Zabytkowe ''eksponaty''- macewy z Muzeum Wisły i Ziemi Wyszogrodzkiej w Wyszogrodzie |
Chasydzi. |
Przychodzi sąsiad do sąsiada, który akurat coś robi [dajmy na to naprawia traktor ]. Pyta: jak tam idzie? Na to słyszy odpowiedź: a idzie, idzie jak wsza po Żydzie.
O kimś kto nie ma siły przebicia, nikt go nie słucha mówiono: Panie, ten to ma tyle do powiedzenia, co Żyd za okupacji.
Gdy ktoś wszedł do domu i nie zdjął czapki, lub co gorsza usiadł w niej do obiadu mówiono: Zdejmij czapkę Żydzie.
O kobiecie nieokrzesanej, krzykliwej, odpychającej, mówiono: Ale Ryfa [ Ryfka to inaczej Rebeka, ta najbardziej chyba znana pochodzi z wiersza Władysława Broniewskiego '' Ryfka na gruzach getta'' ].
O mężczyźnie, który gorzej wygląda, niemodnie ubranym mówiono: Ale Icek, lub ale Mosiek. Nie wiedziałem wtedy, że, Mosiek to Mojżesz a Icek to Izaak [ Bóg uśmiechnął się ].
Pojawiały się powiedzenia np. Dlaczego Żyd nie uprawia ziemi? Bo nie da się jej oszukać.
Wreszcie do dziś używa się takich zwrotów jak: Oddać coś do Żyda [ czyli np. wstawić coś do komisu ].
Żyd mi się zapalił w samochodzie [ czyli wskaźnik, że, kończy się paliwo w baku ].
Czy wreszcie: Ale Żyd [ w znaczeniu skąpiec, chciwiec ], lub ale Żydzi [ chciwi, skąpi ].
Na koniec takie moje odkrycie, a może bardziej hipoteza. Otóż na katolickiej wsi nie lubiano specjalnie Świadków Jehowy, wydaje mi się, że nazywano ich pogardliwie kitajcami [ tak samo chyba mówiono o Rosjanach ]. Otóż czytając o XIX wiecznych chasydach na naszych terenach, ze zdziwieniem dowiedziałem się, że nazywano ich kitajowcami, kitajcami [ może sami się tak nazywali? ]. Dużo pisze na ten temat prof. Uniwersytetu Wrocławskiego Marcin Wodziński np.'' Władze Królestwa Polskiego wobec chasydyzmu'', Wrocław 2008. Czyżby więc przeniosło się to w mowie od chasydów aż po czasy współczesne. Jeśli tak, to zadziwiające.
Rys. nr. 2- Itzchak Belfer. [ Korczak ze swoimi podopiecznymi ]. |
Rys. nr. 3- Itzchak Belfer [ Korczak idący z dziećmi do wagonów bydlęcych. [.. ]. |
Sławko, dzięki za gościnę.
Kotek.
Uzupełniając jeszcze ten tekst kitajcami nazywano też Chińczków. Kitajec to także w gwarze więziennej oszust (a przecież i takie było stereotypowe widzenie Żyda). Do grypsery przeszło zresztą wiele jidiszyzmów np. dosyć zakorzeniona współcześnie siksa - czyli młoda, ładna dziewczyna.
OdpowiedzUsuńKotek
Moja matka pochodzi z Podlasia i wprowadziła ze sobą do rodziny kilka tamtejszych naleciałości. Poznałem od niej w dzieciństwie takie powiedzenie: Chodzi jak żyd po pustyni. Należy to interpretować jako błąkanie się i wracanie wciąż do punktu wyjścia lub chodzenie w kółko bez żadnego celu.
OdpowiedzUsuńPanie Autor czemu w całym tekście czcionka pogrubiona - paskudnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńCzcionka pogrubiona-bo to wpis gościnny i uznałem, że należy mu się wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńuznanie za odważne podjęcie tematu. bez wrogości, uprzedzeń, sine ira et studio. osobiście poznałem tylko fajnych Żydów, czy raczej Polaków wyznania mojżeszowego. czy istnieją i nieprzyjemni Żydzi? z pewnością, jak w każdej grupie ludzi. ale jeśli są jacyś niesympatyczni to nie widzę powodu by wszystkich widzieć jako nieuprzejmych. po prostu ludzie jak my. niektórzy super, inni do bani.
OdpowiedzUsuńZżydziałeś Sławku, wstyd dla niklotowca, nie zapomnimy...
OdpowiedzUsuńOj tam, żeby tak wszyscy Zżydzieli :)
OdpowiedzUsuńKimkolwiek jesteś, to może napisz ktoś Ty- z chęcią wyjaśnimy sobie kilka kwestii...