środa, 26 września 2012

Mam na imię Iza !

Czy znacie moją mamę ? Ma czarne potargane włosy i jest najpiękniejsza na świecie ! A już kilka bab poznałam i żadna jej nie dorównuje. Co prawda trochę się jej daję we znaki,ale sama chciała,więc czemu by nie?, charakterek to ja już mam.I wszyscy muszą wiedzieć,że ze mną to nie przelewki.No ale kiedy trzeba troszkę odpuścić to jestem grzeczna,nawet się śmieję i to głośno.Dorośli mają wtedy ubaw po pachy..Żebyście widziały jak oni na mnie wlepiają te swoje wielkie gały ! Tak sobie myślę,po co oni je mają takie wielkie? Czyżbym była taka niepozorna? Nie może być.

Dbajcie o mnie i kochajcie mnie !


Mam na imię Iza. I zapamiętajcie to imię, bo jeszcze o mnie usłyszycie.Chwilowo jestem nieduża,ale co tam wielkość! Charyzma się liczy! Zawsze stawiam na swoim,a to już coś.Mój urok osobisty zwala ludziska z nóg.Zatem uważajcie (:   Robią jakieś dziwne miny,których nie rozumię,coś tam gadają,dotykają moich policzków kiedy nie mam na to ochoty,bo z chęcią bym coś przekąsiła lub dała drapaka pod pierzynkę,żeby się kimnąć.A tak już dla świętego spokoju zwalam ich z nóg i myślą,że to takie zabawne. Ci dorośli to jacyś dziwni? Nie sądzicie baby ?

A to ja w brzuszku mamusi...


Jestem dzieckiem lata ! Mama wiedziała,kiedy mnie urodzić. Chociaż może i mnie tak się śpieszyło ? Nie pamiętam.W każdym razie lubię ciepło.Mamuś coś mi już szepce do uszu,że po lasach łazić będziemy i poznawać zielska na nowo.Dla radochy.Żeby tatkowi na złość robić [he!,he!]. A kwiatki to ja bardzo polubiłam,więc może i samą panią botaniczką zostanę? Coś tam wymyślę.

Mój kwiatuszek.








Teraz jestem po wieczornej kąpieli.Uwielbiam te chwile.Fikam w wodzie, macham nóżkami i rączkami. Poprostu korzystam z chwili.Woda to mój żywioł. Mamuś też ją lubi.Odpoczywa przy niej.No i ta jej radość,kiedy jest na mnie wpatrzona. Dobrze się wtedy rozumiemy.Gadamy do siebie, wymyślając tylko nam znane sobie kody i szyfry.Jak to baby.

Póżniej czas na jedzonko.Oj, tutaj to już nie ma zmiłuj się! Trza dobrze zjeść. Postękać,possać mamciny cycuś i ułożyć się po tym do snu.Ale oczywiście trzymając fason.Jestem indywidualistką,zatem pod główkę sama podkładam sobie rączkę. A co, nie można? Jak się chce to zawsze można pokazać koci pazurek. Mówiłam,że ze mną nie ma żartów!

Przykład ? Choćby te niemądre wkładanie czapeczek na głowę. Istne wariactwo! Nikt mi tu nie będzie wkładał na głowę jakiegoś nocnika.Co ja jestem?-laleczka?! Własną główkę trzeba szanować...Kiedy to oni wreszcie zrozumieją??? Albo wkładanie mi przez głowę ciuszków.No co za jakieś złośliwości. Dorośli chyba mają fobie odzieżowe.A ja lubię przecież poleżeć sobie na naguska. Czy to coś złego? Najlepiej u siebie w domciu...Patrząc na zielony świat.

A to ja w pełnej krasie !

Z dedykacją dla-

                    Agaty i Przemka oraz ich  prześlicznej dzidzi- Izabeli (:  (:  (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz