wtorek, 18 października 2011

Jesienne płomienie na płockim Mazowszu

 . . .
Nie trzeba mi sekund

Zegara na ścianie płaczu

Wiecznego tykania w sercu

Choroby od lekarza

Z receptą na kłamstwo

Wystarczy,że zaszumią dęby

I zobaczę zieleń konwalij

W środku zaśnieżonej zimy

Tak dla przekory

Wówczas oszukam pory roku

Tęsknotę w leniwym nurcie starorzecza

Jesień nad Wisłą.
. . .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz