niedziela, 28 października 2012

Pierwszy śnieg w dolinie rzeki Brzeźnicy w Płocku.

Owoce trzmieliny w jarze Brzeźnicy.
Polska złota jesień w bieli poranka.
Wczoraj spadł pierwszy w tym roku śnieg w Płocku. Zabieliło dookoła, tak, że uzależniony od fotografii musi wyjść z domu i uwiecznić to wydarzenie. Poranek jest takim doskonałym czasem. Jeszcze nie zadeptany przez ludzi puch uwidatnia swój urok. Odkrywa ślady zwierząt, ptaków i różnego rodzaju przedziwnych elfów i biesów.

W dolinie rzeki Brzeźnicy.

Jar rzeki Brzeźnicy w Płocku należy do nielicznych zielonych miejsc w moim mieście. Wtórna sukcesja roślin, która ma tutaj miejsce od lat stała się kryjówką dla wielu gatunków ptaków. Jednym z nich jest dzięcioł zielony, którego rzadko widuję, lecz czasem uda mi się go spotkać. Stadka sikor z kolei mają tu rewiry lęgowe a zimą bazę pokarmową i schronienie.
Jar w całej krasie.

Rzeka Brzeźnica- odcinek środkowo-ujściowy.



 Warto dodać, iż jar rzeki Brzeźnicy jest prawnie chroniony. Chroni on ok. 80 ha. powierzchni samej doliny. W tym zdziczałe łąki, nieużytki, łęgi olchowo-jesionowe z domieszką dębu i stare drzewa owocowe. Oczywiście także samą rzekę. Mój dziadek opowiadał mi, że jeszcze pod koniec lat 50-tych w wodach Brzeźnicy tarły się płocie, a nawet szczupaki. Niegdyś dolina była zasiedlona przez ludzi. Były tam niewielkie domostwa, sady oraz pola uprawne. Kiedy postanowiono o budowie ówczesnego Zakładu Petrochemicznego-ludzi wysiedlono. Zaś samą rzeczkę przegrodzono upiornymi rurociągami,betonowymi kolektorami ściekowymi oraz zatruto świństwem ropopochodnego szamba.


Od tamtego czasu woda jest odrobinę czystsza ale osobiście nie polecałbym w niej kąpieli. Jeszcze wiele upłynie jeśli kiedykolwiek rzeka dojdzie do siebie. Na szczęście przyroda ma swoje sposoby, aby odebrać to, co jej zabrano.

Fotografie mówią same za siebie...

2 komentarze:

  1. miło znaleźć blog, do tego również pasjonata fotografii, osoby z tego samego miasta:) widoczki naprawdę fajne! zazdroszczę, mnie nie było dane uchwycić pierwszych oznaków zimy:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. Szkoda że dopiero po czasie zauważyłem komentarz :(

    OdpowiedzUsuń