'' Te widma i duchy snujące się przed oczyma duszy ludowej są to po większej części blade tylko przypomnienia dawnych pojęć religijnych z wieków przedchrześcijańskich słabe cienia bożyszcz, którym hołd religijny składano ''.
- Kazimierz Władysław Wójcicki- ludoznawca, etnograf.
Jakże szkoda, że obecnie na mazowieckiej wsi zapomniano o dawnych bajaniach, wspólnych opowiadaniach i strachach,niegdyś zamieszkujących pobliskie okolice. Coś straciliśmy bezpowrotnie, nawet jeśli cośkolwiek z tego było jakimś wymysłem ludu prostego.Teraz ,kiedy zagaduję, podpytuję. upraszam o choćby strzępy ongiś historii- współczesny chłop pojęcia nie ma o czym w ogóle mówię.O co proszę. Tak zniszczono bezpowrotnie wiejską spuściznę.W głowach tych ludzi jest telewizja, idiotyczne seriale i zobojętnienie na przeszłość.
- Panie, o czym ty gadasz !, warknął na mnie jeden z gospodarzy,kiedy go podpytywałem o stare czasy.O dziadów i ich ciężką pracę na roli,stare fotografie.
-Na co mi one, wyrzuciłem, reszta poszła do ognia! Tak skończyła się nasza rozmowa. Musiałem wsiąść na rower i z niesmakiem odjechać.
Ogarnia mnie pewna doza wzruszenia, gdy po pracy wracam do domu i widzę spojrzenia moich pradziadów.Towarzyszą mi teraz i bardzo się z tego cieszę. Wykonałem u fotografa reprodukcje z moich najświętszych zachowanych oryginałów na których widnieją ich twarze.W ostatnim momencie ratując po ciotkach i wujach to,co posiadali.
Szkoda, że w innych polskich domach wiele takich pamiątek zwyczajnie zatracono -niszcząc. Ja mam własne dziedzictwo i jestem z tego dumny. Na szczęście niektórzy powracają do swoich korzeni. Ratując swoje rodzinne tożsamości. Brakuje tylko tych starych klechd.opowiadaczy, wędrownych trubadurów rozmiłowanych w tym, w co czasem sami wierzyli: opowiadając. Żal, że i oni poszli w zapomnienia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz