piątek, 16 września 2011

Ślady wiślanych mieszkańców

Na płockim odcinku królowej polskich rzek można spotkać wielu z jej mieszkańców.Są to czasami spotkania niezwykłe i zaskakujące.Wystarczy jedynie być uważnym.Przyjmować te spotkania z szacunkiem i wdzięcznością.Matka Natura nigdy nie skąpiła swoich darów.Kiedy mądry człowiek dostrzeże jej bezcenne walory,nie wykorzysta jej w sposób barbarzyński.Przeciwnie,raczej dążyć będzie do jej ochrony. Do bliższego z nią kontaktu i zrozumienia-ucząc się na błędach.
Nie wiem,czy już nie jest za późno.Cywilizacja jaką stworzyliśmy wokół siebie rozrasta się z dnia na dzień. Poniekąd odhumanizowując nas na samych siebie.Stajemy się jakby żyjącymi maszynami od których odróżnia nas od nich tylko bijące serce i z rzadka zbudzone z letargu sumienie.Wisła jest moim ratunkiem.Tutaj,przemierzając jej brzegi mogę na spokojnie mówić na głos do drzew i nikt mnie nie wyśmieje.Zazdrośnie obserwować figle młodych boberków, a nawet olśnionym dostojeństwem łosia wydać tchnienie zachwytu.Ktoś powie,że to jedynie zwierzęta i zielsko dookoła. Cóż.Może to i racja; ale wolę ten świat niż oszklone budynki z osamotnionymi ludźmi.
Kilka dni temu mogłem na bosaka odwiedzić jedno z takich moich magicznych miejsc.Wiślany piasek zapisał to,co ja fotkami prezentuję. Przyznacie,że czyta się jego historie z piegami na twarzy.
Ślad czapli siwej
 Ślad łosia ( ? )
Duch wiślany
Ślady wiślanych małży - Szczeżui. Żyje w starorzeczach i odnogach wiślanych
Czy ktoś wie ,co to za ślad? Gwarantuję nagrodę ! (:
Oto moje przyjacielskie spotkania z braćmi mniejszymi.Zastanawiające,że do dnia dzisiejszego na Wiśle nie powstał obszar ochronny prawem chroniony.Nawet parku krajobrazowego nie posiadamy na środkowej Wiśle! Gdyby nie cudem powołane ornitologiczne rezerwaty przyrody w 1994 roku oraz obszar NATURA 2000 kto wie,co tzw. mądre głowy by wymyśliły...

1 komentarz:

  1. Te ostatnie slady wygladaja na psa albo wilka, bo sie pazury wbyjaja ostro i glebko, koty nie wydac zadnego pazura bo chadza na plytkoe poduszki, a rosciagaja jak musza wlesc na dzewie albo zlapac jedzenie jescze zywe. Pozdrowienia z Argentyny Karol Sawicki Harcerz i milosnik natury

    OdpowiedzUsuń