poniedziałek, 15 lipca 2013

W Borowiczkach umacniają brzegi Wisły i Słupianki

Walka o zabezpieczenie całego dobytku i życia człowieka kosztem przyrody zawsze wzbudza we mnie nieufność. Przecież od kiedy ma on możliwości przekształcania swojego i dalszego otoczenia to w większości przypadków okazuje się, że to nie przyroda była jego problemem a on sam. Budowa zapory wodnej we Włocławku pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku teraz odbija nam się czkawką. Taka jest moja subiektywna opinia.

Faszyna na wiślanej barce.
 Dobitnym tego przykładem jest coroczny strach mieszkańców nadwiślańskich wiosek pod Płockiem i w grodzie Krzywoustego, kiedy Wisła zamarza w zimie na całym odcinku Zalewu Włocławskiego. Tworzy ona martwą pustynię z gór kry i czap lodowych sięgające niekiedy wgłąb cofki nawet pod Kępę Polską! Kto nie pamięta drewnianego mostu w Wyszogrodzie i ciągłego uszkadzania  jego filarów przez zlodowaciałe zmarzliny kry? Oto skutki tamy włocławskiej. Całe szczęście, że nie zbudowano kolejnych takich budowli-dziś byśmy je remontowali i ładowali ogromne sumy pieniędzy na konserwacje tych obrzydlistw. Już sama tama we Włocławku kosztuje nas krocie. I na nic się zdadzą argumenty o czystej energii zwolenników opcji regulacyjnej rzek.Więcej tu szkód niźli zysków dla przyrody i człowieka.

Od kilku miesięcy w Borowiczkach trwają prace pogłębiania dna Wisły i umacniania brzegów oraz samego wału przeciwpowodziowego. U ujścia rzeczki Słupianki do Wisły także podwyższane są wały ,którymi opasana jest Słupianka. Miejsce w którym budowlańcy działają jest dosyć newralgiczne, ponieważ usytuowane jest na dużym szerokim  zakolu rzeki. Podczas wysokich  wezbrań wód wiślanych ciągle jest ono narażone na podtopienia i przerwanie samego wału. Co więcej Słupianka, która tutaj ma swoje ujście do Wisły podwójnie grozi Borowiczkom, gdyż cofa się ona ku osadzie i wylewa corocznie na pola uprawne i łąki.Wiem z autopsji, że w dwóch miejscach trwających tu prac już przeciekały wały przeciwpowodziowe. A więc może na czas zdecydowano się na przeciwdziałanie ewentualnej tragedii.

Czas pokaże czy mądrze wygospodarowano ''myśl techniczną'' dla ratowania zdrowia i życia mieszkańców Borowiczek i okolic. Rozumiem sens i intencje tych prac. Choć mam wiele wątpliwości i mieszanych odczuć. Przerażone twarze ludzi obserwujących w tym miejscu działalność sił natury dobrze pamiętam. Zapewne będąc w ich sytuacji podobnie bym reagował. Żądając od władz lokalnych  ochrony przed powodzią. Zobaczymy, co z tego wyniknie...

Pisząc dziś o pracach regulacyjnych w Borowiczkach chcę udowodnić co niektórym, że nie tylko leży mi na sercu stan wiślanej przyrody ale i bezpieczeństwo zamieszkujących w jej pobliżu ludzi. Choć nadal uważam, że ten problem sprokurował sam człowiek osiedlając się w takich miejscach. Poniżej kilka fotografii udokumentowujących stan prac na tym odcinku Wisły.

Aktualne prace regulacyjne prawego brzegu  Wisły w Borowiczkach.
Piasek i stal...

Pas piasku w Borowiczkach u podnóża wałów -usypany przez pogłębiarkę.

Rzeczka Słupianka w marcu.
Przygotowania do prac modernizacyjnych  u ujścia Słupianki do Wisły.
Stary świat wodniaków, który bezpowrotnie odchodzi...
Na Wiśle...
Tablica informacyjna w pobliżu prowadzonych prac .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz