła i urok.Można dokonywać wyborów.

Jak często poezja ratowała ludzkość przed upodleniem się ? Sądzę,że po wielokroć.Niepokój polskiego romantyka ratuje także mnie samego.Czytam ją,noszę w pamięci,notuję w codzienności.Bo jest głęboko humanistyczna.Pozwala ,aby szaleństwo nomadyzmu nie przesłoniło mi życia jakim żyję teraz.Przegania tę nieznośną wolę porzucenia wszystkiego i pójścia przed siebie.Bo tak przywołuje szlak...Wiem,że bez niej straciłbym człowieka w sobie a zyskał dzikusa na zewnątrz.Osamotniając się już chyba na zawsze,paląc mosty życzliwych mi ludzi i znajomych miejsc.

Nie wiem na jak długo.Przecież wiem,że nie można żyć wbrew naturze,udawać,że się jest szczęśliwym i podążającym we właściwym kierunku.U mnie tak nie jest.Ci,którzy znają moje pragnienia -wiedzą o tym.

Poniżej zamieszczam jeden z tych magicznych utworów,które szczerze pielęgnuję w sobie.To wiersz wieloraki,rozumiany przez każdego czytającego po swojemu.Dlatego taki wspaniały !

                                             Pielgrzym.

                                                         I.

                                       Nad stanami jest i stanów- stan,

                                       Jako wieża nad płaskie domy

                                       Stercząca w chmury...

                                                           II.

                                        Wy myślicie, że i ja nie Pan,

                                        Dlatego że dom mój ruchomy,

                                        Z wielbłądziej skóry...

                                                       III.

                                        Przecież ja aż w nieba łonie trwam,

                                        Gdy ono duszę mą porywa

                                        Jak piramidę !

                                                            IV.

                                         Przecież i ja ziemi tyle mam,

                                         Ile jej stopa ma pokrywa

                                         Dopókąd idę ! ...


                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz