środa, 18 lutego 2015

Kpina z ochrony przyrody w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym

W ostatnich dwóch tygodniach odwiedziłem tereny nad doliną rzeczną Skrwy Prawej. Przecina ona urozmaicone zakątki leśne młodoglacjalnych sośnin, olszyn łęgów nadrzecznych oraz zbiorowiska polno łąkowe Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego.W kręgu moich zainteresowań były obszary rezerwatu przyrody ''Sikórz'' wraz z przyległościami rzecznymi samej Skrwy, okolic miejscowości Radotki, Kobierniki i Ulaszewa.

Dolina rzeczna doliny Skrwy Prawej w Radotkach.
Nadrzeczne mady są przesuszone, tylko podczas deszczy i zalegającego szronu na trawach gleba pije wilgoć. Śniegu jak dotychczas w tym sezonie niewiele. Mgieł także, co zadziwia. Czasem mróz zetnie to, co obeschłe i uśpione.Dolinne zbocza zdradzają te wszystkie deficyty zjawisk przyrody. W okolicach dawnego młyna wodnego w Radotkach rzeka to zamarza, to płynie zakolami. W kilku miejscach, gdzie nawisy cieni ze zboczy nigdy nie zanikają utrzymuje się lekka powłoka lodu, tworząca martwe zatory w jej nurcie. Lecz i ona jest cieniutka.

Fragment doliny Skrwy Prawej- Radotki z młynem wodnym w tle.
Łęgi olszowe w rezerwacie przyrody ''Sikórz''.
Odcinek rzeki Skrwy Prawej w granicach rezerwatu przyrody ''Sikórz'', należy do nader urokliwszych zakamarów BPK. Rzeka jest tutaj wartka, kręta, często ukryta wśród zalesionych parowów, mniejszych nadskrwileńskich dopływów i ich źródlisk. Ozdabiają ją także przewieszone przez oba brzegi cieku liczne powalone drzewa, kłody i konarzyska. Zaś tam, gdzie rzeka nabiera charakteru strumienia typu podgórskiego tworzy mini wodospady sięgające do 40 cm. W miejscach bardziej żwirowatych o podłożu kamienistym staje się również schronieniem dla licznej ichtiofauny. Pośród nich wymienić należy cenną , brzanę, klenia czy niepozorną strzeblę potokową. Żyją tu także miętusy z minogami rzecznymi. Ogólnie stwierdzono w nurtach Skrwy Prawej ok. 25 gatunków ryb. Jeszcze...

Jeden z licznych dopływów Skrwy Prawej.
Leśny dopływ rzeki Skrwa Prawa.
W pobliżu miejscowości Parzeń zeszłego lata miałem nieprzyjemne zdarzenie z kłusowaniem na tutejszy rybostan. Jest on groźny także dla zdrowia człowieka... Zbliżał się wieczór zatem postanowiłem odpocząć i chwilę pochodzić w wodzie, żeby ochłodzić skołatane zmęczeniem stopy. Wówczas poraził mnie dość mocny prąd jakby z kabla energetycznego! Moment odechciało mi się rzecznej sielanki z podwieczorkiem. Radzę na przyszłość uważać, bo ludzki idiotyzm nie zna umiaru. Swoją drogą, czy kogokolwiek obchodzi ochrona przyrody na terenie Parku Krajobrazowego? Z tego, co w realu obserwuję, to jest ona po prostu fikcją. Wystarczy popatrzeć na niekontrolowany wzrost budownictwa letniskowo-rekreacyjnego. Za kilka lat Brudzeński Park Krajobrazowy zamieni się w Central Park jaki jest w Nowym Jorku. Tylko patrzeć jak powstaną asfaltowe alejki, pasma ulic, kubły na śmieci i ławeczki w rezerwatach przyrody!!! Epidemia głupoty-tak należy to określić.

Młode odrośla kopytnika.
Na szlaku turystycznym Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego.
O słynnym wysypisku odpadów komunalnych w pobliskich Kobiernikach wolę zmilczeć. Jego usytuowanie w pobliżu tak pięknej rzeki to zwykła potworność, brak jakiejkolwiek wyobraźni. Człowiek który wpadł na ten debilny pomysł, winien być tam za życia pogrzebany. Z pewnością za setki lat jak by go wykopali jacyś archeolodzy zasiliłby muzealne gabloty w postaci śmieciowej mumii... 

Zamarznięte źródlisko w jednej z leśnych skarp doliny rzeki Skrwy Prawej.
Rzeka Skrwa Prawa..
W olszowych łęgach dostrzega się niski stan podtopienia. Na bezimiennych ciekach nagie głazy przyprószył śnieżny puszek. Grądy są tutaj cieniste, więc trwa w najlepsze. I dobrze, dzięki temu dzikość jest w niewielkich skraweczkach przyrody.. Tam jej nie ucywilizowali, nie poprawili. W jednej ze skarp podziwiać można zlodowaciały jęzor źródła. Bieleje w bladym słońcu. Już słyszę szczebiot sikorek, a nad ciekami skargi strzyżyków Oczy i słuch radują. Za zakrętem kipiel wody szumi donośnie. Bobrza tama Ślady futrzaków, ogryzki konarów olsz.

W dolinie rzeczne Skrwy.
Pod Ulaszewem- bobrza tama.
Okolice Ulaszewa- myśliwski syf - tutaj dwie ambony, dwie pozostałe 150 m. dalej...
Tak wyglądają realia chronionej przyrody w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym. Cóż z tego, że w lasach Parku jest kilka form tzw. ochrony przyrody- np. użytki ekologiczne [pomysłodawcy takiego określenia powinni zostać nagrodzeni], skoro jest to marne 160 ha powierzchni. Kpina, nie ochrona. Trzy maciupeńkie rezerwaty przyrody, gdzie Obszar NATURA 2000 to wielki problem dla leśników i władz gmin Stara Biała i Brudzeń Duży. Gdyby mogli pobudowaliby tam wszystko, co niesie korzyść pieniężną. Przyroda tam to zło konieczne, potrzebna właściwie dla chwalipiętowych przewodników turystycznych i wydawania kolejnych krajobrazowych albumów... Ktoś przecież musi zarobić.













16 komentarzy:

  1. Przyroda jest dobra żeby śmieci wyrzucić, samochód umyć, rajd off-road zrobić, zapolować, podnieść cenę nieruchomości, a tak na co dzień najlepiej żeby jej w ogóle nie było, bo to chaszcze, błoto, robactwo itd., z którego żadnego pożytku nie ma. Najlepiej zaorać i tuje posadzić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bzdury. Jak masz kompleksy i cierpisz na syndrom nawiedzonego ratownika tego padolu to idz sie leczyc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam pobliskie wysypisko odpadów komunalnych w odległości 100 m. od rzeki Skrwy... Posadź tuje, zabetonuj co się da wokół miejsca gdzie mieszkasz i włącz sobie plazmę. Z zasyfionym browarem w ręku. Tylko to pojmiesz swym rozumkiem... :(

    Jak ci nie pasują moje bzdury, to poszukaj komiksu za 1 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sie odnosilo do wpisu poprzednika.

      Dlaczego posadzenie tuji jest wlasciwie grzechem ?. Przeciez
      to chyba lepsze niz nieposadzenie niczego ?

      Jesli usytuowanie wysypiska smieci jest problematyczne ze
      wzgledu na ochrone wod takich czy innych to problemem
      jest usytowanie wysypiska. Wydaje mi sie. Jesli jest to problem rzeczywisty a nie wyimagowany to od tego sa organa.


      Nawet gdybys tutaj wylal wiecej lez niz wody ktora plynie
      Skrwa to twoje lamenty nie przyczynia sie wcale do rozwiazania
      owego problemu.

      Usuń
  4. To prawda- moje lamenty nic nie zmienią. Ale przynajmniej ktoś pomyśli, albo się na chwilę zastanowi... To też coś Świata nie zbawię i nie zamierzam tego czynić. I tak nikt nie słucha.

    Usytuowanie wysypiska i organa o których wspominasz to po prostu żenada. Tak wgląda cały nasz kraj. Bezmyślni idioci rządzą jak dzieci..

    A posadzenie tui uważam za coś koszmarnie brzydkiego, obca jest naszemu krajobrazowi... Przecież mamy tyle własnych rodzimych drzew i krzewów. Pewnie, że lepsze to niż ogołocona pustynia, ale co to za pociecha?

    A z poprzednim wpisem Darka całkowicie się zgadzam...

    OdpowiedzUsuń
  5. No coz. Osobiscie nie spotkalem jeszcze "koszmarnie brzydkiego" drzewa. Czy tuja jest generalnie "totalnie brzydka" ?.
    Czy tylko "tutaj" koszmarna ?
    Czym jest uzasadniny ten "floro - rasizm" ?.

    Darek pisze brednie.

    "Przyroda jest dobra żeby śmieci wyrzucić, samochód umyć, rajd off-road zrobić, zapolować, podnieść cenę nieruchomości,"

    Piszesz o postepujacej zabudowie "daczowej" w tym regionie.....
    Czy powaznie uwazasz, ze Ci ludzie ktorzy jakies budki stawiaja
    przywaja tam zeby :
    - śmieci wyrzucić,
    - rajd off-road zrobić,
    - zapolować,

    czy tez moze szukaja po prostu przyrody - tych samych walorow i
    wrazen, za ktorymi Ty sam ganiasz, ktore Cie fascynuja ?.
    Ze Ci ludzie po prostu chca byc blizej tej przyrody ?

    To Ci przypadkiem do glowy nie przyszlo ? Wykluczasz a priori ten motyw u innych ?

    Ze jak przyroda to tylko Ty i Darek a reszta ludzkosci wylacznie potrafi niszcyc co Waszym serduszkom bliskie - ????

    OdpowiedzUsuń
  6. Człowieku, popatrz wokół siebie- brak zagospodarowania przestrzennego doprowadza nasz ojczysty krajobraz do ruiny. Jeśli tego nie dostrzegasz, to cóż ja mogę ci tłumaczyć? O gustach się nie dyskutuje, ale to bezguście jak epidemia szaleje, gdzie każdy buduje się tam, gdzie chce i zasyfia czym zechce, byle za płotem, byle nie u siebie..

    Nikomu nie zabraniam szczęścia, do marzenia o swoim domu na łonie przyrody, działce z letnim domkiem. Byleby myślał o innych i o innych dzikich zwierzętach. Poparz, co wyprawiają ci, co budują dacze nad jeziorami- spuszczają ścieki do jezior, z których potem sami korzystają. Wystarczy popływać blisko brzegów- rury a z nich smród..

    Państwo, organa o których pisałeś mają to w dupie- byleby podatki rżnąć.

    Floro rasista? Nigdy nie sądziłem, że już tak mnie osądzą. No cóż, tuji nie znoszę, to fakt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez nie przepadam za tym trujacym badziewiem - jesli mam byc szczery - ale drzewo jak drzewo . W tuji kos sobie zrobi gniazdo ...a zima rodzime spiewajace maja w tych krzewach lepsze warunki noclegowe niz w narodowej florze . Wiec w czym problem ?. Nie podchodzimy czasami do tego problemu tuji zbyt emocjonalnie ?.Jak komus sie podoba - czemu nie ?. Zawsze lepiej niz drut kolczasty albo kiczowaty, betonowy plotek.....Czy rasizm florystyczny....:)))

    To planowanie przestrzenne....ludzi ciagnie do przyrody - w zielen , to
    jest ok. i zarazem problem. Moim zdaniem cale to pier...lenie o niszczeniu przyrody , lamenty i zalamywanie rak nad smieciami w lesie,
    uprawianiem offrroadu jest gooo... zik warte. Smieci mozna pozbierac.
    drogi polne szczelniej zamknac. A idiotom ktorzy lubia jezdzic po blocie
    zaoferowac jakas blotnista piaskownice i jest ok..

    Problemem jest trwala degradacja krajobrazu - chaotyczna zabudowa , domki pod lasem i nad jeziorami ktore stanowia niesamowite obciazenie dla srodowiska i beda generowac koszty spoleczene. Smieci w lesie mozna pozbierac w ciagu 2 godzin. Jakas willa gdzies tam, multiplikowana tysiackrotnie to bezpowrotna utrata walorow przyrodniczych w horyzonocie czasowym kilku generacji.....niestety.

    Ale czy sama "ohrona" - przy calych lamentach- postrzega to jako glowny problem ?. Nie. "Walczy" sie o tworzenie nowych parkow narodowych. Bije lbem w mur....i co z tego wynika ?.

    Wielkie gooo......Znaczy NIC.

    Np. przy pomocy zaje....ogromnego wysilku i ofensywy propagandowej zebrano te 250 000 tysiecy podpisow pod projektem zmiany ustawy
    o pn. I co ?. Co zostalo osiagniete ?. Nic. Papiery sie kurza w szufladzie
    Parkow jak nie bylo tak nie ma. A jednoczesnie trwa degradacja krajobrazu w zajefajnym tempie.

    Moze ta "ohrona" powinna troche sie zastanowic nad priorytetami ?
    Zamiast walczyc z tujami i podazac jak stado baranow za kazdym
    ideologicznie motywowanym fantykiem ?

    To nie jest tak,jak pisze Twoj nawiedzony kolega, ze przecietny obywatel lubi spacerowac po zasmieconym lesie, kocha jak go ochlapie
    blotem ryczacy suv na lesnej drodze a jedyni sprawiedliwi smaruja
    rozpaczliwe apele na blogach......

    Problemik lezy chyba gdzie indziej. I jak troche pomyslisz, to sam
    do tego dojdziesz.....byc moze rowniez do tego; dlaczego
    np. mozna szanowac przyrode i miec zupelnie inny stosunek do
    wrzaskliwie deklarujacych sie jej "ohroncami" ?
    pozdr.

    Ps
    fajne zdjecia

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku dziękuję za obfity komentarz i przemyślenia Naprawdę doceniam.. Szanuję osoby myślące.

    Z rodzimych krzewów polecam jako ścianę buforową lub płot ohronny :) z tarniny i głogu. Może w okresach zimowych to po prostu krzaczory i to w dodatku kolczaste, ale dobrze zabezpieczają przed ewentualnym intruzem na działce. Poza tym wiosną pięknie kwitną kwiatostanami. Pachną. Jakby jeszcze dzika róża znalazła tam miejsce a w kącie krzew leszczyny- myślę, że byś nie żałował. Z ptaków z czasem miałbyś pokrzewkę, mysikrólika albo trznadle. A tuje, cóż, niech sadzą ludzie-kiedyś im się znudzi. Mam nadzieję.

    Emocjonalnie, owszem podchodzę, bo po prostu mi żal tego, co tak głupio niszczymy. Mając to piękno w przyrodzie za darmo. Na przykład osuszanie bagien z dala od siedzib ludzkich... Przypomnij sobie, co nie tak dawno tępaki próbowały zrobić z podmokłościami w Puszczy Kampinoskiej albo na Bagnach Biebrzańskich? Dla mnie to zwykła zbrodnia...

    Natomiast nie zgadzam się z Tobą, że lamentowanie i pieprzenie o ochronie przyrody to jedno wielkie gówno- słowa bez pokrycia. A kto ma to robić, jeśli nie zwykły obywatel, którego i tak ''władza'' olewa? Ona ma gdzieś dobro przyrody, więc i przyszłość i zdrowie tego obywatela! Tak uważam. Ekologów można nie lubić, wyśmiewać i wyszydzać. Tak się teraz robi. Wiem że jest wśród nich kilku wariatów, może i sprzedajnych mend- ale tacy są wszędzie, bez reguły. Chyba tutaj mamy zgodę? Dla mnie jest ważne, że istnieją, że drą japę- i dobrze- gdyby nie oni Rospudę by nam spaprano. Poza tym utożsamiam się z ruchem ochrony przyrody.. Nasz kraj m dużą i zacną tradycję w tej dziedzinie.

    W nosie mam czy to lewak, murzyn , marsjanin i skin- jeśli ma dobre intencje pomogę, podam dłoń, pójdę drzeć jadaczkę i zbierać podpisy. To też coś...

    Planowanie przestrzenne to dramat. Holokaust na krajobrazie! I nic nie idzie ku lepszemu. Poczytaj, co robią tzw. samorządowcy- urbanizują tereny przy samych granicach Parków Narodowych, rezerwatów przyrody, co później zdegraduje okolice tych miejsc przyrodniczych. A wtedy ta cała ''ohrona'' jak piszesz pójdzie w bezsens. Szkoda mi słów.

    Ze śmieciami owszem, można pozbierać, tylko co, jeśli jest tego cała sterta i bywa, że niebezpieczna dla zdrowia? Osobiście nie mam auta-rowerem mam zabrać??? Ostatnio będąc z kolegą w jednym z rezerwatów kumpel taszczył ze sobą całą siatę butelek! Wyrzuciliśmy je w pobliskim mieście do pojemnika. Dlatego, że miał auto. Wolałbym, aby pasożyty w urzędach pomyślały i bezrobotnych zatrudniły przy sprzątaniu lasów i łąk. Większa korzyść z tego. I niech w końcu karzą jak się należy! Wówczas syfiarzy ubędzie.

    Może i się różnimy w podejściu do przyrody- ale przynajmniej ja jej nie uprzedmiotawiam dla swojego widzimisię, wygody i próżniactwa. A większość- sam wiesz :( Dla mnie to świętość, jeśli ktoś ją dyma, to któż to za człowiek?

    A wspomniana ustawa o Parkach Narodowych od dwóch lat leży w sejmowej zamrażarce !!! I to jest obrzydliwe chamstwo! Ktoś poświęcił swój czas a pasożyty to niweczą. Pomyśl sam.

    Dziękuję za docenienie moich zdjęć -obym mógł fotografować naszą polską przyrodę- bo jak zmajstrują syf kompletny to i to się skończy.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    mimo wszystko z tarniny raczej sie nie da zrobic geometrycznego
    zywoplotu....:)))

    Moim zdaniem ochrona przyrody (gatunkowa, siedlisk, krajobrazu ) meandruje obecnie w slepa uliczke. Ochrona srodowiska mniej - obywatel generalnie nie lubi byc truty. Wyziewy z kominow, jakies scieki - to sie nie bardzo podoba.Wiatraki tez nie.
    Ale zabki, ptaszki, trawki ? - i caly halas o nie ?.
    To ma do czynienia ze sformalizowaniem z jednej strony - tej urzedowej "ochrony" , a z drugiej ze "zideologizowanem" ruchu na rzecz ochrony przyrody. Wielu po prostu "gubi cele z oczu". Nie musimy sie czarowac, iz opinia o "ekologach" jest zla. Prof Tomialojc wylewal niedawno gdzies w internecie gorzkie zale z tego powodu.W (prawie) calej Europie ruchy spoleczne na rzecz ochrony przyrody maja swoja reprezentacje polityczna. Jakies "Zielone" partie. U nas tego nie ma. I nie bedzie. Jak juz to najwyzej marginesowe, niszowe.

    Problem mozna zademonstrowac biorac te smieci w botanice -

    faktycznie w rzadko ktorym kraju w Europie wala sie tyle syfu po lasach - czasami tez po rezerwatach. Administracja wydala zakaz - nie wolno ! I sprawa dla niej zalatwiona.
    Ludzie tacy jak Ty zbieraja te smieci, organizuja sprzatanie swiata,
    protestuja, palaja swietym oburzeniem. A obywatel jak ma zepsuta lodowke jedzie do lasu ......

    Tymczasem rozwiazanie tego smieciowego problemu jest bajecznie proste. Nie karac za wywozenie smieci, lecz nagradzac. Dac obywatelowi alternatywe. Wybor miedzy drakonska kara a 5 czy 50
    zlotych, ktore dostanie za przywiezienie smieci na jakies wysypisko, skladnice etc. Niech za plastykowa butelke czy inna flazke po wodce
    bedzie zlotowka zastawu.....

    To jest wszystko kwestia decyzji politycznych. Na pewno niespecjalnie
    popularnych, naruszajacych interesu wielu grup ale jest to tez naprostsza droga do celu jakim sa "czyste lasy i rezerwaty". Na pewno
    nie jedyne ale racjonalne i oparte o realia rozwiazanie.

    Dlaczego nikt nie chce pojsc ta droga ?. Bo dla urzedu "sprawa jest
    zalatwiona" Wydal ZAKAZ - zrobil swoje, moze symbolicznie skontrolowac jego przestrzeganie ale w rzeczywistosci nie jest
    w stanie wyegzekwowac . Czyli "sformalizowanie" , oparcie o papier.

    NGOsy - problem ideologiczny. Na pewno sposrod Twoich znajomych
    znalazloby sie wielu gotowych zaprotestowac przeciw zalozeniu
    wysypiska smieci. Ale czy ktokolwiek - wlacznie z Toba - bylby gotow
    rzucic sie do walki o budowe sieci malych sortowni ? Skladowisk ?.
    Wlaczyc sie w debate o ich rozsadna lokalizacjie i konfiguracje?.
    O tak prozaiczne sprawy ?
    Czescowo wbrew reprezentowanym idealom ?

    Z reka na sercu......:))).

    Dlatego mamy smieci i jeszcze dlugo bedziemy mieli nieprzyjemnosc
    kontemplowania ich w botanice.....

    To jest wlasnie to, co mam na mysli piszac o "sformalizowaniu" i
    "zideologizowaniu" ochrony przyrody......
    I tego nie zmienimy chocbysmy tutaj w nieskonczonosc stukali w tastatury......
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam.

    Pomysł z nagradzaniem za przywóz wszelakiego śmiecia do jakichś ''skupów'' jest całkiem sensowny. Tyle, że jak sam stwierdziłeś problem jest w decyzyjnych konkretach...

    W klawiaturkę bardzo lubię stukać :):):)

    Debata w Polsce nie istnieje. Jest lans i dobry pijar pasożytów politycznych i ich pomagierów. Poza tym nie istnieje coś takiego jak jakiś program, wizja, system dotyczący sieci niewielkich sortowni, składowisk itp. Wszystko to jest bardzo przypadkowe i zależy od danych włodarzy gminy :( Więc moi kumple i koleżanki tracić czasu nie będą...

    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Alez wrecz przeciwnie....debata ( o ochronie srodowiska/przyrody) jak najbardziej ma miejsce - sam podales przyklad jednej z intensywniejszych - Rospudy....:))). One maja miejsce prawie codziennie . Np Twoj wpis : "Kpina z ochrony przyrody w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym " tez jest czescia tej debaty......choc nie dotyczy wylacznie problemu smieciowego. Wiec troche czasu juz straciles....:)))

    Nie od razu Rzym zbudowano.....
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  12. Debata, aby wymusić ochronę tego, co powinno być traktowane jako wartość samą w sobie, to niewybredny żart. :(:(:( W moim przekonaniu tylko jednej stronie na tym zależy i z wolna się zniechęca. I w tym tkwi dramat, bo o to chodzi łobuzom, którzy robią syf, chociaż mają władzę by zmienić ten stan rzeczy.

    Zatem tutaj się kompletnie mijamy.

    Wolę Kraków już zbudowany :) , bo nasz. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Hmmm.........

    "wymusic ochrone"

    Co to wlasciwie znaczy ?

    od KOGO nalezy "wymusic" te ochrone ? (imiona, nazwiska adresy prosze....:)) - nie tylko "od tych onych" - konkretnie, bez obaw ...:)))
    od Jasia czy raczej od Stasia ? a moze Magdy ?

    KTO ma wymuszac ?

    Przy pomocy JAKICH srodkow ? (paragraf ? bat ? wiezienie ?, deportacja ?, komory gazowe ?, stara dobra metoda katynska ? inne ? Jakie ?

    GDZIE i KIEDY ?. Kto, od kogo i jak ma zaczac "wymuszac ochrone "?

    Jakie konsekwencje pociagnie za soba "wymuszenie ochrony". Jak
    beda reagowac ci od ktorych sie bedzie wymuszac ?
    Czy maja PRAWO do takich reakcji ?

    ??????


    "wartość samą w sobie" - co to jest ?

    Skoro uzywasz tego pojecia, to jestes z pewnoscia w stanie podac po
    5 przykladow roznych "wartości"

    5 takich, ktore sa "wartosciami samymi w sobie"

    i

    5 takich, ktore nie sa "wartosciami samymi w sobie".

    I uzasadnic roznice ?



    "Wolę Kraków już zbudowany :) , bo nasz. :)"

    Naprawde ?. To jedno z miast z najbardziej zasyfionym powietrzem w
    Europie ? Z ekstremalnie wysokim poziomem pylow.
    Znaczy lubisz smog ?
    Albo lubisz smoka a smog ci wlascie nie przeszkadza ?

    pozdr. & milego glowkowania......:))))
    Jestem szczegolnie ciekaw tych roznych wartosci.....

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic nie będę ci uzasadniał. Jeśli wartość przyrody, ochronę zabytków , dzieł literackich traktujesz na równi z tym plastikowym burdelem , co nas zalewa - to nie zrozumiesz.

    O Krakowie miałem na myśli jego starą metrykę...

    Przykro trochę, że robisz już sobie ze mnie jaja. Twoje prawo. Chyba w twoim przypadku straciłem czas...

    Po prawdzie odechciało mi się z tobą pisać. :(

    Nie traktuj ludzi jak błaznów, bo możesz się kiedyś sparzyć.

    Mimo wszystko dużo dobrego Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przykro mi, ze Cie tym obrazilem, ale z drugiej strony napisalem to zupelnie swiadomie. Pojecie "wartosci samej w sobie" jest wlasciwie pustym frazesem i obrazilbys sie zapewne tak samo gdybym to powiedzal wprost. Niezaleznie od tego mam nadzieje ze kiedys po prostu sam zaczniesz sie zastanawiac nad jego trescia i trescia wielu pojec, ktorymi na codzien operujemy.
    Szczegolnie w odniesieniu do naszych wlasnych i cudzych relacji z
    przyroda,

    To samo z tym "wymuszaniem ochrony", ktore nabiera wiecej niz dziwnego posmaczku jesli je odniesc do rzeczywistosci o wymiarze
    ekologicznym, ekonomicznym i spolecznym, ktore ZAWSZE sie
    nawzajem warunkuja.

    Z tym krakowskim smogiem to byl naturalnie zart .....

    Mimo wszystko milo bylo pogawedzic.
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń