piątek, 20 listopada 2015

Kadry z Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego

We wchodniej części Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego znajduje się rezerwat przyrody ''Jastrząbek''. To urozmaicony teren z zachowanymi formami polodowcowymi: ozami, kemami i wydmami, kilkoma obszarami bagien i torfowisk oraz śródleśnymi jeziorami. Panuje tutaj niepodzielnie bór sosnowy z domieszką liściastych gatunków drzew.
W rezerwacie przyrody ''Jastrząbek'.
Wzdłuż czerwonego szlaku turystycznego im. Bolesława Krzywoustego usytuowanych jest kilka przeuroczych miejscówek leśnych, choćby takich jak bagienna brzezina opuszczona ponad 200 lat temu przez tutejsze cietrzewie...  Lubię tam często posiedzieć, bo klimat okolicy wzbudza szacunek. A wyobraźnia scen tokowisk tych niesamowitych ptaków staje się wówczas przebogatsza. Podczas jesiennych mgieł najbardziej. Żal, że już ich nie ma.  Z opowieści dawnej mieszkanki okolicy, wiem, że jej prapradziad polował nielegalnie na cietrzewie... Informacja z 1987 roku. W niedalekiej odległości są nieduże siedliska modrzewi, teraz szczególnie wzbudzające zachwyt. Dookoła sośniny, nagie konary brzóz, grabów, dębów i klonów liczący obecnie 165 lat, a tu nagle złocą się modrzewiowe igiełki. Las jakiś weselszy i człowiek mniej ponury. W deszczu jest jak w bajce. Do tego sarny, które migrują swoimi ścieżkami.

Moje koleżanki :)
Modrzew w płonącym słońcu jesieni.
Brzezina w listopadzie.
Na przyległych terenach jeziora o nazwie Sendeń o powierzchni 14,2 ha, wczesną wiosną kontemplować można łany wełnianki. Rozczochrane i zatańczone na wietrze. Kiedy chce się je uwiecznić na fotografiach, należy być ostrożnym, ponieważ mokradła torfowisk są tu zdradliwe. Mszar jest porośnięty niską roślinnością rosiczek, zaś pło mokradeł niestabilne i ruszające się pod ciężarem naszych stóp. Gdy człowiek pod nim się zapadnie, ratunku w zasadzie znikąd. Poza tym, naraża się na zadeptanie chronionych roślin, więc jedyną możliwością są szlaki zwierząt. Ale na krótko, by nasz zapach się za bardzo nie rozprzestrzenił.

Brzezina bagienna z olsem w rezerwacie przyrody ''Jastrząbek''- wczesna wiosna. Brakuje Zosi i Telimeny :)
Wełnianka z rozczochraną główką :)
Łany chronionej wełnianki na torfowisku rezerwatu przyrody ''Jastrząbek''. Wiosną.
Wokół jeziora rośnie nieśmiało ols bagienny oraz brzoza niska, zwana omszoną. Dalej od toni jeziora bór sosnowy świeży z ekspansywną tu czeremchą amerykańską i przysłowionymi akacjami [robinia akacjowa]. Same brzegi akwenu porasta szuwar trzcinowisk, teraz z charakterystycznym zabarwieniem żółcio-kremowym na słońcu. Spektakularnie wyglądają one podczas chmurzystych kaprysów pogody z chwilowymi zerkaniami gorącej planety. Kolory stają się wyrazistsze, głębsze zaś samo jezioro zapalczywie groźne. Z wysokich zalesionych moren wydm doskonale można to przyuważyć. Przez okular lornetki należy też popatrzeć na turzycowiska pojeziorne. Listopadowy powab bardzo je uszlachetnia.

Fragment sendeńskiego jeziora-obecnie.
Ściana lasu nad jeziorem Sendeń.
Brzegi jeziora Sendeń w rezerwacie przyrody ''Jastrząbek''.

W nieistniejącej już leśnej osadzie Jeziorkowo, podczas II Wojny Światowej okupant niemiecki wysiedlił mieszkańców, zaś chałupy spalił.  Do dziś uważny piechur zauważy liczne w rezerwacie rowy strzeleckie i przeciwpancerne. Po wojnie ludzie wrócili, jeszcze są ślady domostw w postaci zawalonych ścian lub gruzowiska. Czasem fundamenty. Natura swoje odzyskuje. Jeśli jakiemuś głupcu nie przyjdzie naruszać obecnej równowagi, przyroda sobie poradzi. W bliskości jeziora Sendeń już tak spokojnie nie jest- trwa ekspansja budownictwa letniskowego i ogradzanie działek... Cóż, zasada wolność Tomku w swoim domku brzmi nader sugestywnie. Zarżniemy nasz krajobraz, jeszcze trochę! Na głupotę moim zdaniem skuteczny jest tylko kij bejzbolowy. [...]. Szczególnie dla władz gmin i niektórych leśników, bo przyzwalają.

Fragment śródleśnego oczka wodnego w rezerwacie. Późną jesienią.
Rezerwat przyrody ''Jastrząbek'', to jeden z nielicznych jak na polskie warunki duży obszar podlegający ochronie prawnej. Jego całkowity areał to 463,2 hektarów powierzchni.  Oprócz Jeziora Rakutowskiego o randze międzynarodowej-NATURA 2000 i rezerwatów przyrody ''Gościąż'' i ''Dąbrowa Łącka'' stanowią o ozdobie Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Mam na myśli ich wielkość. Mniejsze rezerwaty przyrody w Parku także posiadają nietuzinkowe walory przyrodnicze i krajobrazowe. O nich niedługo też napiszę.

Przedstawiciel entomofauny na liściach siódmaczka w rezerwacie przyrody ''Jastrząbek''.
Warto o tym pamiętać mając na uwadze fakt, że obszar Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego zajmują w przeważającej części leśne monokultury sosnowe. Wprowadzono je sztucznie na siedliska pierwotne borów mieszanych, a niekiedy grądów i dąbrów świetlistych.! W zasadzie z dawnych lasów o proweniencji autochtonicznej zachowały się tylko łęgi i olsy z różnych gatunkowo drzew. Z tego powodu lasy Parku narażone są na gradacje szkodników związanych z borami oraz zakwaszeniem gleby poprzez zżucaniem igliwia sosnowego. Rzeczą oczywistą jest, że skład florystyczny i sama struktura fitocenoz bywa zdegenerowana i uboższa, aniżeli w lasach liściastych. Już nie wspomiawszy o klęskach spowodowanych przez pożary i żywioły natury np. wiatrołomy.

Wędrujmy zatem po szlakach turystycznych Parku ciesząc się jego późnojesienną magią.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz