piątek, 23 września 2011

Jesienna mgła

Stało się,już jesienna twarz królowej polskich rzek nabiera rumieńców.Ozłacają je opadające liście topól i brzóz.Tylko wierzby stoją w szpalerach na baczność. Wilgotny zapach ziemi miesza się z namuliskami nadrzecznych łach. Śluz małży znaczy szlak ich wędrówek.Białe czaple z krzykliwymi stadami łabędzi żegnają ostatki letnich upałów.
Gdzieś pod Płockiem
Na piasku ślady łosi i saren. Z wysoka niespokojnie słychać kwilenie młodych bielików.W oddali ciągną klucze kormoranów.Na wyspach łegową puszczę rozczochrują porywiste wichry niezadowolenia.Mgły zawieszone w pustce.Przy brzegu człowiek widmo karleje ze wstydu.Wie,że nic tu po nim.
Wszystko jakby w próżni oczekiwania. I pozorny spokój przed tym,co nadejdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz