sobota, 13 czerwca 2015

W cień

Dawno nie byłem nad Wisłą. Tak jest lepiej, kiedy trzeba odpuścić i usunąć się w cień. Iść swoim rytmem lub zupełnie przystanąć. Teraz jest moment, albo nieokreślony czas by nie ruszać się z miejsca. Moje łęgi muszą zaczekać, stare topole i wierzby obrastać we własne samotności. Człowiek tam nie potrzebny, ptaki im trelują.



Za bardzo skupiamy się na sobie, za dużo nas wkoło. Drzew ubywa pod ostrzami pił jak dobrych sumień. Dlatego uciekam, bo nie mam sił, by się na to godzić. Odwiedziłem grób kochanego psa, bo tęsknię za nim. W kłosach traw poszczekuje. Wisła się skrzyła nieopodal, ale nie dałem rady. Zostawiłem ją za plecami. Jak tchórz, jak nikczemny zdrajca. Oprócz  tęsknoty nie czuję już nic.


Mam wrażenie, że obracam się wokół własnej osi, jakby naćpany truciznami wszystkich smutków. W pokracznym tańcu żywego zombi, co zastygł z zimna i tak trwa. A wiatr i inne żywioły smagają nim tak dla żartu. W strzępach. A on znika, bez cienia.  Wydalam słowa, których niewielu już rozumie. Seplenię. Jak nocny kozodój usadowiony na sosnowej gałęzi i syczy, popiskuje. Kłamliwymi wersetami.

W drodze można wyczekać, przysiąść na kłodzie. Popatrzeć przed siebie. Jeśli zechcemy ograniczyć się do oddychania i nic nie robienia. Obmyć twarz w strumieniu. Popaść w obłęd. To lepsze, aniżeli ciągłe udowadnianie sobie i innym dlaczego, skąd  i dokąd? Odejść z własnego wyboru to nie porażka. Las jest wspaniałym miejscem, żeby pogadać z tym kimś w sobie. Ale do tego musi być odpowiednia chwila, która może nie nadejść. Wówczas pozostaje czekać.  Wlec się za urojonym wyobrażeniem.


Boję się tego. Zatem odpuszczam. Samo przyjdzie, co ma być. Zaskoczy w duszy lub w rozumie. Nic na siłę. A jeśli nie; pójdę w zielone łęgi, pod starą sokorę uśmiechów i sobie popłaczę.  Tam się nie wstydzę.






3 komentarze:

  1. zostan wiec wedrownym pustelnikiem a reszte dopisze zycie.

    OdpowiedzUsuń
  2. zostan wiec wedrownym pustelnikiem a reszte dopisze zycie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie dopisuje zazwyczaj "wędrownym pustelnikom" biedę, chorobę, wykluczenie społeczne, spanie pod mostami, smród niemytego ciała i zżartych próchnicą zębów.
    Są chyba lepsze wybory życiowe?

    OdpowiedzUsuń