Fragment rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego. |
Puszcza
Białowieska jest unikatem nie tylko na skalę europejską, ale także na skalę
światową. Jest bodaj jedynym tak dobrze zachowanym nizinnym lasem mieszanym
strefy umiarkowanej półkuli północnej. Wszędzie gdzie indziej, czy mówimy o
nizinach Europy, wschodnim wybrzeżu Ameryki Północnej czy nizinach wschodnich
Chin lasy takie dawno padły pod ostrzem siekiery, zamienione na pola uprawne,
drogi, miasta czy plantacje drzew nazywane z przyzwyczajenia lasami. Znajduje
to swoje odzwierciedlenie w publikacjach naukowych – chyba nie ma szanującego
się podręcznika akademickiego dotyczącego szeroko pojętej tematyki leśnej w
którym nie byłoby odniesienia do Puszczy Białowieskiej.
Jakie
konkretne cechy wyróżniają Puszczę Białowieską na tle innych nizinnych lasów
mieszanych strefy umiarkowanej? Przede
wszystkim bogactwo siedlisk i zróżnicowanie wiekowe drzewostanów. Puszcza to
mozaika różnej postaci grądów, olsów, łęgów, borów sosnowych, świerszczyn, borów
mieszanych i zbiorowisk nieleśnych w dolinach małych rzek. Charakterystyczne jest występowanie obok
siebie drzewostanów w różnych fazach rozwoju – od fazy młodocianej poprzez fazy
dorastania, drzewostanu dojrzałego po fazę rozpadu. Zatem mówienie o wieku w
kontekście lasów naturalnych nie ma sensu, gdyż las taki jest jednocześnie i
młody i stary.
Z bogactwem
siedliskowym i zróżnicowaniem wiekowym wiąże się kolejna ważna cecha – wielkie
bogactwo gatunków występujących w niewielkich zagęszczeniach, co upodabnia ją w
tym względzie do lasów tropikalnych. Jak stwierdził Tomasz Wesołowski –
wieloletni badacz Puszczy – „Wymieniane w
podręcznikach cechy, ponoć charakterystyczne tylko dla lasów tropikalnych ,
okazały się - po badaniach białowieskich – nie tyle cechą lasów tropikalnych, co
cechą lasów pierwotnych”.
Kolejnym
świadectwem wyjątkowości tego lasu są rozmiary drzew – dęby szypułkowe, lipy
drobnolistne, jesiony wyniosłe, wiązy górskie, klony pospolite, świerki, sosny
czy nawet niewielkie gdzie indziej olsze i osiki tutaj osiągają rekordowe w
Europie rozmiary. Kto stał pod potężnymi jesionami, dębami lub lipami, ten wie jakie wrażenie robią te kolosy, jakże
niepodobne do swoich patykowatych odpowiedników w pozostałych lasach. Wreszcie Puszcza Białowieska stanowi symbole
polskiej ochrony przyrody, rozpoznawany na całym świecie – to tutaj najdłużej
zachowały się żubry i tu je przywrócono naturze.
Puszczański strumień wśród olsów w Puszczy Białowieskiej. |
Jak to się
stało że na pograniczu Białorusi i Polski ostał się do naszych czasów ten
przyrodniczy skarb? Jak zawsze złożyło
się na to kilka przyczyn. Bodaj najważniejszą, był brak dużych rzek, którymi
można byłoby spławiać drewno do Gdańska. Skłoniło do polskich królów, a później
rosyjskich carów do uznania jej jako prywatny teren łowiecki z zakazem
osiedlania się , karczunku i wypalania lasu. W zamian za daninę w postaci
żubrów, łosi, niedźwiedzi, tarpanów, jeleni i dzików puszcza zyskiwała ochronę
możnowładców. Natomiast gdzie indziej kolejne lasy
ustępowały pod naporem smolarzy, budników, rudników zamieniane na pola uprawne,
osady czy zdegradowane zbiorowiska leśne z prawdziwą puszczą nie mające wiele
wspólnego.
W Puszczy Białowieskiej... |
Dzięki tej
ochronie obszar lasu o powierzchni ponad 150 tysięcy hektarów dotrwał w prawie
nie zmienionej formie od końca ostatniej epoki lodowej do początków XX wieku. Wtedy
to rozegrał się największy dramat tego lasu – jego przemysłowa eksploatacja. W
czasie pierwszej wojny światowej w ciągu zaledwie dwóch lat Niemcy wycięli ponad
4,5 mln sześciennych drewna. 1919 roku zabito ostatniego żubra. W okresie
międzywojennym do roku 1929 angielska firma Century pozyskała 2,5 mln
sześciennych pochodzących ze zrębów zupełnych.
Po zerwaniu umowy z Anglikami Lasy Państwowe w latach 1931-1939
pozyskiwały średnio 420 tysięcy metrów sześciennych drewna. [...].
Piękno starodrzewów puszczańskich... |
Druga wojna światowa w odróżnieniu od
pierwszej była bardziej łaskawsza, głównie dlatego ,że wzorem królów i carów
niejaki Herman Goering chciał z niej uczynić prywatny obszar łowiecki. Później
w okresie Polski Ludowej traktowano większość już podzielonej przez Stalina Puszczy
jako zwykły las gospodarczy bezlitośnie wycinając starodrzewy. Nie oszczędzano
nawet kilkusetletnich dębów. Jedyny skrawek, gdzie Puszcza podlegała ochronie
to ,obok paru niewielkich rezerwatów, teren Białowieskiego Parku Narodowego,
ustanowionego w widłach Hwoźnej i Narewki. Odzyskanie przez Polskę pełnej
wolności w roku 1989 też nie wiele zmieniło w kwestii zarządzania lasem. Co
prawda rozszerzono park narodowy z 4600 do ponad 10500 hektarów oraz powołano
Leśny Kompleks Promocyjny, chociaż ten ostatni zabieg nie miał wiele wspólnego
z nowocześnie pojmowaną ochroną przyrody. Nadal znaczny obszar polskiej części
Puszczy Białowieskiej zajmowały lasy, gdzie prowadzono zwyczajną gospodarkę
leśną. Cała część Białoruska zyskała za to status parku narodowego na początku lat
90-tych ubiegłego wieku.
Puszcza Białowieska ta iglasta... |
Dwudziesty pierwszy wiek w
wyniku presji społecznej wreszcie przyniósł przełom w kwestii ochrony Puszczy.
Najpierw powołano w 2003 roku rezerwat „Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej” o
powierzchni ponad 8 tysięcy hektarów. W
2012 roku przyjęto plan na mocy którego, ochronie podlegały drzewostany
stuletnie, a rozmiary cięć ustalono na 48 tysięcy metrów sześciennych rocznie.
W opinii wielu ekspertów i przyrodników był to rozsądny kompromis godzący
potrzeby ochrony przyrody i pozyskania drewna.
Niestety w
tym roku Lasy Państwowe chcą wprowadzić plan, który będzie de-facto oznaczał
koniec ochrony polskiej części Puszczy Białowieskiej. Plan pod pretekstem walki
z kornikiem drukarzem zakłada prawie ośmiokrotne zwiększenie skali wycinek. W
nadleśnictwie Białowieża z 6 tysięcy metrów sześciennych rocznie ma być
pozyskiwanych 52 tysięcy metrów sześciennych. Plan obejmuje wycinkę nie tylko
świerków, ale ma obejmować także drzewostany z panującym dębem , grabem, lipą,
olszą, sosną , jesionem , niekiedy 150-200 letnie. Ponadto mają być zastosowane
rębnie zupełne od dawna w Puszczy niewidziane. W skrócie z ochroną Puszczy
Białowieskiej cofamy się do PRL-u.
Po co ten
lament, mówią niektórzy leśnicy – czy Puszcza jest pierwotna?. Nie, nie jest
pierwotna. Mimo wielu ran zadanych w XX wieku przez zawieruchy wojenne i
gospodarkę leśną nadal jest to
najbogatszy las na Niżu Europejskim, z dużymi partiami lasów naturalnych,
miejscami o charakterze pierwotnym – prawdziwy przyrodniczy fenomen.
Olsy i łęgi Puszczy Białowieskiej. |
Prawdziwy
las to nie prosta suma drzew, porostów, grzybów i zwierząt. Istotą naturalnego
lasu są skomplikowane zależności pomiędzy organizmami, kształtowane przez tysiące
i miliony lat ewolucji. Żadne pieniądze tego świata i żadna dostępna
technologia nie są w stanie odtworzyć naturalnego lasu. Owszem można posadzić
drzewa, ale zbiorowisko drzew to jeszcze nie las, który jako dynamiczny,
nieliniowy i niezwykle złożony układ nadal wymyka się próbom jego pełnego
poznania i zrozumienia.
Czy Polski
jako kraju przecież nie biednego, nie stać na ochronę z prawdziwego zdarzenia
takiej perełki jak Puszcza Białowieska, której cała polska część to jedyny w naszym
kraju, a od 2014 roku naturalny obiekt Światowego Dziedzictwa UNESCO? Czy nie
możemy traktować tego lasu jak bezcennego laboratorium naukowego? Czy fakt
wycofywania się świerka na północ w wyniku ocieplania klimatu jest dostatecznym
powodem tak drastycznej ingerencji, ingerencji która w opinii wielu ekspertów
nie ma szans na powstrzymanie gradacji kornika i która upodobni puszczę do
lasów gospodarczych, których przecież mamy tak wiele? Czy mamy prawo wymagać od
biedniejszych krajów ochrony przyrody, skoro na własnym podwórku mamy z tym
najwyraźniej problem?
Jak
powiedziała Simona Kossak autorka wspaniałej książki „Saga Puszczy Białowieskiej”
- „Las
wyhodowany przez człowieka tak ma się do puszczy jak krowa do żubra, jak kundel
wiejski do wilka”.
Jeśli nie
zgadzasz się na wycinanie Puszczy Białowieskiej
to przyłącz się do Marszu Entów w niedzielę 17 stycznia o 12.00 w
Warszawie.
- Tomasz Kłoszewski.
Więcej w http://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2016/01/marsz-entow.html#more
Źródła
Plan
urządzania lasu:
http://bip.lasy.gov.pl/pl/bip/dg/rdlp_bialystok/plan_urzadzenia_lasu
Simona trochę przesadziła, prędzej jakiś pudel niż kundel ma się do wilka, jak krowa do żubra i plantacja drzewna do puszczy :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji nazwa "Marsz entów" jest średnio trafiona i trąci zarozumialstwem, jak już, to raczej "Marsz dla entów".
W sumie masz rację Darku, nazwa też mi nie odpowiada, ale to szczegół, idea się liczy.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za wsparcie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia!
OdpowiedzUsuńDodam, że z racji zawodowych spotkałem w życiu wiele osób zajmujących się ochroną przyrody z różnych krajów. Wiele z nich nie wiedziało o Polsce prawie nic, ale o Puszczy Białowieskiej słyszeli wszyscy. Ochrona Puszczy wraz z restytucją żubra europejskiego jest jedynym polskim osiągnięciem w zakresie ochrony przyrody o wymiarze globalnym. Obyśmy tego nie popsuli.
dr Piotr Dąbrowski
czł. WCPA/IUCN
To bardzo ważna uwaga... Dzięki takim ludziom jak Pan, jest jeszcze nadzieja, żyje świadomość odpowiedzialnych osób za to, czym się zajmują. Z całego serca życzę Panu satysfakcji z pracy, jaką Pan wykonuje. Serdecznie pozdrawiam, i dziękuję za ten głos.
UsuńNie znam się co prawda na gospodarce związanej ze skupem drewna i nie wiem, jak to działa, więc może to nierealne... Ale czy nie dałoby się uświadomić przedsiębiorstw, które skupują drewno od Lasów Państwowych? Nikt przecież nie chce mieć desek, które pochodzą z Puszczy, bo to mega antyreklama. Gdyby nie było pieniędzy z drewna z Puszczy, to wycinanie jej nie byłoby tak opłacalne.
OdpowiedzUsuńCiężka sprawa, większość chce zarobić, mieć towar z Puszczy, to lepsza, wyższa cena. Co prawda są tam jakieś certyfikaty, że niby drewno z legalnych żródeł, ale praktyka co innego wskazuje :( Pomysł dobry, ale chwiwość weryfikuje dobre intencje. Dziękuję za ten komentarz.
OdpowiedzUsuńJako światli ekolodzy, z co prawda subiektywnym ale słusznym antykapitalistycznym podejściem powinniście wyjaśnić prostym ludziom problem Puszczy rzetelniej.
OdpowiedzUsuńJestem z drugiej strony Polski i zapewne wielu z Was słyszało o klęsce ekologicznej w Sudetach. Nie będę się wdawał w przyczyny, ponieważ tylko skutek jest analogiczny, mianowicie gradacja szkodników. Moje ukochane Izery umierały i wierzcie nie był to proces wieloletni. Widziałem jak leśnicy wycinali setki drzew a po tygodniu wracali w to samo miejsce i rżnęli kolejne bo w ciągu tygodnia korniki wpieprzyły te, które były jeszcze zielone. Dla nieobeznanych z tematem to wygląda jak amputacja kończyn kawałek po kawałku w nadziei, że uda się powstrzymać infekcję. Gradacja jest właśnie jak zakażenie, tylko że na gradację nie ma skutecznego leku. Pozostawienie "Waszej" Puszczy samej sobie i jej "mechanizmom obronnym" preferowane przez naukowców jest tak naprawdę jej zabójstwem, to jak średnoiwieczne sądy boże. Wystarczy przecież popatrzyć na mapy sateltarne.
Drogi gościu. Za światłego się nie uważam, jak coś to za próbującego myśleć. I nie jestem jakimś ekologiem, tylko miłośnikiem przyrody, najlepiej w nienaruszonym stanie. Bez jej poprawiaczy.O gradacji szkodników w Górach Izerskich wiem doskonale. Poniekąd rozumiem Twoje rozgoryczenie i złość. Także ją odczuwam. Widok obumierających drzew wyczekujących na śmierć jest trudny do zaakceptowania. Szczególnie, gdy w tym trójkącie śmierci nabrało ono takiego apogeum. Należy jednać gwoli uczciwości, że tamtejsza świerczyna umierała poprzez wyziewy toksycznego i zanieczyszczonego powietrza z Polski, Niemiec i Czech... Osłabiony drzewostan świerkowy, który tak naprawdę nie powinien tam być, a zamiast tego lasy liściaste opanował kornik i inne owady. To konsekwencja przemysłowej działalności człowieka. I wyimaginowanych wynalazków przedwojennego leśnictwa rodem z niemiaszków... Tak u nas powielane! Zatem porównywać ten stan rzeczy do planów wycięcia ok. 4 tyś ha Puszczy Białowieskiej, to nadużycie. Moim skromnym zdaniem. Tutaj pozwolę się z Tobą nie zgodzić. I jeszcze jedno. Puszcza nie należy do ''nas ekologów'', i nie uzurpujemy sobie jedynie słusznej prawdy. Ona dla Ciebie będzie inna a jeszcze dla drugiego złożona. Zależy od punktu siedzenia. Chcemy jedynie zachowania Puszczy bez jej poprawiania na modłę leśniczych świętych krów. By uniknąć zamienienie jej w gospodarczy las z rzędami sośnin. Czy tak trudno to pojąć? Oni chcą zarobić, ''my zieloni'', jej ochrony dla następnych pokoleń Polaków. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twój głos. Naprawdę rozumiem Twój ból-Izery mają swój klimat i są piękne krajobrazowo.
OdpowiedzUsuńDziś ten wpis czyta się z przerażeniem...
OdpowiedzUsuń