W wypełnionej po brzegi sali kawiarnianych ścian wysłuchaliśmy dwóch jakże odmiennych opowieści kapłanek słowa pisanego. Każdy wydrukowany lub odręcznie zapisany wiersz stawał się nagle spójnym rymem prostoty. Tryumfem piękna zwyczajności nad ziejącą pustką intelektualnej tandety pożerającą od wewnątrz istotę poezji. Dzięki niej dano nam wybór. Wyraźne obrazy obramowane zielonym trawnikiem obojga autorek. Chociaż każda z nich opisywała je po swojemu. Zakotwiczona na wiślanych mieliznach, albo zanużonej w czerwcowych łąkach.
Sala Kawiarni Płockiej wypełniona miłośnikami poezji. |
Wanda Gołębiewska podczas swoich wielu recytacji poetyckich. |
Poniżej przedstawiam próbkę ich kunsztu literackiego. Mam cichą nadzieję, że w tej estetyce wrażliwości doznacie miłego uczucia spełnienia.
czyste niebo
gdy nie wiem
jak rozproszyć samotność
włączam telewizor
idę za Tum popatrzeć na Wisłę
na krajobraz co oddycha
moimi myślami
deszczem śniegiem
powietrzem czterech pór roku
i przez chwilę jest dobrze
drzewa przyjazne
trawnik niczym dywan
dyskretne ptaki na nim zniknęły tylko wróble
co wszystko najlepiej wiedzą
chmury dzisiejsze
a i tak z przeszłości
nie mają pamięci
niepotrzebna im
nie znają samotności
są zawsze albo ich w ogóle
nie ma
czyste niebo wzbudza
niekłamany zachwyt!
x x x
gdy
nie wiem
jak rozproszyć samotność
przepędzić złe myśli
i przeczucia
rozpalam ogień w piecu
niech ze mną gada
strzela iskrami
wróżąc gości
niech pełga po suficie
ochrania przed światem
cofa wskazówki zegara
łagodząc ból tych dni
co przed nami
Wiersze Wandy Gołębiewskiej z książki pt. ''Gdyby nie Anna Frank... wywiad rzeka z Wandą Gołębiewską''. Autor Leszek Skierski, Wydawnictwo Książnica Płocka, Płock, 2013.
Poetki płockie- z lewej j p. Wanda Gołębiewska i p. Alicja Wiśniewska. |
Zatrzymał ją
na środku sali
jeszcze spowitą
w woal walca
poprosił
-zostań ze mną
zbuduję dom
ukołyszę muzyką
ona była
''odlotnym'' ptakiem
Wiersz Alicji Wiśniewskiej z tomiku pt. ''Pod pięćdziesięcioma gwiazdami'. Wydawca, Płockie Stowarzyszenie Twórców Kultury, Płock 2011.
Łąka w sierpniu
do stóp wału
ściele się łąka
podeszczowa
przeżywająca
drugą młodość
i cóż że chmury
szare
sama sobie słońcem
świecą łęgi nawłoci
kandelabry dziewann
jak sztuczny ogień
ostrożeń
błyska cyklamenem
kocanki puszystym ciepłem
napełniają dłonie
zapalają płomyki
zachwytu
nie zniczy.
-Alicja Wiśniewska, z tomiku pt. ''Tylko jeszcze echo'', wydawca Płockie Stowarzyszenie Twórców Kultury, Płock 2013.
Na spotkanie autorskie nie mogła przybyć jedna z naszych poetek pani Elżbieta Pyko. Wielka szkoda.
Piękne, klimatyczne wiersze. Poezja prawdziwa jest poruszająca i zawsze można ją po tym rozpoznać.
OdpowiedzUsuńGreenway
Z tych uczciwych poetów intencje wierszem pisane zawsze się obronią.
OdpowiedzUsuń