Wiślana fatamorgana |
Szkoda mi jedynie nadziei i tej wiary w dobro drugiego człowieka.Jak znam tę osobę nieźle sobie w życiu poradzi- a takich dzisiaj przecież najbardziej szanują i poważają.Jak niedawno gdzieś zapisałem na blogu-zostawi po sobie ślad.Zaryzykuję stwierdzenie,że nawet głębokie bruzdy i szramy na tych,co słabsi i głupsi.Kiedy jeden człowiek manipuluje drugim,to w moim przekonaniu jest to rodzaj wyjątkowego upokorzenia dla tego wyprowadzanego na manowce.
Lubię samotność dla takich widoków (nad Wisłą). |
"Życie minęło,jakbym nigdy nie żył" -te słowa z rosyjskiego dramatu wciąż mi towarzyszą od lat.Lękam się porażki,godzin starości sam ze sobą i myśli- dlaczego nie poszedłem na całość ! Teraz coraz bardziej rozumiem dlaczego tak ciągnie mnie przed siebie.Od złych ludzi i od niespełnienia.Obiecałem sobie,że na to nie pozwolę.Czy będzie to moje ukochane Peru i andyjskie przestrzenie czy bezdomny żywot nieudacznika. Przynajmniej nie będę grał kogoś,kim nie jestem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz