piątek, 21 marca 2014

Wiosenna flora w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym

      W odcieniach burej szarości zaczyna się zielenić. Najsampierw w głębokim wąwozie, w którym płynie niewielki strumień. W zakamarach zleżałych pni i odłamanych złomów drzew. Wychylają się wątłe zielonkawe listki, jakaś traweczka by w końcu rozwinął się z tego krasny kwiat bieli, żółci lub fioletu. Na zboczach jaru buki i graby pęcznieją od pąków a w koronach sosen trelują już amory zięb.

Przylaszczki w Brudzeńskim Parku Krajobrazowym.


Strumień w jednym z wąwązów B P K .
  Ponad lasem operuje popołudniowe słońce i ogrzewa zziębniętą glebę uśpienia. Odgłos wodospadzika okraszają roześmiane kwiatostany wilczomlecza - jest go zaledwie kilka, nieśmiało kwitnie obawiając się czegoś, co mu zrobi krzywdę. Za kilka stajań jego rozłogi opanują brzegi cieku i ozłocą całe dno parowu. Na zboczach wśród młodych odrośli jakichś krzewów pojawiają się zawilce albo pojedyncze rodzinki gwiazdnic. Dzięki nim las nabiera weselszego oblicza, ożywia się bzyczeniem oblatujących go trzmieli i pszczół.


 


 Ścieżki saren schodzą ku wodopojom. Kiedy się im dobrze przyjrzeć, to  ma się  wrażenie, jakby  te kopytne kokietki szły jedna za drugą tworząc małą karawanę. W dole pod urwiskiem ślad szlaku się urywa. Czarna plama błota zdradza, że nie tylko one tutaj zachodzą. Towarzyszą im masywne cielska dzików, które  buszują taplając się to w błotnistej mazi, to spulchniając ryjami zliściałą ściółkę kilku pór roku. Teraz panuje tu pozorny spokój. Włóczykij może się nim do woli napawać przysiadając na którejś z potężnych kłód dębu.





  Jar jest jeszcze smutny. Popielata kora bukowej ferajny spaja się z mgielnymi cichościami i nie odpuszcza  melancholii. Na szczęście w blasku wiosennych promieni słońca przylaszczki niebieszczeją i barwią się fioletami. Niektóre już dorodnie wyrastają ponad omszałe gałęzie i zmurszałe pieńki zatopione w strumieniu. Samotny strzyżyk podskoczy wśród nich z rzadka i coś zaszczebiocze. Podmuch wiatru mocniej poderwie, by w końcu odstąpić od niecnego uczynku. Niebawem i one zasiedlą całe połacie puszczańskiego runa wraz z innymi wczesnowiosennymi gatunkami kwiatów.

   

     

    

      

   

   

3 komentarze:

  1. Wiosenne kwiatki to sama radość i subtelność, prawdziwe zwiastuny wiosny. :))
    Greenway

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mi się powiedzie, to niebawem zamieszczę sasanki- znam takie miejsce, gdzie rosną, tylko dojazd daleko... Dzięki Greenway. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, raczej z konkursu nie skorzystam. Wystarczy ta niewielka grupka moich czytelników. Dopóty są, sprawiam sobie i innym jakąś frajdę.

    OdpowiedzUsuń