W Katowicach trwa Szczyt Klimatyczny. Reprezentanci ponad 195 krajów debatuje, jak uratować świat przed klimatycznym Armagedonem. Następuje globalne ocieplenie, wzrasta temperatura naszej planety,oraz wciąż wycina się kolejne tropikalne lasy w Azji i w Ameryce Południowej.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na zakręcie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na zakręcie. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 9 grudnia 2018
piątek, 7 grudnia 2018
Pikieta dla ochrony klimatu-już w Płocku
W Katowicach trwa właśnie Międzynarodowy Szczyt Klimatyczny. Każdy rozsądny człowiek, któremu zależy na ochronie przyrody i zachowaniu Ziemi dla przyszłych pokoleń, wie, że to już nie są żarty. Spotkajmy się zatem 8 grudnia na Starym Rynku w Płocku o godz. 12.00 i zademonstrujmy swoje niezadowolenie na fakt, jak politycy i korporacje traktują dziedzictwo przyrodnicze naszej planety.
piątek, 6 lipca 2018
W drodze
Być niewidzialnym, to ponoć wielka sztuka w obecnym świecie. Media, internety, kamery-z wielkim bratem na czele. Do tego dołączyć należy wszelkiego rodzaje służby. I jesteś utopiony, jeśli cośkolwiek zbroiłeś. Gorzej, kiedy wkręcają Cię w system i stajesz się dożywotnim niewolnikiem. Wiele już o tym napisano.
niedziela, 25 lutego 2018
Iść i nie patrzeć za siebie. Na wiślanym szlaku...
Kiedy jesteś na uboczu przecierasz własny szlak. Gdziekolwiek on jest, to nie istotny szczegół. Utarte ślady kopytnych trzymają Cię przy życiu. Wiesz, że one tułają się z instynktu, a nie z przymusu jak Ty. Los bywa prześmiewczy. Rzeka staje się Twoim oddechem. Dzika i wolna. Oddychasz płucami jej łęgów. Dlatego możesz śmiało iść. A wędrówka to nie samotnia i jakieś tam wyalienowanie. To droga szeroko rozumiana. Za Tobą, już nie jest dziewicza porośnięta przyprószonym śniegiem. Lecz tam, gdzie jej zarys muśnie Twój cień, albo wgłębienia stóp.
czwartek, 24 sierpnia 2017
Ostatni żuraw
Wierzbowe łęgi już nieśmiało pokrywają pasemka żółtych odcieni. Liście kurczą swoją objętość, a na obrzeżach pojawia się lekka rdza i głęboka oliwkowa zieleń. To jeszcze lato, ale w starych topolowych lasach, których nad Wisłą Środkową ostało się zaledwie resztki, słychać pierwsze klangory żurawi. Stamtąd nadlatują te cudnej urody ptaki, by osiąść na wiślanych mieliznach i wyspach.
środa, 1 lutego 2017
78 dni dla lasu-film dokumentalny Jasona Nardelli
W Kanadzie,w północnej Albercie w 2008 roku organizacja Wildwoods Reforestation zorganizowała sadzenie 10 milionów drzewek, gdzie wcześniej wycięto tamtejsze lasy. Zajęła się tym grupka 35 młodych osób. Zrobili to z różnych pobudek; dla pieniędzy, dla wyzwań, z osobistych względów, albo by później balować, lub korzystać z życia, jak zechcą. Mnie w tym filmie ujęła postać Adama Dewolfe, człowieka, który od lat mieszkał w busiku. Z własnego, niewymuszonego wyboru. Nie jest pasożytem, ma wiele pasji, które sprawiają, że go doskonale rozumiem. Mam przynajmniej taką nadzieję.
![]() |
Plakat filmu. |
sobota, 26 listopada 2016
Rzekotki
Ciężko mi ostatnio cośkolwiek napisać. Trwam w jakimś nieokreślonym niebycie, wyczekując na coś, co w sumie określić mogę jako utopia. Tęsknię za pięknem i harmonią ducha, którą od zawsze, od kiedy tylko pamiętam dramatycznie odnajdywałem w przyrodzie. W krajobrazie swobody, w ciszy zamglonego lasu albo w plusku wiosennej rzeki. Taki stan bardzo męczy, rodzi zniechęcenie i apatię. Bo człowiek już wie, ze jest głupcem. Że to wszystko jest nieosiągalnym marzeniem. Pięknym marzeniem.
Nad wiślanym starorzeczem. |
sobota, 24 września 2016
Życie
Przed chwilą wróciłem z nocnej jazdy rowerem. Jazda bez celu, przed siebie, gdy drogi puste i panowie policjanci do mnie machają :) Jest dobrze. Życie jest jak haust leśnego powietrza. Czuję go. To od nas zależy, czy jesteśmy z garbem na plecach wiecznie nieszczęśliwi, czy wychodzimy z domu nad rzekę, żeby uszczknąć odrobinkę jej piękna.
środa, 21 stycznia 2015
Wiślańskie mgły na odwagę
A nad Wisłą mgły. Gęsty opar mleka , gdzie tylko twoje myśli, powiewy wiatru i rześkie zimno.Można jechać rowerem bez obaw, że ktoś będzie śledzić wzrokiem. A najlepiej nocą, długo przed świtem. Dobrze jest się zatrzymać daleko za miastem i posłuchać bicia własnego serca. Jest głośniejsze, bardziej wyrywa się na zewnątrz. Wrzeszczy.
wtorek, 7 października 2014
Z Herbertem przez życie...
Dziś stan mojego ducha wrze. Ciężko, duszno, brzydko.... Wkoło ślepia, które dawno zatraciły cokolwiek wspólnego z sumieniem i godnością. Wszędy tylko łajdactwo, co plugawi, ośmiesza i upokarza, bo jesteś słabszy, lub wrażliwszy niż oni.
środa, 30 lipca 2014
Niepokój drogi za wczasu
Płynąłem miarowym tempem wiosłując ku czemuś w oddali. Tym czymś nie musi być konkretny cel, port, ukochana osoba albo pejzaż. To coś więcej. Niepokój, niespełnienie, zniewolony duch stłamszony sztucznością życia, któremu się poddałem. Wszystko po trosze w jednym, a jakże uciążliwym w codziennej katordze wyborów z przymusu. Pośród nas jest zapewne wielu, którzy czują podobnie od lat, a świadomie nie dokonują radykalnej zmiany w swoim życiu. Bo rodzina, bo praca, bo kredyt. I ciągle się męczą.
sobota, 17 sierpnia 2013
Na zakręcie...
Przyszedł czas, aby was wszystkich przeprosić za moje długie milczenie i brak nowych wpisów na blogu. Jest to dla mnie trudne i nie sądziłem,że nadejdzie taki moment, by zamilczeć na dłużej. Po prostu nie jestem w stanie kontynuować tej formy relaksu. Za wiele nawarstwiło się w moim życiu niedobrych rzeczy z którymi teraz muszę sobie jakoś poradzić. Zdrowie oraz inne nie mniej istotne problemy sprawiają,że teraz nadszedł moment, aby sobie odpóścić. Przepraszam WAS za to...
Mam nadzieję,że miłe wspomnienia z goszczenia w mojej Krainie Wędrujących Wysp sprawiło kilkorgu osobom odrobinę przyjemności. Może dzięki temu królowej polskich rzek przybyło szczerych przyjaciól jej piękna? Dla mnie była to wyjątkowa przygoda. Do zobaczenia jak wszystko poójdzie dobrze!
![]() |
Gdzieś nad Krutynią. |
Subskrybuj:
Posty (Atom)