Smutek . Ten piękny wyraz wyobcowania tli się pod czaszą mojego nienazwanego .Pustelnikuję. W tym starym drzewie jest więcej prawdy niż w jakimkolwiek homo sapiens. Jest tylko ono i ja.
Tak dobrze odejść. Zatrzeć ślad za sobą, choć inni pragną czegoś zupełnie odwrotnego. Rosną w swoich egocentryzmach...Mi wystarczy prostota. Innym pustota. Ciągle słyszę- ja zrobiłem, ja skończyłem, ja jestem.
Ogarnia mnie niechęć.Już tulę się do samotności, do sporościałej kory drzewa. I wyczekuję słonecznych promieni zachodzącego cierpienia. Niech mnie spalą, spopielą, zamienią w chwilę, która była wspomnieniem.
Kochane drzewo.
W bagiennym olsie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz