niedziela, 14 października 2012

Arkadyjskie ustronia ...


Przyroda arkadyjskich samotni.

Jest w człowieku potrzeba obcowania z pięknem. To piękno może mieć różnorakie odcienie począwszy od muzealnych sal i wystaw a skończywszy na podziwianiu komnat ich najdoskonalszych wytworów jaką jest przyroda. Jednym z takich niezwykłych miejsc na ziemi łowickiej jest Arkadia.

Jej założycielka Helena z Przeżdzieckich Radziwiłłowa usytuowała ją na dawnych gruntach wsi Łupia. Już w 1778 roku rozpoczęła prace nad założeniem parkowym.Dokupuje chłopskie grunta, zwozi tysiące sadzonek drzew i krzewów wyznacza dróżki i aleje. Oprócz tego ściąga z okolicznych pól olbrzymie głazy , budując przy tym sztuczne ruiny arkady, świątynie i ołtarze.Oczywiście nie obywając się bez sprowadzanych rzymskich nagrobków, sarkofagów i urn...Księżna wkładała w to swoje dzieło dużo sentymentu. Czuć go po dzisiejszy dzień. Przejawem tego romantyzmu są przepiękne rzeżby i wiele fragmentów lapidarialnych. Warto zaznaczyć iż wówczas jej założycielka miała zaledwie 26 wiosen życia.

Słynny akwedukt jesienią...

W epoce Jana Jakuba Rousseau rozmiłowanym w świecie klasycznym, w jego sentymentalizmach i romansach chętnie uciekano od ówczesnego zgiełku . W Polsce także nawiązywano do tamtego nurtu. Takimi przykładami były słynna Zofiówka Szczęsnego Potockiego czy Puławy ks.Czartoryskiej...

Podłowicka Arkadia jest tutaj jednak bardziej swojska. Umiłowanie dla stylu gotyckiego i kultu umiłowania przyrody w jej naturalistycznym położeniu stają się bliższe wrażliwości wędrowca. Nieskrępowana architektoniczna symetria ogrodu-parku wyzwala coś więcej niżli zwykła przechadzka. Jest nią piękno uchwycone przez człowiecze oko marzycielki. Duch księżnej wciąż obecny w tych ustroniach ma teraz niebywałą satysfakcję. Często towarzyszy młodym parom, które uczestniczą w sesjach fotograficznych.Chroni przybysza i estetów. Spragnionych ciszy i samotności. Z pewnością nasz obdarty myśliciel i włóczęga jakim był Rousseau byłby zachwycony. Wszak pisał o takich klimatach w '' Nowej Heloizie '' w 1759 roku.

Moi przyjaciele na tle jesiennej świątyni Diany.

Czym dziś jest arkadyjska rzeczywistość ? Kilkakrotnie słyszałem owe zapytania i prawdę mówiąc mam z tym niemały kłopot. Może odpowiedzią na te wątpliwości są przepiękne słowa  księżnej zapisane w jednym z listów. Cytuję: '' Aby nadać powab sztuce, trzeba wzbudzać w widzu najróżnorodniejsze uczucia, trzeba mu dać przebiec wszystkie wrażenia podziwu, wesela, tęsknoty, pochwycić niespodziewanie i kontrastowo myśl jego wciąż i wciąż nowym obrazem, aby jej nie dać spocząć na chwilę, ostygnąć i oprzytomnieć, dopóki się jej nie opanuje potęgą zachwytu ''.

Prawda,że piękne słowa ?

Myślę, że skoro rzeczywistość graniczy z iluzją - te oba światy stają się współczesnemu człowiekowi niezbędne do przeżycia. Mam tu na myśli przeżycie, dzięki któremu może jeszcze zachować coś ze swojej naiwności. Dziś jest ona grzebana żywcem na rzecz bytu brutalności i wszechobecnego chamstwa. Dzięki Arkadii możemy poczuć w sobie serce a nie tylko kamień z kosą co zabija bliżniego swego. Parafrazując zasłyszane zdanie z rozmowy jaką przeprowadziłem z jednym z płockich kapłanów. Może był nim arcykapłan z arkadyjskiego lasu ? Chciałbym bardzo.

Arkadia jest obecnie jedynym zachowanym zabytkiem architektury ogrodowej z części elementów przestrzennych końca XVIII wieku w Polsce. Niektórzy mogą się na to stwierdzenie obruszyć, ale faktem jest,że zachowała ona jako jedna z nielicznych takich miejsc swój pierwotny ''wystrój i styl''. Zważywszy na minione zawieruchy wojenne,zaborcze i nieład w czasach komunizmu.Co prawda widać,że z dawnej świetności już sporo utraciła lecz mimo wszystko może nadal konkurować z innymi takimi miejscami w Europie.

Piękno sztuki antycznej.

Warto więc czasem uciec od tego zgiełku, który nas otacza i podążyć jedną z alejek księżnej Radziwiłłówny. Szczerze polecam.

Tekst ten dedykuję rodzinie Siwanowiczów. Dziękuję !!!

1 komentarz:

  1. Dziękujemy. Arkadia naprawdę jest piękna, a jesienią wprost zachwycająca. zachęcam każdego do jej obejrzenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń