sobota, 17 listopada 2012

Leśny człowiek.

- Idę do lasu.
Powiedział mi kilka dni temu mój kumpel. Mam już dosyt kart bankomatowych, niekończących się rachunków i obowiązków. Obywatel ma płacić podatki, słuchać bełkotu wszelkiej maści polityków i siedzieć cicho w pracy. Bo jak się nie podoba, na jego miejsce po znajomości czeka już kilka osób.

Iść do lasu i nie patrzeć na upływający czas. Cieszyć się tym, co widzi oko, co czuje ciało, dzięki czemu wiesz, że żyjesz. Nie jesteś kolejnym splasowanym mózgiem, kolejną osobą z którą system robi co chce. Pragniesz utopijnej wolności. Z głodem i zimnem w lesie. Lecz z własnego wyboru. Nikt ci nie zarzuci, że z ciebie kolejny pasożyt żerujący na państwowym garnuszku...

Ogarnia mnie śmiech ! Kiedy słyszę takie zdania wiem, że coś się za tym kryje. Zwykła prymitywna zawiść. Ileż to już razy słysząc taki komentarz na temat jakiejś osoby, z biegiem miesięcy okazywało się, że ten ktoś w sposób chamski wykorzystuje kluczki prawne , znajomości i różnego rodzaju układy, by ten państwowy garnuszek samemu oszukać i wykorzystać... Bo ustawiony przetarg pozwoli mu na kupno nowego autka albo szpanowanie wśród tzw. przyjaciół.

Gdzieś w lesie przypadkiem znalezione...


Być w lesie i zachować tam odrobinę przyzwoitości. Być sobą, nie udawać, kochać życie, chłonąć go każdym krokiem, oddechem , uśmiechem. Nawet jeśli to tylko iluzja. Usiąść przy drzewie i posłuchać jak drzemie w nim kolejny wiek.

Chyba pójdę do lasu i stanę się leśnym człowiekiem, biednym , obdartym , wyśmiewanym przez kretynów rozjeżdzających leśne dróżki. Mając godność a nie sprzedajne dupsko za czyjąś łaskę.

Dobrze być, a nie ciągle mieć...

2 komentarze:

  1. Z lasu szybko cię pogonią leśnicy lub myśliwi, nie łudź się, że tam znajdziesz spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I w tym jest jakiś dramat, człowiek już nie ma gdzie uciec... Chyba , że w swoje szaleństwo. [...]

    Dzięki za tę chwilę, w której zagościłeś, zagościłaś u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń