piątek, 2 grudnia 2016

Zaproszenie- Promocja wydawnicza periodyka popularno-naukowego Nasze korzenie

Dnia 12 grudnia 2016 roku, w siedzibie Muzeum Mazowieckiego w Płocku nastąpi kolejna promocja wydawnicza półrocznika  Nasze korzenie. To już 10-ty, jubileuszowy numer czasopisma, na łamach  którego poruszamy tematy związane z przyrodą, historią, archeologią i wartościami kulturowymi północno-zachodniego Mazowsza.

Plakat promujący kolejny, już jubileuszowy numer Naszych korzeni.
W tym numerze znajdziemy arcyciekawe artykuły przyrodnicze Aleksandry Cygańskiej o lasach grądowych okolic Płocka, Piotra Jarzyńskiego o kulturowym i leśnym obliczu mało znanych okolic Sierpca; w tym przypadku jeziorom szczutowskim oraz pamiątkom historycznym tych ziem. Interesująco przedstawiony zostanie także świat ptaków zamieszkujących podpłocki jar o nazwie Jar Pisencja w Imielnicy. Jego autorką jest Agnieszka Murawska pasjonatka tegoż zalesionego parowu. Tekst szczególnie ważny z faktu emocjonalnych więzi twórczyni z tutejszym krajobrazem. 

Wisienką na torcie tych przyrodniczych opisów naszych autorów będzie artykuł Grzegorza Gołębiewskiego o wiślanych jesiotrach! Tekst nadzwyczaj luźny, lecz zajmująco opowiadający o wielkich rybach żyjących w płockiej i nie tylko Wiśle. A także, co znamienne muzealnym eksponacie tutejszego Muzeum, ogromnym jesiotrze... Wiele zdjęć w tym tekście będzie publikowanych po raz pierwszy w historii. Więcej nie zdradzę, by nie odebrać Wam przyjemności czytania czasopisma Naszych korzeni.

Z artykułów obejmujących kwestie kultury materialnej naszego regionu, szczerze polecam tekst Mariusza Pendraszewskiego o spalonym niedawno dworku Gościckich w Lelicach gm. Gozdowo. Zasługuje on na uznanie, bo to pierwej  tak rzetelnie opisana historia dworu i jej mieszkańców! Aż dziw bierze, że dopiero teraz...  To kolejny dowód, że na kartach Naszych korzeni, poruszane są mało znane fakty i opowieści.


W tym numerze Naszych korzeni swoje miejsce znajdą również genealogiczne peregrynacje Stanisława Wodyńskiego z Ciechocinka, który w poetycki acz naukowy sposób opisuje swoje rodzinne związki z mieszkańcami dworu w Stupsku pod Mławą. Piękna polszczyzna autora osobiście mnie zauroczyła.

To oczywiście niektóre z artykułów, które znajdą się na 90-ciu stronicach czasopisma. Jeśli więc kto może, zapraszam na inaugurację promocyjną Naszych korzeni do Płocka! Dzięki osobistemu przybyciu, macie okazję na zakup periodyka po promocyjnej cenie 4 złociszy ;) Naprawdę warto.

5 komentarzy:

  1. A jeśli nie mogę przyjechać, wbrew pozorom nie jest to łatwe o tej porze roku, gdy urlopu już nie mam, a z górą 200 km nie dam rady przejechać po pracy ... :-( ja mogę zakupić wspomniany periodyk?

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, periodyk możesz zamówić na stronie Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Podaj numer czasopisma i Ci podeślemy. A jeśli chcesz zaoszczędzić pieniążki, osobiście Tobie wyślę gratis. Jeśli rzecz jasna nie uznasz mnie za jakiego lowelasa :) Wiem, że nie każdy może przyjechać, więc za sam fakt, że jesteś zainteresowana czasopismem taki upominek otrzymasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sławku, zamówię oczywiście, dziękuję za namiar na miejsce, gdzie można zamówić :-) zapewne na stronie Muzeum jest informacja także o innych wcześniejszych numerach, może i któryś z tych zamówię :-) To nie zastąpi tego, by móc osobiście być na promocji nowego numeru, ale może kiedyś, na następnej uda się być :-) następna zapewne przypadnie gdzieś w czerwcu? zatem już sobie planuję wyjazd do Płocka :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Basiu. Przy zamawianiu Naszych korzeni podaj koniecznie numer czasopisma, bo już nie ma większości wcześniej wydanych. Jakby co, w kolejnym poście podam, jakie numery się ostały. Dziękuję za dobre słowo.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, tak zrobię :-)
    Dziś dzień promocji, na pewno wszystko się pięknie udało? A mnie nękało przez cały dzień PKP, awaria systemów, opóźnienia rano, opóźnienia cały dzień, aż do wieczora, o ileż milej byłoby móc jechać sobie do Płocka .... ale autem, nie koleją, o nie ;-) Pozdrawiam i już wyczekuję listonosza z przesyłką, bo wiem, że już na pewno w drodze jest albo będzie niebawem :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń