wtorek, 1 maja 2012

Przywiśle płockie.

Jestem po wyczerpującym wypadzie rowerowym.Zmęczenie,które odczuwam jest najwspanialsze po takim wysiłku.Uwielbiam upał.Sprawdzam się w nim najlepiej.Dlatego wiem,że nie straszne mi dalekie wojaże.Najwyżej ubędzie kolejny idiota (:

Dziś pojechałem na płockie przywiśle- w okolice Zakrzewa,Podgórza aż pod Wyszogród.Potrzebna mi była taka wyprawa.Siła jaka przyciąga mnie w te obszary jest nieokiełznana.Nie mam nad nią kontroli.Poza tym tkwi w niej jakiś rodzaj romantyzmu,tęsknoty za starymi ludźmi rzeki.Tak bardzo łaknę ich towarzystwa,że szukam z nimi kontaktu.Choćby z tymi młodszymi-dziećmi oryli,rybaków i ogólnie zakochanych w Wiśle.Jakby nie patrzeć,rzeka ich karmiła,dawała jakąś wolność,swobodę.Taką mam przynajmniej nadzieję.

Jednak to,co przyciąga ku wiślanym brzegom moje stopy to krajobraz i przyroda.Wchłaniają mnie bez końca,wtapiam się w je koloryty tak mocno,że zapominam jaki w tym jest sens. Zatracenie to chyba dobre określenie...
                                       Wiosenne rozlewiska przywiślane.

Natura w końcu się zbudziła z zimowego letargu.Delikatna zieleń wkomponowuje się z błękitem i szarościami Wisły.Są już białe bociany,kumkające żaby i ropuchy,tylko jakoś tego nadrzecznego ptactwa brakuje.Rybitw jest jak na lekarstwo,czajek zupełnie nie dostrzegłem a gniazdujących ławic sieweczek obrożnych i czapli na piaszczystych łachach po prostu nie ma! Co się stało? Ano reguluje się brzegi rzeczne,wkracza ciężki sprzęt, zwala z przyczep gruz kamienny i faszynę.Szkoda,że w okresie lęgowym ptaków.Jak zwykle nikt nie pomyślał...Bo powodzie,bo tyłki polityków zabolały,kiedy wały przeciwpowodziowe poszły się zmiękczać (...) Żałosne doprawdy.
                                Gotowa faszyna w okolicach Podgórza.

                              Do regulacji brzegów..., i tak wiślany żywioł to rozwali...

Nie miałem ochoty burzyć przyjemności z wypadu krajoznawczego.Postanowiłem się wyciszyć i pojechać do niewielkiej miejscowości Zakrzewo Kościelne w gminie Bodzanów.Ta mała miejscowość zachowuje jeszcze swój klimat i odosobnienie.Liczę na to,że tak pozostanie... Ufam,iż nie podzieli losu innych podobnych małych osad w których zacznie się ogradzanie  siatkami i palami i wykupywanie ziemi pod działki rekreacyjne. W zasadzie tak giną lokalne społeczności a ludzie tutaj mieszkający stają się mniejszością wśród przyjezdnych.Dookoła pola i tereny leśne.pejzaże miłe dla estetów oraz ciekawa historia.Może tutejsi mieszkańcy będą mądrzejsi?

Zakrzewo pyszni się starym drewnianym kościółkiem z 1620 roku,fundacji Marcina Lasockiego.Wielu członków z rodziny Lasockich zasłużyło się dla Mazowsza.Pełnili wiele ważnych funkcji,nie zapominając przy tym o ludziach i regionie.Sama świątynia to budowla orientowana, konstrukcji zrębowej,wzmocnionej lisicami i oszalowana na podmurówce kamiennej.Nawa usytuowana jest na planie zbliżonym do kwadratu z węższym i wyższym prezbiterium.Jak powiedziano mi w Kępie Polskiej około 5 lat temu było w nim włamanie... Jak widać już nic nie jest święte A.barbarzyńców i debili przybywa.

                      Zakrzewski kościółek- perełka budownictwa sakralnego.

                               Pomnikowe dęby na zakrzewskim cmentarzyku.

                  Wiślana kępa na Wiśle-zdjęcie zrobione pod słońce...
                               Oby więcej takiego piękna !

Otoczenie kościółka także wprawia człowieka w zadumę.Jest nim przykościelny cmentarzyk z kilkoma pomnikowymi dębami.Tam naprawdę mogłem sobie odpowiedzieć na kilka moich wątpliwości.Uspokoić zszargane nerwy i złość na dewastację nadwiślańskiej przyrody.Zasłuchać się w śpiewy ptaków i poszum liściastych mędrców.
Wróciłem nad rzekę.Pod Rakowem spędziłem kilka godzin zaszywając się w zieleni łegów. Wieczorem powróciłem do Płocka .

1 komentarz:

  1. 43 yr old Accountant I Kori Cameli, hailing from Earlton enjoys watching movies like Destiny in Space and Calligraphy. Took a trip to Fernando de Noronha and Atol das Rocas Reserves and drives a Land Cruiser. ten link

    OdpowiedzUsuń