|
Kokorycze w brwileńskim rezerwacie przyrody. |
Obszar Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego należy do jednych z urokliwszych terenów w okolicach Płocka. Wyróżnia go urozmaicona rzeźba doliny rzecznej Skrwy Prawej, która jest główną osią hydrograficzną całego Parku. Towarzyszą jej zjawiskowo piękne wyżłobienia terenowe w postaci niedużych dolinek, jarów, parowów i moren czołowych. Często w tych zacienionych kotłach toczą swe wody bezimienne cieki i strumienie przeciskające się przez głazy i zwalone drzewa. Dzięki czemu wrażliwy piechur, który tutaj przybędzie może poczuć w nich aurę pewnej baśniowej niesamowitości
|
Bezimienny strumyk w rezerwacie. |
|
Zawilec żółty. |
|
Łany kokoryczy w rezerwacie ''Brwilno''. |
Las brwileński usytuowany w południowej części Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego jest jednym z trzech zwartych kompleksów leśnych pod parkową ochroną. Pozostałe dwie leśne ostoje to lasy okolic Sikorza z fantastycznymi meandrami rezerwatu przyrody ''Sikórz'' na podgórskiej rzece Skrwie, a także lasy brudzeńskie pod miejscowością Brudzeń Duży. Jego ozdobą jest tu kolejny rezerwat o nazwie ''Brudzeńskie Jary'' z okopem wczesnośredniowiecznego grodziska słowiańskiego z X-XIII wieku.
|
Na dnie strumienia. |
Brudzeński Park Krajobrazowy jest jednym z najmniejszych obiektów chroniących walory przyrody i kultury materialnej tego typu w kraju. Utworzony w 1988 roku obejmuje teren 3452 ha wraz z otuliną ochronną 4064 ha powierzchni. Większość drzewostanu BPK zajmują lasy liściaste, pomimo, że w większości mocno przekształcone przez ''gospodarkę leśną'' ubogacają pofałdowany teren całego Parku. Liczna sieć dopływików Skrwy Prawej, i lewobrzeżnej Wierzbicy z zastoiskami oczek wodnych uatrakcyjniają krajobraz Parku. Bez wątpienia pierwotny pejzaż krajobrazów BPK jest jego największą zaletą i pamiątką po wielu etapach zlodowaceń.
|
W brwileńskim jarze. |
|
Mapka ze strony: www.wedkarstwotv.pl |
|
|
|
W leśnym ustroniu. |
W lesie brwileńskim w 1977 roku, a więc kilka lat przed powołaniem BPK utworzono leśno-krajobrazowy rezerwat przyrody pod nazwą ''Brwilno''. Zajmował on mikroskopijny areał zaledwie 10,55 ha powierzchni. Celem ochrony rezerwatowej jest oryginalnie wykształcony płat dąbrowy świetlistej i grądu wysokiego w wieku ok. 120 lat, porastającego południowo-zachodnie zbocza opadające ku Wiśle [teraz Zalew Włocławski]. W brwileńskim uroczysku imponująco prezentują się powyginane od nadwiślańskiego wiatru krzywulce dębu bezszypułkowego oraz strzeliste sośniny w wilgotniejszych siedliskach rezerwatu. W części zachodniej ostoi, gdzie zalesione stoki towarzyszą uchodzącej do Wisły Skrwie Prawej tutejsze lasy przenikają się z grabem zwyczajnym, dębem szypułkowym, lipą drobnolistną, klonem jaworem, brzozą brodawkowatą i sporadycznie z bukiem zwyczajnym i wiązami szypułkowymi. W samej dolinie Skrwy dominują zbiorowiska z olszy czarnej. Z krzewów warto nadmienić derenia świdwę, gruszę polną.leszczynę pospolitą i trzmielinę brodawkowatą, wiciokrzewa suchodrzewa, i zbiorowiska wykarczowywanych dziś na całym Mazowszu śliwę tarninę.
|
Fragment świetlistej dąbrowy w rezerwacie przyrody ''Brwilno''. |
|
W rezerwacie. |
|
Mykoflora porastająca zwaloną kłodę dębu w rezerwacie. |
Aktualnie brwileński rezerwat po powiększeniu go przed kilkoma laty zajmuje obszar 65,68 ha powierzchni. O jego wybitnych walorach botanicznych świadczą teraz obfite zakwity flory aspektu wczesnowiosennego. Wśród nich podziwiać można przylaszczkę pospolitą, miodunkę ćmawą, zawilca gajowego i żółtego, kokoryczę pustą oraz szczawika zajęczego. Widoki wręcz bajkowe!Wspomniane kokorycze rosną na zboczach bezimiennego strumyka i przy jego bliskim sąsiedztwie. Gdzieniegdzie żółć wilczomleczy i zawilca gajowego dodają kolorytu łanom ścielącego się kwiecia. W maju w dąbrowie masowo pojawia się konwalia majowa i koegzystuje z fiołkami leśnymi. Pod nawisami skarp baraszkują z rzadka już płochliwe strzyżyki i sikory. Jeśli ktoś ma cierpliwość i lubuje się w smakowaniu leśnych chwil, warto poświęcić czas i poobserwować przez lornetkę zachowania tychże skrzydlatych malców. Nie pożałuje.
|
Zawilec gajowy. |
|
Piękno rezerwatu brwileńskiego. |
|
Pod jednym z sędziwych dębów w rezerwacie-łany kokoryczy. |
Zwalone w poprzek cieku pnie starych dębów i złomy obumarłych sosen stwarzają warunki do odpoczynku i ochrony dla małych ssaków i płazów. Zagląda tutaj sarna z dzikiem i gaszą pragnienie w strumyku. Czasem zabębni dzięciołek i dzięcioł duży. A jak ktoś ma szczęście, ujrzy na nieboskłonie sylwetkę patrolującego teren lasu bielika.
|
Kokorycze. |
|
Ślady po quadach w rezerwacie przyrody-buractwo! |
U podnóża skarpy rezerwatowej rozciąga się szosa prowadząca z Płocka do Dobrzynia n/Wisłą. Jej bliskość od zawsze była wielkim utrapieniem dla uroczyska. Teraz jej negatywne oddziaływanie potęguje nasilające się zaśmiecanie obrzeży rezerwatu przez zmotoryzowanych blagierów oraz ostatnio rozjeżdżanie przez intelektualnych idiotów na quadach... Czego wcześniej las brwileński nie doświadczył. Cóż Polacy po prostu głupieją na potęgę [!}
|
Nad Wisłą tuż przy granicy z rezerwatem przyrody... |
Brwileński rezerwat to niewielki fragment leśnej biocenozy o bezcennych walorach botanicznych dla ginącej flory niżu Polski. Jeśli ktokolwiek wrażliwy na jego powab pokusi się go odwiedzić, myślę, że nie zapomni tego nigdy. Zwłaszcza teraz, gdy ukazuje on najcudowniejsze oblicza z kwitnącego kwiecia i rozśpiewanego ptactwa. W zaciszu umyślenia ukoi swoje niepokoje i utwierdzi się w przekonaniu, że jest w raju. Na chwilę, na moment nie oglądając się na innych. Reszta to tylko ułuda wyimaginowanego szczęścia w świecie potworów...
Łany kokoryczy - cudo. Najgorsze te śmieci, pod tym względem Polacy nie różnią się od ciapatych - podobna mentalność brudasa.
OdpowiedzUsuńŁadna mapka, lokalizacja, opis, miodzio - będzie gdzie poszaleć z kumplami na motorach :)
OdpowiedzUsuńSpaliny kontra przyroda. :( Jak wy wygracie to i tak przegracie.
UsuńMoże jakiś drut kolczasty pod szyjkę? :)W sumie i tak nie pomoże, was już jak klonów przybywa.
UsuńJak w dobrym miejscu zawieszony to pomoże, nawet zwykły stalowy ;)
UsuńTeraz już wiecie, czemu nie zamieszczam konkretnych miejsc nad Wisłą...
OdpowiedzUsuń