Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 października 2016

W Ostoi Rakutowskiej

Żurawie w rezerwacie przyrody ''Jezioro Rakutowskie''.
Obszar Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego wyróżnia się przebogatą rzeźbą młodoglacjalną. Należy tutaj wymienić geomorfologię składającą się na trzy główne jednostki przestrzenne. Są to: wysoczyzny lodowcowe, poziomy fluwioglacjalne oraz doliny rzeczne. W obrębie tych jednostek występuje wiele mniejszych form morfologicznych. Zalicza się do nich kemy, skarpy, ozy, zagłębienia bezodpływowe i wspaniałe wydmy -charakterystyczny element krajobrazowy dla całego Parku. Często porośnięte borami sosnowymi.

piątek, 20 listopada 2015

Kadry z Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego

We wchodniej części Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego znajduje się rezerwat przyrody ''Jastrząbek''. To urozmaicony teren z zachowanymi formami polodowcowymi: ozami, kemami i wydmami, kilkoma obszarami bagien i torfowisk oraz śródleśnymi jeziorami. Panuje tutaj niepodzielnie bór sosnowy z domieszką liściastych gatunków drzew.
W rezerwacie przyrody ''Jastrząbek'.

wtorek, 28 kwietnia 2015

Lipa drobnolistna w Gorzewie

We wsi Gorzewo na obszarze Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego znajduje się przepiękna lipa drobnolistna. Jest pod prawną ochroną jako pomnik przyrody. Jej wiek to ok. 150-200 lat i średnica grubości ponad 394 cm.  [mierzona na wysokości 1,30 m.]. Ta okazała pięknisia dorasta prawie do 25 metrów wysokości.
        
Lipa drobnolistna-pomnik przyrody we wsi Gorzewo.

czwartek, 23 kwietnia 2015

Skłusowany jeleń pod Płockiem... [drastyczne]

Jakim zwyrodnialcem trzeba być, aby zabić dzikie zwierzę dla trofeum? Prawdopodobnie to jest  potwór, menda, która nazywa się człowiekiem...  Ten ktoś zabił, zapewne dla chorej przyjemności, uciął jakąś piłą poroże tego pięknego rogacza, a następnie porzucił jego truchło. Brakuje słów, aby ująć to barbarzyństwo w sensowny sposób. Zdjęcia mówią same za siebie.

Ucięte poroże jelenia...

środa, 5 lutego 2014

Rowerem i piechotą wzdłuż Skrwy Lewej w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym

  Wyjechałem rowerem zachęcony niedużym mrozem {-6 stopni},oraz bezwietrzną aurą. Błękitnawe niebo wręcz wołało. Słońce śmiało zaglądało w każdy zakamarek, załom i dołek leśny. Przygrzewało korowinę zziębniętych sosen odcinających się rudościami na tle nadrzecznych łęgów. Muskając zmarzliny lodowych powłoczek trawy i bagienne odrośla wystające spod śniegowych czap. Las na chwilę ocknął się z sennej goryczy smutku. Szczególnie kiedy w pewnych momentach wydłużone słoneczne smugi padały w głąb starodrzewia, tworząc świetlne tunele.

Rzeka Skrwa Lewa w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym.

sobota, 11 stycznia 2014

Pośród brzóz

    Sosnowy las na garbie piaszczystej wydmy. U jego podnóża bieleją kikuty cherlawej brzeziny z  podmokłościami murszejących bagien. Zarasta je szuwar i powalone przez bobry wychudzone brzozy. Czasem  wybije w górę smukła olsza i udaje, że cień obok niej to odstająca z wody bliźniaczka. Z trzcinowisk wybiegają różne dróżki oklepane przez szerokie ogony gryzoni. Podchodzą aż pod bór, ale go nie ruszają.


poniedziałek, 21 października 2013

Leśnymi szlakami w okolicach Lucienia

Kilka dni temu wraz z dwojgiem przyjaciól wybraliśmy się na leśne wędrowanie. Najpierw było tradycyjne grzybobranie zresztą całkiem udane. Grubaśne podgrzybki, śliskawe maślaczki i solidnej wielkości kanie wprawiały nas w wyśmienite humory. Poranna mgła ustępowała niespiesznie. Dzięki czemu mogliśmy podziwiać leśne zakątki z innej jakże pociągającej perspektywy. Brakowało tylko ryku jelenia noszącego się echem po lesie.
Okolice rezerwatu przyrody ''Komory''.

czwartek, 26 września 2013

Życie pająków w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym

Pod koniec lipca wybrałem się na podmokłe skrawki Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Choć sam Park należy do typowych borów sosnowych w ich leśnych ostępach można odnaleść kilka obszarów bagiennych z pięknymi płatami olsów. Moim celem były jednak mało poznane jeziorka śródleśne, z których korzystają dziki, sarny i sporadycznie zbłąkany łoś. Jest w nich coś jeszcze - świat pająków.

sobota, 23 marca 2013

Leśne Tobruki w bieli leśnej ciszy

Dziś z kolegą Michałem wybraliśmy się na mały wypad leśno-militarny w okolice Soczewki. Słoneczko, przyjemny mrozik i sosnowe bory dobrze przysposobiły nasze humory do poszukiwań Tym bardziej, że  upłynęło sporo czasu od naszego wspólnego bytowania w przyrodzie. Kompan miał przy sobie odręcznie wykonaną mapkę z naniesionymi schronami z ostatniej wojny światowej. Jak się okazało jego informator się nie mylił i kolejne dwa obiekty tego typu bez problemu odnaleźliśmy w lesie.

Schron typu Tobruk.

sobota, 26 stycznia 2013

Rezerwat przyrody "Gościąż"

Na terenie naszego kraju są takie miejsca, które chciałoby się, aby trwały w stanie nie zmienionym od tysiącleci. Chodzi tu o wyjątkowy krajobraz, przyrodę i stan ducha danego terenu. Bogactwo flory i zwierząt oraz wartości kulturowo-historyczne. Do takich niezwykłych  uroczysk należy rezerwat przyrody ''Gościąż'' w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym.  Kryje się wśród borów sosnowych, w zabagnionej dolinie rzeki Rudy.


niedziela, 16 grudnia 2012

Skrwa Lewa, zimorodki i jezioro Soczewka.

W leśnych ostępach Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego pomimo jego postępującej degradacji wciąż można obcować z jego przyrodą. Takim jego miłym zakątkiem są okolice jeziora Soczewka oraz zasilający ten zbiornik rzeka Skrwa Lewa. W zimowej scenerii, kiedy jeszcze trzyma mróz i biały puch zalega na runie leśnym odkryć można jego niepospolitą urodę. Możemy obserwować ślady saren i ich szlaki migracyjne w lesie. Przyjrzeć się  mchom i porostom oskubanym w czasie żerowania na samotnych polankach, które pożera las, lecz jeszcze stanowią ich ostoję i kryjówkę. Ktoś, kto poszukuje takich zmysłowych doznań powinien cierpliwie i uważnie poszukiwać takich miejsc, a zapewniam, że się nie rozczaruje.

czwartek, 4 października 2012

Mykoflora Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego.

Starodrzew lasów płocko - gostynińskich, coraz rzadszy przykład naturalnych ekosystemów leśnych na Mazowszu.

Na obszarze Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego spotkać można wiele interesujących gatunków flory mikologicznej. Co prawda daleko jej do puszczańskich różnorodności i ilości ich występowania .  To wszystko zależy od danego siedliska i warunków leśnych wyróżniających teren na którym występują. Na niewielkich płatach lasów grądowo-łęgowych naszego parku miałem tą przyjemność napotkać grzyby preferujące takie warunki. Powalone kłody, pnie i gęsty podszyt z krzewów stanowią ich ostoje siedliskowe. Poniżej przedstawiam zaledwie kilka egzemplarzy spotkanych z okolic Płocka.

Jeden z przedstawicieli świata mykologii rosnący na zmurszałych gałęziach starych dębów.  
A ta rodzinka porasta dno starych grądów.


Kapeluszniki rosnące w lesie sosnowo-grabowym.
Osobnym i mało poznanym światem mykoflory są także wątrobowce i porosty.Często są one bliskie i wzajemnie dzielą wspólne warunki egzystencji. Dzielą  je natomiast klasy, podgrupy i rodziny w świecie nauki. Poniżej zamieszczam fotkę takiego jegomościa. Rósł na ocienionym stanowisku zmurszałego pnia jawora. Przepiękny okaz futrzaka ...

Puszysta doskonałość...

Leśna wolność.
Jak zauważyliście nie miałem celu przedstawienia grzybów i im podobnych pobratymców z punktu widzenia typowego ich zbieracza . To zamierzone z mojej strony. Nie silę się też na naukowe określanie napotkanych przeze mnie gatunków. Naukowców mamy na pęczki. Niech się mądrzą i tak z tego mały pożytek...

Celem nadrzędnym było ukazanie,że tzw. ''psie grzyby '' także są wartością lasów. Szczególnie lasu naturalnego, gdzie przyroda sama sobie jest panią. Na wyizolowanych starodrzewach Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego są one jego największym bogactwem. Świadczą o tym,że las jest zdrowy i spełnia swoją rolę w ekosystemie naszego regionu. Bez zbędnych pseudo poprawiaczy przyrody!!!

W książce autorstwa Łukasza Łuczaja pt. '' W dziką stronę '' znalazłem mądry i niestety wciąż aktualny cytat. Bardzo on mną poruszył...  Cytuję :

'' Las gospodarczy żyje eutanazją - wszystkie drzewa umierają tak samo - pod piłami, kiedy przychodzi ich czas. ''

Ów zdanie można dołączyć do sytuacji starych i osamotnionych ludzi w naszym kraju. Oni także wyczekują wyroku. Tak też jest z polskimi lasami gospodarczymi- ciąć!, bo będzie zysk, bo korniki się zalęgną, bo las trzeba wyprzątać. A gdzie w tym wszystkim przyroda.?

Dobrze jest pójść leśną drogą i patrzeć na las drzew większych od naszych małości.


Las .

 Zobaczyć czas zamieniony w żółte liście brzóz. Przejrzeć się w leśnym jeziorku i obmyć twarz o poranku. Posłuchać jak pluska się w wodzie wodnica, której nie widać, ale jest tu. I położyć się. Najlepiej na piasku usypującym się z wydm. Patrzeć na niebo z pierzastych chmur. A potem uciszyć wszystko niepotrzebne w sobie. Zawierzając tę chwilę drzewom. One posłuchają .

Twoje ślady stóp powiedzą kim jesteś. Prawdziwy piechur nie oszuka drogi. Odcisną piętno albo zagubią się tam, gdzie nigdy nie dojdziesz. Ilu tak wędruje przez życie i nawet tego nie dostrzega. Ślepcy w różowych okularach samozadowolenia...

Las. On uczy cierpliwości.

                                                                       

Gdzieś w Gostynińsko - Włocławskim Parku Krajobrazowym.

sobota, 12 maja 2012

Rzeka Skrwa Lewa w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym.

Meandrująca Skrwa Lewa w swoim dolnym odcinku przecina leśne obszary Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego,tworząc tutaj malownicze przełomy.Jest także miejscem schronienia jeleni,borsuków oraz saren.Często można natknąć się na ich obecność i przeżyć bliskie spotkania "zielonego stopnia".

Skrwa Lewa właśnie na tym odcinku wpisana jest do strategii ochrony przyrody jako NATURA 2000. Zasługuje na to.Ostatnio można podziwiać w okolicy samotnego orlika kołującego nad łęgami.Poluje cierpliwie wyczekując ofiary.Słyszę też ,choć sporadycznie parę żurawi,ale zdarza się to coraz rzadziej.Bobry umilają mi wieczory,kiedy zapatrzony w rzeczną toń ,nagle skądś wypływają i brykają sobie poszukując jakiś smakołyków roślinnych.Dzięki nim ta rzeka jeszcze żyje.Zapory i tamy podnoszą poziom wód,co sprawia,że las nie jest tak przesuszony. Zaznaczyć trzeba także o osobliwym fakcie jakim są miejsca rozrodu zaskrońca nieopodal bobrzych żeremi. To wszystko świadczy o tym,że bioróżnorodność tego obszaru jakoś funkcjonuje bez przeszkód. Choć człowiek robi wszystko aby ten stan zakłócić i zniszczyć.

Skrwa Lewa to ponad 42 km długości.Dla kajakarstwa jest rzeką dość trudną z powodu wielu złomów i kłód powalonych w nurcie.Jest też dość płytka.Może dlatego zachowała swój dziki charakter i kręte zakola. Jeśli ktoś pragnie je podziwiać na żywo-zapraszam. Prawdziwy miłośnik przyrody będzie wiedzieć jak się tam zachować...                               

niedziela, 26 lutego 2012

Olsy - lasy mokradeł

Olsy przynależą obecnie do najdzikszych zbiorowisk leśnych w Polsce.Ze względu na ich trudno dostępny charakter,bagna,torfowiska i moczarowe gęstwa roślin są najlepszą ostoją dla ptactwa i zwierząt.W tym żurawi i bociana czarnego.Łosie mają tam swoje mateczniki.
Jesienny ols w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym
 Głównym gatunkiem lasotwórczym,który tu panuje to olsza czarna z domieszką jesionu, brzozy i świerka.Biotop olsów nie można pomylić z żadnym innym typem naszych lasów.Jego wizualną cechą tak bardzo różniącą się od grądów czy dąbrów są rosnące drzewa na kępach wokół korzeni i mchów. Często ponad lustro wody osiągającej 1m. wysokości.Rzec można zatem,że to lasy astrefowe-warunkujące czynniki genetyczne dla warunków lokalnych na bagnach i torfowiskach.
Flora olsów
Obfity podszyt stanowią dla niego wszelkiego rodzaju paprocie, pokrzywska,czasem zdziczały chmiel oraz mchy.Z flory napotkać można:knieć błotną, kosaćce, przytulię błotną -a jak ma się szczęście to również ponętnie zwisające kwiatuszki psianki.Ols jest także wielką ostoją dla zaskrońców i gniewosza,niezliczonej ilości żab i ropuch.Tam mogą składać skrzek i rozmnażać się.
Piękne lasy z olsów w okolicach Płocka możemy jeszcze podziwiać w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym -np. w dolinie Skrwy Lewej nieopodal Soczewki i w rezerwacie przyrody " Gościąż ".Mam tu na myśli jego bagienne otoczenie wokół misy jeziora.Dla szczerego miłośnika przyrody to piękna enklawa naturalnych ostępów.Kolejne są też na niewielkich ciekach Wierzbicy i Skrwy Prawej Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego.
Ols pośród korzeni

poniedziałek, 13 lutego 2012

Lipa drobnolistna (Tilia Cordata) w Nowym Duninowie k. Płocka

To piękne stare drzewo rośnie ok 20 m. od zakrętu ul. Osiedlowej w Nowym Duninowie.Jest co prawda już mocno pokaleczone zębem czasu ,bez wielu głównych konarów i podpalone.Mam nadzieję,że nie przez ludzi...Widać,że jest osłabione.Pośrodku jego pokroju razi ubytek i pustka po najważniejszym z konarzysk-wyrośli.Do tego te strasznie wyglądające podpory dla pozostałych rosnących jeszcze gałęzi.
Smutne,że władze gminy Nowy Duninów nie potrafią docenić,tego,co mają.Przecież są lepsze i skuteczniejsze metody ratowania zabytkowych pomników przyrody,niż ledwo trzymające się podpórki.O braku jakiejkolwiek tablicy o pomniku,jego obwodzie i wieku już nie wypomnę.Tyle możnaby chociaż zrobić? Niewielkie są tego koszta.
Lipa drobnolistna-bo o niej tu mowa liczy sobie ok.500 cm. w obwodzie.Raczej jest to szacunkowa grubość drzewa.Z roztargnienia nie zabrałem ze sobą miarki.Zatem dedukuję na "nosa".
 W zimowej szacie Lipa im. baronów Ike Duninowskich (tak sugeruję ją nazwać)
Nasi przodkowie Słowianie otaczali lipę szczególnym szacunkiem - była dla nich święta i symbolizowała kobiecą stronę jej natury.Chroniła przed piorunami i złymi duchami. Korzystano z jej walorów zdrowotnych zbierając kwiatostan,pijąc odwary,herbatę oraz używając w praktykach ludowych w ziołolecznictwie.Zatem same dobre strony.Z jej łyka wyrabiano obuwie i różnego rodzaju drobne praktyczne rzeczy.
Dożywa nawet do tysiąca lat,choć obecnie z powodu zanieczyszczenia powietrza ten stan ulega skróceniu.Kwitnie od czerwca do lipca.Jest niezwykle miododajną rośliną Z tego też powodu oblegają ją pszczoły i błonkówki.W drzewoterapii lipa jako gatunek drzewa ma ponoć najbardziej przyjazną człowiekowi aurę i magiczną siłę z której czerpie nasza witalność.
Patrząc na nią ma się to nieprzyjemne uczucie jakiejś straty.Intuicja podpowiada,że niewiele zostało jej czasu.Przypomina bezradną staruszkę,zdaną na łaskę innych-oczekującą na swój kres.Myślę,że tak jest dziś z nami.Nie szanujemy starszych i niedołężnych ludzi.Pogardzamy nimi,bo przypominają nam,że kiedyś i my do nich dołączymy.Słabi i chorzy,a przede wszystkim samotni...Stąd tyle przepełnionych domów opieki. Przerażające hospicja pełne cierpienia.
Lecz oni są na swój nieodgadniony sposób piękni.Tak jak i ta dama dźwigająca setki pór roku i zawiei śnieżnych na swoich pomarszczonych ramionach.Trwa na przekór wszystkim.Dając życie, tlen i cień w czasie upałów.Czy ktoś z nas to docenia ? Cieszmy się zatem,że jest teoretycznie pod konserwatorską ochroną.Podziwiajmy jej urok i tajemny świat żyjątek w jej wnętrzu na wiosnę.
Duninowska lipa drobnolistna u kresu żywota...

poniedziałek, 3 października 2011

Skrwa Lewa w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym

Początek jesieni w jarze Skrwy Lewobrzeżnej
Skrwa Lewa to lewobrzeżny dopływ Wisły. Uchodzi ona w Soczewce wprost do tzw. Zbiornika Włocławskiego utworzonego sztuczną zaporą we Włocławku na Wiśle.. Jej długość całkowita wynosi według różnych danych od 51,7 km po 42,8 km długości swego biegu.Zlewnia całkowita rzeki określona została na 523 km kwadratowe.W swoim górnym biegu płynie na obszarze Wysoczyzny Kłodawskiej wzdłuż granicy Pojezierza Kujawskiego z jednej i Równiny Kutnowskiej z drugiej.Potem już osiąga Kotlinę Płocką.
Źródła Skrwy Lewej zlokalizowano na południe od miejscowości Łanięta. Wypływa ona na wysokości 130 m.n.p.m.Rzeka początkowo płynie z zachodu na wschód ,żeby na 36 -kilometrze rzeźbić wąwóz o stromych krawędziach dochodzących pod Gostyninem do 25 metrów. Słynny Oz Gostyniński " Dybanka ". Poniżej Gostynina zatraca charakter rynny płynąc płytką doliną wciętą w osady piaszczyste.
Najważniejszym dopływem Skrwy Lewej jest rzeka Osetnica ,której zlewnia stanowi aż 30% całkowitej powierzchni odwadnianej przez Skrwę.
W dolnym odcinku Skrwa Lewa wcina się na głębokość 10-15 m. ponad otaczające je lasy.Tworzy tutaj ostre i niekiedy szerokie zakola i meandry.Porastają je leśne zbiorowiska łęgowe z olszą,jesionem,grabem a na zboczach doliny świerczyną i sosnami. Dno wąwozu zajmują łąki i turzycowiska kwaśne.Bujny i gęsty podszyt tych roślin stanowi o miejscach schronienia dla łosia i saren.Rzeczne wody upodobały sobie bóbr oraz wydra.Nie bez znaczenia jest także fakt,iż ponad 81 % powierzchni zlewni rzecznej zajmują tu tereny leśne.Dzięki czemu nawet w porach dużych susz rzeka nie notuje spadku wód podziemnych.
Jesienne słońce w Dolinie Skrwy
 W dolinie Skrwy Lewej odnotowano występowanie storczyka - obuwika pospolitego.(na co dzień nie jest on pospolity jak sama nazwa wskazuje! ). Jest tu jego północna granica zasięgu w naszym kraju.Oprócz tego ,że Skrwa Lewa chroniona jest na terenie Parku Krajobrazowego utworzono jeszcze inną formę ochrony przyrody w jej dolince. Jest nią obszar NATURA 2000.Zajmuje teren 129 ha powierzchni ( kod ostoi- PLH 140051.)
Nora zimorodka nad Skrwą Lewą
 Nad Skrwą utworzono też rezerwaty przyrody. Są to : Rezerwat Przyrody " Drzewce " chroniący zbiorowiska grądów w pradolinie Skrwy Lewej.Wyróżnia go piękny stary drzewostan z dębów. Obszar rezerwatu- 61,73 ha powierzchni. Drugi z nich to rezerwat przyrody " Dolina Skrwy " mający pod swoją opieką olsy,łęgi i rzeczną dolinę Skrwy. Obszar pod ochroną - to 63,17 ha.

piątek, 30 września 2011

Wieczór w dolinie Skrwy Lewej...

Jestem gdzieś pośrodku puszczańskich kniei.Siedzę na powalonej starością lipie mając przed sobą meandry śródleśnej rzeczki.Skarpa zsuwa się pionowym obrywem ku wodzie.Nieśmiało usypuje w jej nurcie piaszczyste dno łagodności.Rozjaśnia czarną toń koryta przecinającego milczący las.
W dole widzę kręgi podobne do popadujących kropel deszczu.To wodne pluskwiaki-nartniki.Wiosłują po srebrnosinawej tafli lustrzanego zwierciadła.Długie szczudłowate odnóża unoszą ich właścicieli.Gonią się nawzajem,tudzież przemieszczają z miejsca na miejsce spłoszone w grupach.Posuwiście ślizgając się jakby po zamarzniętym lodzie.Ułuda tego wrażenia jest oszustwem mojej wyobraźni.
Chcę zapomnieć skąd przybyłem.Dotykam drzew spoconymi dłońmi przerażenia w nadziei,że cośkolwiek pojmę.Pragnę akceptacji z ich strony.Zatracenia w zakorzenieniu się w leśnej glebie skąd narodzę się na nowo.Jako drzewo lub roślina.Zdany na łaskę żywiołów.Strach jest wszechobecny,namacalnie go czuję.Każdy trzask,opadająca gałąź lub wystający obok korzeń,to coś podejrzanego.Moje ciało mrowieje,dreszcze stają się coraz bardziej dojmujące.Las mówi lecz ja nic nie rozumiem.Jestem spętany łańcuchami miasta.Zew natury wołał mnie od tak dawna,że nauczyłem się go ignorować.Teraz żałuję.
Szarości dnia pożera mrok wieczora.Łęgi w jarze z wolna nikną we mgielnej powłoczce uśpienia.Otaczają mnie cienie.Ruchliwe zmory w sabacie czarownic.Moje demony.Skradają się to znowu zamierają w bezruchu.Zdradliwe potworzyska wysysające krew.Są jak pasożyty,co żerują by same mogły przeżyć.Coś łazi mi po butach,wije pode mną w ściółce wyściełanej śliną wiedźm.Nawet nie drgnę.A może to tylko opadłe liście?Noc uwolniła z mokradeł prześmiewcze karzełki.Chichotki z bagien mojej duszy.Nieludzki płacz niemowlaków...Nadchodzi zza krzaków leszczyn.
Leśna wiedżma w dolinie Skrwy Lewej w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym
Konar przewieszony przez rzekę zdobi się olbrzymim wykrotem.Pnie drzew są bielejącymi w oddali kośćmi jeleni i łosi.Ich żałość i gnijące resztki truchła wyrzutem sumienia.Przez otwory po kulach przegląda się ludzkie barbarzyństwo.Mój wstyd za tych,obok których żyłem.Jestem na cmentarzysku zapomnienia wygrzebanego wraz z moim wyobcowaniem.Dokąd mam wrócić?
 Rzeka Skrwa Lewa -Obszar Natura 2000
Już wiem,że straciłem nieodwracalnie więź z lasem.Poznaję ten lęk przed nim.Zostaje mi żebractwo,bezpański żywot wyrzutka. Przyroda mną pogardziła.Zobaczyłem kim jestem.Dała mi do zrozumienia,że muszę odejść.
Nie daję rady.Nawet nie mam siły zapłakać.Znużenie z otępieniem sprawia,że schodzę nad brzeg cieku,aby przemyć twarz.Jest mi obojętne,czy zaraza śmierci pochłonie i mnie.Zatruta woda może jest moim wybawieniem.Człowiek staje się podróbką samego siebie-więc po cóż mi żyć?
Strumień obmywa moje stopy.On płynie spokojnie.Cierpliwy i świadom celu jakiemu poddała go natura.Nagle zdaje mi się,że coś chlupocze nieopodal rzecznego zakola.Brutalnie przerywa ciszę mojego smutku. Zbryzguje oba brzegi olszynowej ostoi własną mocą wściekłości. Brodzi w nurcie,skacze.Idzie w moim kierunku węsząc.Charakterystyczny smród odoru potężnego odyńca mówił wszystko.Zaraz mnie dopadnie-pomyślałem.
 Dziki w Gostynińsko-Włocławskim Parku Krajobrazowym
Rył w mulistym błocie pod nawisem nagich korzeni wierzb.Wierzgając jak małe prosiątko.Jego sylwetka jedynie majaczyła na tle bujnej gęstwiny pokrzyw.Oniemiały tylko patrzyłem przed siebie.Bezradny i zaskoczony,cały przemoczony.Wciąż pewny,że za chwilę nadejdzie wyrok.On mimo to nie zaatakował.Odchodził w otchłań dla mnie niepoznaną.Jak duch.
Mogłem z powrotem wdrapać się na górę.Usiąść na pniu.Dotknąć omszałość dębowej kory.Pokonać bojaźń-tę przybłędę odczłowieczoną w lesie wybaczenia.Rozdwojenie jażni skute zagubieniem samotności wśród tłumu.
Wzruszony pohukiwaniem puszczyka na rozlewiskach rzeki.