Eksponat wiślanego jesiotra w Muzeum Mazowieckim w Płocku, po konserwacji. Foto ze strony: mrowkojad.wordpress.pl |
Poniższy artykuł ukazał się w ''Naszych korzeniach'', [Płock nr.10, czerwiec 2016 r] w półroczniku regionalistycznym, wydawanym przez Muzeum Mazowieckie w Płocku. Autorem tego rzadkiej urody tekstu jest Pan dr Grzegorz Gołębiewski, znany w Płocku badacz lokalnej historii i wiceprezes Towarzystwa Naukowego Płockiego. Ubogaca on mało poznany temat związany z kolejami losu złowionego w okresie międzywojnia w Wiśle ogromnego jesiotra. Artykuł okraszony licznymi przypisami, sprawia, że ma on wybitne walory poznawcze.
Pragnę przy tej okazji podziękować Panu dr.Grzegorzowi Gołębiewskiemu za wyrażenie zgody na opublikowanie artykułu na moim blogu. Bardzo mi na tym zależało, ponieważ tekst odnosi się do gatunku ryby, która w zasadzie wyginęła w polskich rzekach...
Jesiotr olbrzym z Muzeum Mazowieckiego w Płocku.
Osoby zwiedzające ekspozycję
historii Płocka w Muzeum Mazowieckim muszą przejść obok olbrzymiego jesiotra ze
zbiorów przedwojennego Muzeum Mazowsza Płockiego im. Prezydenta Ignacego
Mościckiego. Na pewno większość zwiedzających zadaje sobie pytanie, jak tak
niecodzienny eksponat znalazł się w zbiorach muzealnych. Przyjrzyjmy się zatem
naszej rybie nieco bliżej.
Jesiotr bałtycki
należy do ryb wędrownych i dwuśrodowiskowych, bowiem wprawdzie większość życia
spędza w morzu, ale co roku wędruje z morza w górę rzeki na tarło, po czym
wraca z powrotem do morza. W przypadku Polski rozpoczynały wędrówkę wiosną i
płynęły Wisłą w górę rzeki i do jej większych dopływów w środkowym odcinku,
docierając aż do podkarpackich dopływów Wisły. Do morza wracały w czerwcu –
lipcu. Dla rybaków łowiących na Wiśle była to świetna okazja do złowienia
wspaniałego okazu, co wiązało się z gwarantowanym dużym zyskiem. Ryba była
ceniona ze względu na swoje mięso i ikrę. Jeszcze do początku XX w. jesiotry
były odławiane w dużych ilościach. Większość liczyła ok. 1 metra długości i
20-40 kg wagi, ale często zdarzały się sztuki znacznie dorodniejsze. Jednak w
latach 1905-08 liczba jesiotrów w Wiśle gwałtownie spadła. Jeszcze w latach
1919 - 1930 w dolnym biegu Wisły złowiono 52 jesiotry o łącznej masie
4 822,5 kg, czyli średnia waga pojedynczego osobnika wynosiła ponad 90 kg.
Było ich coraz mniej i w roku 1930 złowiono zaledwie 6 sztuk o masie 591 kg, a
w r. 1931 – 7 sztuk o masie 772,5 kg. A zatem złowienie dużego okazu należało
już do rzadkości i zawsze budziło sporą sensację[1].
Płocki jesiotr w Muzeum Mazowieckim. Foto: dzieckowdrodze.com/wp |
Z
uwagi na zagrożenie wyginięciem w końcu października 1932 r. minister rolnictwa
i reform rolnych Seweryn Ludkiewicz wprowadził całkowity zakaz połowu jesiotrów
o długości poniżej 100 cm. Sztuki złowione przypadkiem należało wypuścić z
powrotem do wody. Poza tym rozporządzenie wprowadzało zakaz połowu jesiotrów od
1 czerwca do 31 lipca, ale nie dotyczyło to Wisły od ujścia rzeki Sanny pod
Zawichostem do granicy z W.M. Gdańskiem[2].
A więc rybacy
łowiący na środkowej i dolnej Wiśle mogli łowić jesiotry bez większych
przeszkód za wyjątkiem sztuk małych. Poza tym okres ochronny nie był wybrany
zbyt fortunnie, bowiem – jak już było wspomniane - jesiotry płynęły w górę
rzeki w kwietniu- maju, a wracały w czerwcu - lipcu. Zatem ochrona dotyczyła
wyłącznie jesiotrów wracających do morza po odbytym tarle. Był to jeden z
czynników, który nie przyczynił się do zatrzymania dalszego spadku populacji
jesiotrów. Brakowało też kontroli nad łowionymi rybami, więc wiosną 1935 r.
utworzona został straż rybacka, która miała sprawować nadzór nad
przestrzeganiem przepisów o ochronie ryb oraz ich sprzedażą. Ponieważ jednak
kłusownictwo rybne stało się niemal plagą, ministerstwo rolnictwa i reform
rolnych przeznaczyło dodatkowe fundusze na jego zwalczanie. Zwrócono się o
pomoc do policji. Aby zachęcić policjantów do zwrócenia uwagi na ten problem, za
schwytanie wędkarza, łowiącego bez zezwolenia policjanci mieli dostawać nagrodę
w wysokości do 10 zł od każdego schwytanego kłusownika[3].
Efekty tych
działań musiały być jednak niezadowalające, bo 24 września 1936 r. minister
rolnictwa i reform rolnych Juliusz Poniatowski wprowadził całkowity zakaz
połowu jesiotrów, mający obowiązywać do 30 września 1939 r. [4].
W założeniu
rozporządzenie miało doprowadzić do odbudowy populacji jesiotrów w ciągu 3 lat,
co chyba było nierealne. Czy zakaz był przestrzegany i jakie były jego efekty –
trudno stwierdzić. Jesiotrów zresztą było już tak mało, że zakaz był spóźniony
o wiele lat. Wkrótce wybuchła wojna i sądząc z tego, że po 1945 r. odławiano
już tylko pojedyncze sztuki – nie udało się powstrzymać procesu wyginięcia tego
gatunku. Ostatnie jesiotry w Polsce złowiono w połowie lat 60. k/Torunia,
Juraty i Chełmna[5].
We
wcześniejszych latach z racji corocznych migracji jesiotrów Wisłą, połów
dorodnych sztuk nie był niczym wyjątkowym.
W lipcu 1903 r. rybak Władysław Laskowski złowił pod Płockiem jesiotra o
wadze 260 funtów[6] (ok. 106,5 kg). Jak
donosiły „Echa Płockie i Łomżyńskie” jesiotr został zakupiony przez właścicieli
restauracji i osoby prywatne. Za mięso ryby płacono po 60 kopiejek za funt, z a
za kawior – 1,50 rubla[7]. W
czerwcu 1922 r. rybacy z Murzynowa złowili „olbrzymiego wiślanego jesiotra”,
którego sprzedano w Płocku[8].
Niestety, nie znamy szczegółów, zwłaszcza wagi tej sztuki. W 1924 r. rybacka
rodzina Puternickiech w rejonie Płocka złowiła wielkiego jesiotra, sprzedanego
do warszawskiej restauracji[9].
Ponieważ
jesiotry zdążały z morza w górę rzeki, chwytali je też rybacy w dolnym i górnym
biegu Wisły. W internecie można odnaleźć zdjęcie olbrzymiego jesiotra,
złowionego w 1929 r. przez rybaka Mintera z Chrystkowa k/Chełmna. Jego waga
wynosiła 137,5 kg. Na zdjęciu widzimy rodzinę rybaka z niecodzienną zdobyczą[10].
W lipcu 1933
r. rybacy z Wiosła pod Nowem złowili jesiotra o długości 2,60 m i wadze 130 kg.
Mięso sprzedano handlarzom do Warszawy za kilkaset złotych. Nie był to jedyny
okaz złowiony w tej okolicy, bo nieco wcześniej rybak z Dragacza k/Grudziądza złowił
rybę o wadze ponad 100 kg[11].
Rok 1934 r.
był dla rybaków bardzo łaskawy. W kwietniu rybak Budzisz u wybrzeży półwyspu
Helskiego złowił jesiotra o wadze 169 kg, którego sprzedał jednej z helskich
wędzarni[12]. 9 czerwca nieco mniejszy
okaz złowił rybak Topolewski z Torunia. Jesiotr miał ważyć ponad 2 cetnary[13] ,
czyli ponad 100 kg i mieć długość ponad 2,5 m. Samej ikry było ok. 20 funtów.
Ryba miała być eksponowana publicznie[14]. Tak
więc, mimo, że jesiotrów z roku na rok było coraz mniej, zdarzały się jeszcze imponujące
rozmiarami okazy.
Płocki
jesiotr został złowiony 7 czerwca 1934 r. przez rybaka Stanisława Laskowskiego na
wysokości Biskupic odległych od Płocka ok. 13,5 km w dół rzeki. Według
doniesień prasowych olbrzym mierzył 2,80 m długości, grubości ponad metr i wadze
125 kg
(według innych danych 180 kg).
Wartość ryby oceniano na ok. 400 zł. Wiadomość o niecodziennej zdobyczy szybko
obiegła miasto i wzbudziła nie lada sensację. Nad brzegiem gromadziły się tłumy
ciekawskich, zwłaszcza dzieci i młodzieży szkolnej, chcących zobaczyć niezwykle
rzadką rybę. Przedsiębiorczy rybak wykorzystał to zainteresowanie do uzyskania
dodatkowego dochodu i wystawił rybę na pokaz. W pobliżu siedziby Towarzystwa
Wioślarskiego z dala od brzegu przywiązał linami jesiotra do łodzi, na której
zrobił pomost. Z molo przy brzegu za opłatą do 10 gr. od osoby łódki dowoziły
chętnych do obejrzenia jesiotra – giganta[15].
Rybą
od razu zainteresowało się Towarzystwo Naukowe Płockie, a zwłaszcza kierujący
Muzeum Mazowsza Płockiego im. Prof. Ignacego Mościckiego Kazimierz Gelinek. Prezes
TNP Aleksander Maciesza podjął z rybakiem pertraktacje, aby po sprzedaniu mięsa
na miejscu skóra ze szkieletem przeszły na własność TNP i po spreparowaniu
powiększyły zbiory Muzeum. 10 czerwca 1934 r. po zabiciu jesiotr został
przewieziony do budynku TNP „Pod Opatrznością”. Stało się to powodem kolejnej
sensacji. Za wozem z jesiotrem podążały tłumy ciekawskich, co wyglądało jak swoisty
kondukt pogrzebowy[16].
Wreszcie można
było dokładnie zmierzyć olbrzyma. Według pomiarów wykonanych w TNP jego długość
od końca pyska do środka płetwy ogonowej wynosiła 270 cm, największa wysokość
ciała – 46 cm, najmniejsza wysokość koło ogona – 10,2 cm, największy obwód –
120 cm. Prezes A.Maciesza zaangażował
specjalistów, którzy w nocy 10/11 czerwca 1934 r. oddzielili mięso, rozprzedane
następnie wśród chętnych. Ponieważ w Płocku nie było możliwości preparacji, już
11 czerwca A.Maciesza zwrócił się do najlepszego w tej specjalności zakładu Antoniego
Łastowskiego, funkcjonującego przy Uniwersytecie Warszawskim, wysyłając
posoloną skórę jeszcze tego samego dnia. Na prośbę prezesa TNP nadzór nad
procesem preparacji mieli sprawować specjaliści z Państwowego Muzeum
Zoologicznego w Warszawie. Wszystko odbywało się bardzo skrupulatnie i trwało
ponad miesiąc. Najpierw skórę jesiotra wymyto w benzynie, celem pozbycia się
wszelkiego tłuszczu. Potem nastąpiły kolejne skomplikowane prace konserwujące.
Na końcu potrzebne było wykonanie specjalnego metalowego stelaża
wystawienniczego. Łącznie prace miały kosztować ponad tysiąc zł.
Tym nie mniej
działacze TNP cieszyli się, bowiem prawdopodobnie był to wtedy największy tego
typu eksponat muzealny w Polsce. W związku z tym liczono na zwiększenie ilości
zwiedzających, chcących obejrzeć niecodzienny okaz[17].
10 sierpnia
1934 r. spreparowany jesiotr był już gotowy i 17 sierpnia po jesiotra pojechał
kustosz działu przyrodniczo – ludoznawczego Muzeum Mazowsza Płockiego Kazimierz
Gelinek[18]. Jak
technicznie zorganizowano podróż tego niecodziennego bagażu, nie wiadomo. Tym
nie mniej jesiotr szczęśliwie dotarł do Płocka i stał się dużą atrakcją Muzeum
TNP.
Fot.2.
Prezes Towarzystwa Naukowego Płockiego Aleksander Maciesza
prezentuje
jesiotra po konserwacji
(Fot.
ze zbiorów Biblioteki im. Zielińskich TNP)
Tymczasem w
końcu czerwca 1934 r. w Płocku rozeszła się pogłoska, że w Wiśle pod Płockiem
znajduje się jeszcze jeden olbrzymi jesiotr, może nawet większy od złowionego.
Płoccy rybacy zorganizowali nawet obławę na rybę, ale bezskutecznie. Według
informacji docierających do Płocka między Toruniem a Płockiem od większego
stada odłączyły się 4 jesiotry, z których dwa złowiono pod Toruniem, jednego
pod Płockiem i w rzece został jeszcze jeden. Niestety, drugiego jesiotra nie
udało się złowić, aczkolwiek w późniejszych latach zdarzały się jeszcze
pojedyncze sztuki[19].
Jeszcze przed
wprowadzeniem całkowitego zakazu połowu jesiotra, w czerwcu 1936 r. Andrzej
Wierzbicki z Ośnicy koło Płocka złowił „na hak” ok. 100 kg jesiotra i sprzedał
go rybakowi Józefowi Lewandowskiemu[20]. Ponoć
w II połowie lat 30. rodzina Puternickich złowiła podobny okaz ważący ok. 100
kg[21].
Szczęśliwie
jesiotr z TNP przetrwał wojnę i okupację niemiecką, mimo że hitlerowcy znaczną
część zbiorów Muzeum Mazowsza Płockiego zniszczyli. W 1950 r. Muzeum TNP
zostało upaństwowione i przejęte przez powstające na jego bazie Muzeum
Mazowieckie. Ponieważ tego typu eksponat nie bardzo pasował do historycznego
profilu Muzeum, część eksponatów przyrodniczych przekazano do płockiego ogrodu
zoologicznego, kierowanego przez Tadeusza Taworskiego. W ZOO umieszczono go w
szklanej gablocie w ptaszarni, gdzie przebywał do przełomu lat 60. i 70. Wtedy
przekazano go do Szkoły Rolniczej w Trzepowie, w 1999 r. przeniesionej do Gór
pod Płockiem. W 2004 r. o jesiotrze przypomniała sobie redakcja płockiego
wydania „Gazety Wyborczej” przy okazji opublikowanego artykułu o jego złowieniu
z „Głosu Mazowieckiego” z 1934 r. Zaczęły się poszukiwania jesiotra, uwieńczone
powodzeniem i zlokalizowaniem go w pracowni biologicznej w Szkole Rolniczej w
Górach. Po odnalezieniu na kilka lat jesiotr wrócił do ZOO[22].
Nie było to
jednak jego ostatnie miejsce pobytu. W związku z rozbudową Muzeum Mazowieckiego
dyrektor Leonard Sobieraj w 2009 r. uzyskał zgodę dyrektora ZOO Aleksandra
Niwelińskiego na przekazanie Muzeum mocno podniszczonego eksponatu. Jesiotr
został poddany gruntownym zabiegom konserwatorskim i kiedy w 2010 r. Muzeum
Mazowieckie powiększyło się o nowe skrzydło i ekspozycję historii Płocka,
jesiotr znalazł nowe lokum właśnie tutaj. Natomiast w ZOO pozostała jego kopia[23].
Jesiotr złowiony nielegalnie u ujścia Narwii do Wisły w Modlinie w 1956 roku. Foto ze strony: https://wedkarskiswiat.pl |
Na parterze
zaaranżowano pomieszczenia nawiązujące do pierwszej siedziby Muzeum w budynku TNP ze zbiorami
przyrodniczymi i odnowiony jesiotr znalazł się w szklanej gablocie na honorowym
miejscu. W ten sposób każdy zwiedzający Muzeum musi przejść obok niego i nie
sposób, by go nie zauważył. Historia zatem zatoczyła koło i dzisiaj jesiotr –
gigant znowu stanowi atrakcję płockiego Muzeum[24].
[1] W.Kulmatycki,
W sprawie zachowania jesiotra w rzekach
polskich, „Ochrona Przyrody”, R. XII, 1933, s.1 – 21; R.Kolman, Jesiotry, Olsztyn 2006, s.5 - 7; Program ochrony i rozwoju i rozwoju zasobów
wodnych województwa mazowieckiego w zakresie udrożnienia rzek dla ryb
dwuśrodowiskowych, Warszawa 2006, s.102 – 103.
[2]
„Dziennik Ustaw RP”, nr 105 z 1932 r., poz. 874, s. 2207 – 2208, rozporządzenie ministra rolnictwa i reform
rolnych z dnia 27 października 1932 r. o ochronie ryb i raków na wodach
otwartych. Podobne tendencje spadkowe dotyczyły także innych ryb wiślanych, stąd
próby odbudowy ich populacji przez zarybianie na podstawie ustawy z 7 marca
1932 r. (zob.: Zarybianie rzeki Wisły,
„Dziennik Płocki”, nr 259 z 12 listopada 1934, s.3).
[3] Organizowanie straży rybackiej na Wiśle,
„Głos Mazowiecki”, nr 82 z 6 kwietnia 1935 r., s.5; Walka z bezprawnym rybołówstwem, „Głos Mazowiecki”, nr 211 z 13
września 1935, s.2.
[4]
„Dziennik Ustaw RP”, nr 74 z 1936 r.,
poz. 530, s.1208, rozporządzenie ministra rolnictwa i reform rolnych z dnia 24
września 1936 r. o ochronie jesiotrów, łososi i troci w Wiśle i jej dopływach.
[5] 1101_jesiotr_
bałtycki (art. R. Kolmana, Jesiotr
bałtycki (dawniej – jesiotr zachodni),
s.193 – 196).
[6] Funt
rosyjski odpowiadał 0,4095 kg, więc 260 funtów = 106,47 kg.
[7] Wielki jesiotr, „Echa Płockie i
Łomżyńskie”, nr 56 z 15 (2) lipca 1903, s.2; Z. Bitner, Wisła pod Płockiem w notatkach gazety „Echa Płockie i Łomżyńskie”,
cz. II, lata 1902 – 1904, Płock 2015,
s.58.
[8] Olbrzym wiślany, „Kurier Płocki”, nr 140
z 24 czerwca 1922, s.3.
[9] Potomkowie Puternickich, Gazeta Wyborcza
Płock”, nr z 19-20 czerwca 2004, s.1.
[11] Jesiotr olbrzym, „Nadwiślanin. Gazeta
Ziemi Chełmińskiej”, nr 85 z 20 lipca 1933, s.?. http://www.miasto-nowe.com/articles.php?article_id=290
[12] Olbrzymi jesiotr złowiony u brzegów półwyspu
helskiego, “Goniec Częstochowski”, nr 90 z 20 kwietnia 1934, s.5 (www.biblioteka.czest.pl/...Goniec_Czestochowski_Nr_90_1934
)
[13] Cetnar pruski – 51,45 kg.
[14] Jesiotr – olbrzym, „ABC”, nr 161 z 14
czerwca 1934 r., s.4; Olbrzymi jesiotr w
Wiśle, „Ilustrowany Kurier Codzienny”, nr 163 z 14 czerwca 1934, s.8.
[15] Złowienie jesiotra olbrzyma, „Dziennik
Płocki”, nr 129 z 8 czerwca 1934, s.3; Olbrzymi
jesiotr w Płocku, „Głos Mazowiecki”, nr 1340 z 9 czerwca 1934, s.1; Pokazy jesiotra, „Dziennik Płocki”, nr
131 z 11 czerwca 1934, s.3; Olbrzymi
jesiotr pokazywany w Płocku za opłatą, „Głos Mazowiecki”, nr 131 z 11
czerwca 1934, s.3.
[16] Jesiotr – olbrzym zakupiony przez Tow. Nauk.
Płockie, „Głos Mazowiecki”, nr 132 z 12 czerwca 1934, s.3.
[17]
Dział Zbiorów Specjalnych Biblioteki im. Zielińskich TNP (dalej DZS BZ TNP),
archiwum TNP, sygn. 76, rok 1934, k.27,
pismo A. Macieszy do A. Łastowskiego z 11 czerwca 1934 r.; k.28, pismo
A. Macieszy do dyrekcji Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie z 11
czerwca 1934 r.; Dalsze losy „wieloryba”
złowionego w Płocku, „Głos Mazowiecki”, nr 142 z 23 czerwca 1934, s.6.
[18] DZS
BZ TNP, archiwum TNP, sygn. 76, k.37, pismo A. Macieszy do A. Łastowskiego z 15
sierpnia 1934 r.
[19] Podobno jeszcze jeden jesiotr olbrzymi, „Głos Mazowiecki”, nr 145 z
27 czerwca 1934, s.5.
[20] Wyłowienie 100 kg. jesiotra w rz. Wiśle,
„Kurier Mazowiecki”, nr 138 z 1936 r., s.1; M. Kacprzak, Był sobie Płock. Odwieczny instynkt łowiecki, „Gazeta Wyborcza
Płock”, nr z 26 sierpnia 2016, s.5.
[21] Potomkowie Puternickich, op. cit.
[22] A. Adamkowski,
Uwolnić jesiotra!, „Gazeta Wyborcza
Płock”, nr z 19-20 czerwca 2004 r., s.1; Szukałem
jesiotra [wypowiedź A. Kansego], ibidem, s.2.
[23]
Archiwum Muzeum Mazowieckiego w Płocku, pismo dyr. Muzeum Mazowieckiego L. Sobieraja
z 6 kwietnia 2009 r. do dyr. ZOO A. Niwelińskiego i odpowiedź A. Niwelińskiego
z 13 lipca 2009 r.
[24] R. Kowalski, Jesiotr – gigant będzie witał gości Muzeum
Mazowieckiego, „Gazeta Wyborcza Płock”, nr z 17 października 2010, s.1.
Dziękuję za ten artykół. W końcu jakieś szczegóły na temat ostatnich sztuk oraz wspaniała informacja o zachowanym egzemplarzu. Ciekaw jestem czy badali go naukowcy pracujący obecnie nad restytucją Jesiotra bałtyckiego.
OdpowiedzUsuńUfam, że tak, chociaż nie sprawdzałem. A autor artykułu Pan Gołębiowski znany jest ze swojej pieczołowitości nad takimi poszukiwaniami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńمحل بيع مبيدات بالجبيل