Do wieczora brakowało sporo, więc zaryzykowałem spotkanie z dzikami. Wiem, że w tym miejscu lubią się paplać w błocie. Wkoło jest jednak nieprzebyta dżungla z pnączy zdziczałego chmielu i płatów dorodnie rozrośniętych łozowisk. Jedyną szansą był wykrot butwiejącej brzozy i nadzieja, że nie wyniuchają mojego zapachu. Nic z tego. Zanim dotarłem w paprzysko usłyszałem trzaski łamiących gałęzi. Coś wcześniej je stamtąd wykurzyło.
Pozostał mi niesmak, bo naprawdę liczyłem na fajne zdjęcia. Wcześniej przygotowałem sobie kryjówkę, naniosłem chrustu i listowia wkoło wykrotu i pozostało jedynie zająć miejsce. Wyczekując nagrody. Właśnie przed wieczorem, bo najlepiej. Musiałem przełknąć gorycz porażki. Ruszyłem nieśpiesznie na mały wypadzik w tę plątaninę zadziorów, jeżynowych sznurków i powalonych konarów drzew. Co i raz nogi zapadały się w dziury a pułapki po ogryzach bobrzych sękaczy wystających groźnie znad traw dawało mi odczuć, kiedy uderzały po kościach nóg.
I tak przez jakiś kwadrans. Wylazłem w końcu na otwarty prześwit rzeki. Po obu stronach zatoczki rosły trzcinowiska oraz młode olsze. Postanowiłem skorzystać z dogodności widoków i zwyczajnie sobie posiedzieć.Miejscówka całkiem przyjemna, więc czemu by nie? Dopiero z czasem dojrzałem ścieżkę po zwierzynie, co mnie niezmiernie ucieszyło, bo świadomość łatwiejszego powrotu daje komfort myśli.
Lubię spokój. A w takiej enklawie samotnictwa człowiek odżywa. Bynajmniej tak jest ze mną. I widzi więcej. Jakby odruchowo kątem oka chciał być pewien, że to,co widzi, to nie pustynna fatamorgana. Pierwotna intuicja z więzi po przodkach nadal w nas żyje! Jest spuścizną tamtych praw i czasu o którego pojęciu możemy pomarzyć.Jest daleki, nieosiągalny. Zatarliśmy go za sobą.
Bohater opowieści-przepraszam za jakość zdjęć. Nie ten obiektyw... |
Tutaj troszkę lepiej widoczny. |
Gdy się ściemniło, był już tylko moim podniebnym wspomnieniem. Man nadzieję, że sobie poradzi. Powróci w gęsty las wiślanych zarośli A na wiosnę rozweseli błękit nieba z szarością wód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz