czwartek, 17 grudnia 2015

W okolicach Roztoki w Kampinoskim Parku Narodowym

Ciek w rezerwacie ścisłym Roztoka w Kampinoskim Parku Narodowym.
Obszar Ochrony Ścisłej ''Roztoka'' w Kampinoskim Parku Narodowym zajmuje zaledwie 9 ha. powierzchni. Jego ozdobą jest jedno z trzech występujących w Polsce stanowisk chronionej wisienki kwaśnej. Zaś perłą w koronie okoliczne pojedyncze okazy dębów szypułkowych liczący prawie trzy i pół wieku. W samym rezerwacie, szczególnie wiosną pięknieje świetlista dąbrowa oraz leniwie toczące swoje wody puszczański strumień.

Sam ciek przepływa przez dolinkę leśną, gdzie niegdyś silnie meandrował. Otaczają go wydmy, pozostałości dawnego tarasu erozyjnego prastarej Wisły. Teraz jest uregulowaną rzeczułką od kiedy w połowie XIX wieku całą przekopano i nazwano Kanałem Zaborowskim. Dziś, bezcenną pracę na rzecz powtórnego zdziczenia rzeczki pełnią tu bobry. Bez nich byłoby naprawdę cienko. Pobliskie bory sosnowe i sąsiedztwo łąk dają szanssę, że zupełnie nie wyschnie. 



Pod koniec XVIII wieku znajdowały się w okolicach dwa młyny wodne [?], okalające przez gęste lasy. Dziś tych lasów już nie ma, zostały zrąbane w pień ponad 150 lat temu...  W 1949 roku podjęto decyzję, aby ten niewielki skrawek kampinoskiej przyrody poddać prawom natury i objęto je ochroną ścisłą.

Pobliskie szlaki turystyczne przebiegające nieopodal Roztoki: zielony i czerwony pozwalają prawdziwym piechurom na podziwianie urozmaiconego krajobrazu i przepięknych sosnowych ostoi. Zaś tuż przy granicy rezerwatu można zerknąć na przestrzenie łąk i ewentualne spotkanie z łosiem. Ułatwieniem ku temu są umiejscowione ścieżki edukacyjno-przyrodnicze biegnące skrajem Puszczy z miejscami widokowymi. W terenie leśnym, jeśli dobrze popatrzymy ujrzymy samosiejki cisa. Niektóre sięgają prawie dwóch metrów wysokości. 

Samosiejka cisa w rezerwacie ścisłym Roztoka.
Warto nadmienić, iż w przeszłości na terenie całej Puszczy Kampinoskiej bagna zajmowały 40% powierzchni. Teraz zaledwie 6 % areału. Powodem tego stanu rzeczy były regulacje i przekopywanie puszczańskich rzek, zamieniając je w proste kanały melioracyjne. Wykonano to w XIX i XX wieku. Te kanały to obecnie: Kanał Łasica, Kanał Zaborowski i Kanał Kromnowski. Możemy się tylko domyślać, jak bardzo zubożyło to stan kampinoskiej przyrody we florze i faunie. Dopiero w 1973 roku na najwyższym szczeblu państwowym postanowiono o zaniechaniu dalszego odwadniania cieków w KPN. 

Obecnie władze Parku Narodowego w ramach części projektu ''Kampinoskie Bagna'', na lata 2014-2018 postanowiły o ochronie i renaturalizacji puszczańskich mokradeł. Cel jak najbardziej słuszny. Konkretnie polega to na budowaniu wielu drobnych przetamowań, progów i grobli, co lokalnie pozwoli na spowolnienie odpływu wód już istniejących.  Pomyślano także o terenach prywatnych, by nie zalać łąk i pól. Park konsultuje te prace z mieszkańcami. Oby się te działania powiodły. Wówczas powrócą tutaj żurawie, bociany czarne, kumaki nizinne, a z flory chociażby kosaćce syberyjskie oraz mieczyk dachówkowaty.

Na skraju Puszczy Kampinoskiej w rezerwacie ścisłym Roztoka.
Kampinoskie łąki pod Roztoką.
Oddaliwszy się od roztokowego uroczyska możemy wędrować z czasem wśród pagórkowatego pejzażu wydm i wzniesień. Bory sosnowe, które liczą sobie 90-100 lat, krzepną w oczach. Dodają Puszczy majestatu i należnej powagi. Po kilkunastu kilometrach natrafiamy na zaskakujące brązy młodych nasadzeń z buków. Ta kontrowersyjna forma ludzkiej ingerencji leśników poza jego geograficznym zasięgiem pojawia się w bliskości piaszczystych pagórków. W niżowej partii lasu wśród monokultury młodej sośniny i wykształconych już borów. Przyznam, że wygląda to ciekawie i ma swój koloryt. Czas pokaże, cóż z tego eksperymentu zrodzi przyroda.

Wśród wydm Kampinoskiego Parku Narodowego.
Dorodny bór sosnowy z nasadzeniami buka.
Powab Kampinoskiego Parku Narodowego w okolicach Roztoki.
Dalej niosą nas nogi puszczańskim szlakiem ku wsi o nazwie Wiersze. Tutaj na wojskowym cmentarzu w ciszy sosen spoczywają żołnierze z Armii Krajowej, którzy tu walczyli w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 roku. Ażeby nie było wątpliwości -z okupantem niemieckim! Nekropolia jest dobrze utrzymana i widać, że ludzie pamiętają. Zniczy jest dużo. To cieszy. Idąc po piaszczystych ścieżkach człowiek wie, że to Mazowsze, wie, jak ciężko było w takim otoczeniu walczyć. Oni jednak walczyli.

We wsi Wiersze.
Mogiły polskich żołnierzy z AK.
Na cmentarzu.
Tablica informacyjna KPN.
Zanim dojdziemy do cmentarza, towarzyszą nam bory sosnowe i z rzadka płaty bagiennej brzeziny, a nawet fragment z dorodnych świerków. Niektóre z drzew mają w obwodzie ok. 4 metry. I całkiem nieźle wyglądają . Są także nowe gęste dywany samosiejek świerczyny.To pamiątka poprzedniej szkoły polskiego leśnictwa, która z uporem maniaka forsowała stary, nie adekwatny dla środowiska przyrodniczego model nasadzeń świerka w kraju. Akurat w tym fragmencie się przyjął, za sprawą żyznej gleby i podmokłości murszejącego bagna. W Puszczy Białowieskiej jego siedliska obumierają, za sprawą cofania się świerczyny ku północy. Po prostu klimat się ociepla, a jemu to nieodpowiada. Naprawdę nie ma to nic wspólnego z inwazją kornika drukarza.

Kanał Zaborowski pod rezerwatem ścisłym Roztoka.
Do uroczyska leśnego Roztoka oraz na pobliskie szlaki piesze z łatwością można dojechać i bez problemu trafić. Każda turystyczna mapa Kampinoskiego Parku Narodowego wskazuje kierunki a także kilometraż tychże szlaków. W dodatku szosa przecinająca na pół Park Narodowy to dogodny dojazd na płatny parking. Suma nie jest wygórowana-10 złociszy. Ale warto, bo parking jest strzeżony. Zapraszam. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz