niedziela, 3 marca 2013

Jaskinia Morusa w Płocku

Jaskinia Morusa w Płocku.
W latach 90-tych ubiegłego wieku lubiłem w niej przesiadywać. Jej urok był szczególny wczesnym rankiem, kiedy wschodzące słońce padało różanym światłem na zalew sobótkowy. A moje oczy przymrużone rozanieloną przyjemnością chwili chłonęły wszystkie barwy poranka. Lato było takim okresem, ponieważ specjalnie przychodziłem do niej na noc, aby oczekiwać na ten moment ekstazy. W zasadzie nie spałem. Przyglądałem się nietoperzom zalatującym znad cmentarza ewangelickiego przy obecnej ulicy Kazimierza Wielkiego. Zaś przez lornetkę rybackim łodziom na Wiśle, które płynęły na nocne połowy. Nie wadziły mi natrętne komary oraz stada mrówek w jaskini.

Od tamtej pory minęło ponad dziesięć lat. Jaskinia wciąż czernieje w płockiej skarpie i cieszy wspomnieniami. Jest geologicznym ewenementem wiślanej skarpy mojego miasta. Jedyną naturalną jaskinią. Wyrzeźbiona poprzez nietypowe nacieki  krasowe przez wodę na podłożu gliniastym.[?] A z tym mamy tutaj do czynienia. Coś takiego dotyczy  powszechnie skał wapiennych. Jej wielkość oceniam na 50-60 metrów kwadratowych i od 3 do 5 metrów wysokości. Sufit pieczary jest nierównomierny i spękany w różnych miejscach.Wnętrze jamy kształtem przypomina eskimoskie igloo. Sama jaskinia znajduje się na wysokości ok. 15-20  metrów w skarpie.

Jaskinia Morusa w płockiej skarpie nieopodal Zalewu Sobótka.
Ściany płockiej skarpy na wysokości Sobótki.
Z jaskinią związana jest także legenda z niejakim Morusem, który na początku ubiegłego wieku ukrywał się przez żandarmami rosyjskimi. Ponoć był jakimś kryminalistą i za swoje występki ścigany był  przez Rosjan. Owa jaskinia była taką jego kryjówką. Czy jest w tym jakieś ziarno prawdy, trudno mi powiedzieć. Inna legenda mówi o wychodzącym wyjściu z jaskini na teren ogrodu klasztoru Mariawitów. Kto wie, może właśnie same mariawickie zakonnice mogły pomagać naszemu banicie? Wszak same były szkalowane za swoją wiarę - mogły go dobrze rozumieć. Oczywiście to są moje domysły. Faktem jest, że zamurowane wejście w tunelu pod ogrodem klasztornym niedawno odkryto. Biegnie ono w kierunku skarpy nadwiślańskiej...

Bazylika Starokatolickiego Kościoła Mariawitów w Płocku- nocą... [od strony Wisły]
Wnętrze jaskini.
Sklepienie jaskini.
Wielka szkoda, że obecnie Jaskinia Morusa nie ma należytego zabezpieczenia. W każdej chwili może się ona zawalić. Płocka skarpa przecież wciąż jest aktywna i może doprowadzić do tragedii. Zagląda tam niewyżyta młodzież różnego autoramentu. Pijąc alkohol, niszcząc jej wnętrze idiotycznymi napisami i zaśmiecając cały obiekt. Może warto byłoby objąć Jaskinię Morusa formą ochrony - jako pomnik przyrody???

Widok z jaskini Morusa na część starorzecza Sobótki
Może ktoś w Płocku zapoczątkuje akcję na rzecz jej ochrony? Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek do Urzędu Miasta Płocka. Jeśli potrzeba służę  swoją pomocą - samemu niewiele wskóram . Zróbmy to razem!
Wszystkie zdjęcia zamieszczam z  dzisiejszego dnia.

6 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie, jak legenda ma się do rzeczywistości. Może kiedyś uda się znaleźć, jakąś notkę w prasie przedwojennej o ów Morusie.
    Ponoć w każdej legendzie jest ziarno prawdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że pokazujesz ciekawe miejsce Mojego miasta ;) Pozdrawiam płocczanina

    OdpowiedzUsuń
  3. Staram się- dziękuję za docenienie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też pokazuje Płock i przyrodę na swoim blogu www.zenit-foto.blogspot.com tyle, że przy pomocy obiektywu aparatu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, jeśli nadal jest Pan zainteresowany działaniem na rzecz jaskini, to proszę o podanie jakiegoś kontaktu, np maila :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, jeśli nadal jest Pan zainteresowany działaniem na rzecz jaskini, to proszę o podanie jakiegoś kontaktu, np maila :)

    OdpowiedzUsuń