czwartek, 23 lutego 2012

Przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis Schreb)

Przylaszczka pospolita w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym
Mamy co prawda koniec lutego i zaczęły się nieśmiałe roztopy na łąkach i w lesie; wyglądam już pierwszych oznak przedwiośnia.Za każdym razem,kiedy jestem poza miastem patrzę pod stopy z nadzieją,że coś kolorowego się wyłoni.To taki dobry dziecięcy sposób na przypomnienie sobie jaki świat jest zaskakująco uroczy.
Bohaterką moich płonnych poszukiwań jest niepozorna roślinka Przylaszczka pospolita (Hepatica nobilis Schreb).Nazwa pospolita jest już nieaktualna.Trzeba się nachodzić po lasach grądowych,ażeby tę piękność odnaleźć.Gorzej jeśli zamieszkujemy tereny nie preferowane przez nią.Wówczas pozostaje dalszy wyjazd.
Przylaszczka jest niewielką byliną osiągającą kilka centymetrów wysokości.Jest jakby leśnym skrzatkiem uśmiechającym się do drzew.Przynależy do rodziny jaskrowatych (Ranunculaceae). Jej całobrzegie trójklapowe liście tworzą przyziemną rozetę.Warto przy tym zauważyć,że jej zimnozielone liście podobne są do kształtu ludzkiej wątroby- i stąd łacińska nazwa hepar-wątroba.
Przylaszczka kwitnie od marca do maja.Czasem na obszarze Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego w rezerwacie przyrody " Sikórz" spotykałem ją już pod koniec lutego.Lubi gleby wapienne i jak wspomniałem lasy grądowe lipowo-jaworowo jesionowe.Także z udziałem dębu i olchy na bardziej mokrych siedliskach.Lasy muszą być jasne i widne.
Od 2004 roku podlega ochronie ścisłej...Jest to efekt zmian w ekosystemach leśnych,oraz zrywaniu kwiatów przez ludzi.A była przecież jeszcze niedawno często spotykanym gatunkiem flory naszej przyrody.
Ciekawostką są jej dojrzewające w maju nasiona opatrzone mięsistym wyrostkiem.Jest to tzw. ciało mrówcze- przysmak mrówek,które w ten właśnie sposób przyczyniają się do jej rozprzestrzeniania. Przyroda nie znosi marnotrawstwa i próżni.Dzięki temu jest tak doskonała.
Zagrożeniem dla dzikich populacji przylaszczek są genetyczne zabawy pseudonaukowców,którzy tworzą formy mieszańców.Często do naszych przydomowych ogródków.Czy przetrwają naturalne odmiany tej rośliny w lasach ? Możecie sobie na to odpowiedzieć sami.Ja nie wierzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz