niedziela, 6 sierpnia 2017

Staruszka


Ten wiersz wysączył mi się nagle, tak jak tęsknota za czymś nieznanym, niedopowiedzianym i jednocześnie prostym. Wylazł z podświadomości rodzimowiercy, z bożyszcz tych  pradawnych którymi tak wielu już pogardza. Dedykuję go tym, którzy pojmują w czym rzecz....

Staruszka.

Gdzie są szeptuchy,
mądre baby o spojrzeniu dziecka,
w kraciastych spódnicach,
i dłońmi jak bruzdy na korze drzew,
kryte słomą strzechy,
na rozstajach dróg,
lub zapomnianej wsi pod lasem,
z otwartymi okiennicami,
wyszydełkowaną firanką i malwami,
skąd nosi się zapach pieczonego chleba,
a kundelek z radości merda ogonem.

W ciemnej izbie,
pośród zapachów ziół,
przysiadają przy stole,
Czort z Bogiem spragnieni,
pijąc nalewkę z głogu,
nad nimi wije się dym,
z kadzideł albo ze stosu dusz,
tam pieje o świtaniu czarny kogut,
w odległy sosnowy bór.

Gdzie są szeptuchy,
zaklinaczki ode złego amen,
co rozmawiają z ogniem,
gdy klękają przed osmolonym piecem,
białe czarownice z jednym zębem,
w glinianym dzbanie kiszone ogórki,
dojrzewają stojąc na parapecie,
ukrywa się tam samotność, 
w małym lusterku czyjeś odbicie, 
nurt czasu wyczesuje spłowiałe włosy,
a te opadają zdławionym trzaskiem,
jak kołtuny nieszczęśnika na ziemię.

Nad głową, 
majaczy bawełniana chustka,
przytłumiona smuga światła,
może to słońce,
lub knot zapętlonej świecy,
w oknie cień wisi nad cieniem,
i drzwi skrzypią niedomknięte,
modlitewne szepty staruszki,
nikt już nie wie od kiedy...

Płock, dn. 6.08.2017 r







6 komentarzy:

  1. Przepiękny klimat wysączył się z tego wiersza. Chciałoby się znaleźć w takiej "szeptuchowej" krainie". :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szeptuchy nie dla każdego są miłe, czasem wyczują w nieszczęśniku cierpienie duszy, która innych kaleczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie. Po prostu, niektóre z nich wiedzą. Dlatego nie pomogą złym ludziom, bo sami dobra nie przyjmują. Zamówią, powiedzą, ale swoje to, co istotne zachowają. Dla niektórych to zabobony, dla innych ostatnia deska ratunku. Wszystko zależy od otwartości, i subiektywnego odbioru.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mógłby autor używać interpunkcji, to nie boli, a intencje autora byłyby jaśniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimie, masz rację, przecinki mogłyby być. Tyle, że teraz tak się pisuje poezję, nawet wielcy słowa pisanego. Z interpunkcjami zawsze miałem kłopot, wynika to z faktu, żem od niedawna piśmienny.

    OdpowiedzUsuń