wtorek, 29 stycznia 2013

Jakiś żart.


Może to wszystko jest jakimś żartem ? Moim koszmarnym snem z którego dopiero, co się zbudziłem. Jestem jak wysuszone gałązki wierzby. Już za późno, aby wypuściły młode kotki i zwabiły zziębnięte pszczoły słodkim nektarem. Teraz zamieniony w wióry z opukiwanych uderzeń dzięcioła, właściwie znikam. Staję się nawozem,odstającym kikutem na pustym polu. Nawet trznadle mną pogardzają i przelatują obok w olszynowy zagajnik.

Gawrony jak zawsze kraczą . A ja mijam kolejne budynki i obcych mi zupełnie ludzi. Nie widzę ich spojrzeń, lecz one wczepiają się w moją korę. Zadziorami ze zdziczałych róż. Mocno i głęboko jak  rzeźniczy hak wbity kilkakrotnie w duszę. Szarpiąc. Czy oni są tymi, co widzą moje oczy? Słyszę,że coś mówią między sobą, ale te słowa są zajawkami myśli. Natłokiem paplaniny. Pustym śmiechem fałszu. Ptaki jednak są mądrzejsze.Ich krakanie wzajemnie się ostrzega, nawołują się, krzyczą choćby na zaś.

Jestem spragniony. W bramach starych kamienic już nie słyszę stad wróbli. Wesołego ćwierkania. W zawilgoconych klatkach leżą bezdomne psy. Opustoszałe ławki bez rozmówczyń wołają w głuche echo. Przechodzę dalej. Samotność boleśnie przygniata Wolę polne kamienie w kręgu ogniska. Przynajmniej ogrzeją. Rosną mury za którymi nic nie widać. Kolorowe witryny sklepów oślepiają sztucznym światłem. Jakaś staruszka patrzy przed siebie i szuka znajomej twarzy. Uciekam.

W rzece zatapiam korzenie.Kładę nagie konary w zimnej toni płytkiego brzegu. Podświadomie chcę wejść głębiej w wirujące kręgi zatracenia. Nie mam siły. Tej nocy skuje mnie lód.


2 komentarze:

  1. Nie prościej było napisać, że wyłączyli ogrzewanie w Płocku?
    Grzejnik olejowy albo termowentylator se kup chłopie zamiast "kręgów zatracenia" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, masz gościu wyobraźnię. Zatem nie jestem odosobniony (:

    OdpowiedzUsuń