środa, 15 lutego 2017

Jesiotr-olbrzym z Muzeum Mazowieckiego w Płocku

Eksponat wiślanego jesiotra w Muzeum Mazowieckim w Płocku, po konserwacji. Foto ze strony: mrowkojad.wordpress.pl
Poniższy artykuł ukazał się w ''Naszych korzeniach'', [Płock nr.10, czerwiec 2016 r] w półroczniku regionalistycznym, wydawanym przez Muzeum Mazowieckie w Płocku.  Autorem tego rzadkiej urody  tekstu jest Pan dr Grzegorz Gołębiewski, znany w Płocku badacz lokalnej historii i wiceprezes Towarzystwa Naukowego Płockiego.   Ubogaca on mało poznany temat związany z kolejami losu złowionego w okresie międzywojnia w Wiśle  ogromnego jesiotra. Artykuł okraszony licznymi przypisami, sprawia, że ma on wybitne walory poznawcze. 

Pragnę przy tej okazji podziękować Panu dr.Grzegorzowi Gołębiewskiemu za wyrażenie zgody na opublikowanie artykułu na moim blogu. Bardzo mi na tym zależało, ponieważ tekst odnosi się do gatunku ryby, która w zasadzie wyginęła w polskich rzekach... 


Jesiotr olbrzym z Muzeum Mazowieckiego w Płocku.

 Osoby zwiedzające ekspozycję historii Płocka w Muzeum Mazowieckim muszą przejść obok olbrzymiego jesiotra ze zbiorów przedwojennego Muzeum Mazowsza Płockiego im. Prezydenta Ignacego Mościckiego. Na pewno większość zwiedzających zadaje sobie pytanie, jak tak niecodzienny eksponat znalazł się w zbiorach muzealnych. Przyjrzyjmy się zatem naszej rybie nieco bliżej. 

Jesiotr bałtycki należy do ryb wędrownych i dwuśrodowiskowych, bowiem wprawdzie większość życia spędza w morzu, ale co roku wędruje z morza w górę rzeki na tarło, po czym wraca z powrotem do morza. W przypadku Polski rozpoczynały wędrówkę wiosną i płynęły Wisłą w górę rzeki i do jej większych dopływów w środkowym odcinku, docierając aż do podkarpackich dopływów Wisły. Do morza wracały w czerwcu – lipcu. Dla rybaków łowiących na Wiśle była to świetna okazja do złowienia wspaniałego okazu, co wiązało się z gwarantowanym dużym zyskiem. Ryba była ceniona ze względu na swoje mięso i ikrę. Jeszcze do początku XX w. jesiotry były odławiane w dużych ilościach. Większość liczyła ok. 1 metra długości i 20-40 kg wagi, ale często zdarzały się sztuki znacznie dorodniejsze. Jednak w latach 1905-08 liczba jesiotrów w Wiśle gwałtownie spadła. Jeszcze w latach 1919 - 1930 w dolnym biegu Wisły złowiono 52 jesiotry o łącznej masie 4 822,5 kg, czyli średnia waga pojedynczego osobnika wynosiła ponad 90 kg. Było ich coraz mniej i w roku 1930 złowiono zaledwie 6 sztuk o masie 591 kg, a w r. 1931 – 7 sztuk o masie 772,5 kg. A zatem złowienie dużego okazu należało już do rzadkości i zawsze budziło sporą sensację[1].  

Płocki jesiotr w Muzeum Mazowieckim. Foto: dzieckowdrodze.com/wp
            Z uwagi na zagrożenie wyginięciem w końcu października 1932 r. minister rolnictwa i reform rolnych Seweryn Ludkiewicz wprowadził całkowity zakaz połowu jesiotrów o długości poniżej 100 cm. Sztuki złowione przypadkiem należało wypuścić z powrotem do wody. Poza tym rozporządzenie wprowadzało zakaz połowu jesiotrów od 1 czerwca do 31 lipca, ale nie dotyczyło to Wisły od ujścia rzeki Sanny pod Zawichostem do granicy z W.M. Gdańskiem[2]

A więc rybacy łowiący na środkowej i dolnej Wiśle mogli łowić jesiotry bez większych przeszkód za wyjątkiem sztuk małych. Poza tym okres ochronny nie był wybrany zbyt fortunnie, bowiem – jak już było wspomniane - jesiotry płynęły w górę rzeki w kwietniu- maju, a wracały w czerwcu - lipcu. Zatem ochrona dotyczyła wyłącznie jesiotrów wracających do morza po odbytym tarle. Był to jeden z czynników, który nie przyczynił się do zatrzymania dalszego spadku populacji jesiotrów. Brakowało też kontroli nad łowionymi rybami, więc wiosną 1935 r. utworzona został straż rybacka, która miała sprawować nadzór nad przestrzeganiem przepisów o ochronie ryb oraz ich sprzedażą. Ponieważ jednak kłusownictwo rybne stało się niemal plagą, ministerstwo rolnictwa i reform rolnych przeznaczyło dodatkowe fundusze na jego zwalczanie. Zwrócono się o pomoc do policji. Aby zachęcić policjantów do zwrócenia uwagi na ten problem, za schwytanie wędkarza, łowiącego bez zezwolenia policjanci mieli dostawać nagrodę w wysokości do 10 zł od każdego schwytanego kłusownika[3]

Efekty tych działań musiały być jednak niezadowalające, bo 24 września 1936 r. minister rolnictwa i reform rolnych Juliusz Poniatowski wprowadził całkowity zakaz połowu jesiotrów, mający obowiązywać do 30 września 1939 r. [4].  

W założeniu rozporządzenie miało doprowadzić do odbudowy populacji jesiotrów w ciągu 3 lat, co chyba było nierealne. Czy zakaz był przestrzegany i jakie były jego efekty – trudno stwierdzić. Jesiotrów zresztą było już tak mało, że zakaz był spóźniony o wiele lat. Wkrótce wybuchła wojna i sądząc z tego, że po 1945 r. odławiano już tylko pojedyncze sztuki – nie udało się powstrzymać procesu wyginięcia tego gatunku. Ostatnie jesiotry w Polsce złowiono w połowie lat 60. k/Torunia, Juraty i Chełmna[5]

We wcześniejszych latach z racji corocznych migracji jesiotrów Wisłą, połów dorodnych sztuk nie był niczym wyjątkowym.  W lipcu 1903 r. rybak Władysław Laskowski złowił pod Płockiem jesiotra o wadze 260 funtów[6] (ok. 106,5 kg). Jak donosiły „Echa Płockie i Łomżyńskie” jesiotr został zakupiony przez właścicieli restauracji i osoby prywatne. Za mięso ryby płacono po 60 kopiejek za funt, z a za kawior – 1,50 rubla[7]. W czerwcu 1922 r. rybacy z Murzynowa złowili „olbrzymiego wiślanego jesiotra”, którego sprzedano w Płocku[8]. Niestety, nie znamy szczegółów, zwłaszcza wagi tej sztuki. W 1924 r. rybacka rodzina Puternickiech w rejonie Płocka złowiła wielkiego jesiotra, sprzedanego do warszawskiej restauracji[9].  

Ponieważ jesiotry zdążały z morza w górę rzeki, chwytali je też rybacy w dolnym i górnym biegu Wisły. W internecie można odnaleźć zdjęcie olbrzymiego jesiotra, złowionego w 1929 r. przez rybaka Mintera z Chrystkowa k/Chełmna. Jego waga wynosiła 137,5 kg. Na zdjęciu widzimy rodzinę rybaka z niecodzienną zdobyczą[10].

W lipcu 1933 r. rybacy z Wiosła pod Nowem złowili jesiotra o długości 2,60 m i wadze 130 kg. Mięso sprzedano handlarzom do Warszawy za kilkaset złotych. Nie był to jedyny okaz złowiony w tej okolicy, bo nieco wcześniej rybak z Dragacza k/Grudziądza złowił rybę o wadze ponad 100 kg[11]

Rok 1934 r. był dla rybaków bardzo łaskawy. W kwietniu rybak Budzisz u wybrzeży półwyspu Helskiego złowił jesiotra o wadze 169 kg, którego sprzedał jednej z helskich wędzarni[12]. 9 czerwca nieco mniejszy okaz złowił rybak Topolewski z Torunia. Jesiotr miał ważyć ponad 2 cetnary[13] , czyli ponad 100 kg i mieć długość ponad 2,5 m. Samej ikry było ok. 20 funtów. Ryba miała być eksponowana publicznie[14]. Tak więc, mimo, że jesiotrów z roku na rok było coraz mniej, zdarzały się jeszcze imponujące rozmiarami okazy. 

            Płocki jesiotr został złowiony 7 czerwca 1934 r. przez rybaka Stanisława Laskowskiego na wysokości Biskupic odległych od Płocka ok. 13,5 km w dół rzeki. Według doniesień prasowych olbrzym mierzył 2,80 m długości, grubości ponad metr i wadze 125 kg (według innych danych 180 kg). Wartość ryby oceniano na ok. 400 zł. Wiadomość o niecodziennej zdobyczy szybko obiegła miasto i wzbudziła nie lada sensację. Nad brzegiem gromadziły się tłumy ciekawskich, zwłaszcza dzieci i młodzieży szkolnej, chcących zobaczyć niezwykle rzadką rybę. Przedsiębiorczy rybak wykorzystał to zainteresowanie do uzyskania dodatkowego dochodu i wystawił rybę na pokaz. W pobliżu siedziby Towarzystwa Wioślarskiego z dala od brzegu przywiązał linami jesiotra do łodzi, na której zrobił pomost. Z molo przy brzegu za opłatą do 10 gr. od osoby łódki dowoziły chętnych do obejrzenia jesiotra – giganta[15]

            Rybą od razu zainteresowało się Towarzystwo Naukowe Płockie, a zwłaszcza kierujący Muzeum Mazowsza Płockiego im. Prof. Ignacego Mościckiego Kazimierz Gelinek. Prezes TNP Aleksander Maciesza podjął z rybakiem pertraktacje, aby po sprzedaniu mięsa na miejscu skóra ze szkieletem przeszły na własność TNP i po spreparowaniu powiększyły zbiory Muzeum. 10 czerwca 1934 r. po zabiciu jesiotr został przewieziony do budynku TNP „Pod Opatrznością”. Stało się to powodem kolejnej sensacji. Za wozem z jesiotrem podążały tłumy ciekawskich, co wyglądało jak swoisty kondukt pogrzebowy[16]

Wreszcie można było dokładnie zmierzyć olbrzyma. Według pomiarów wykonanych w TNP jego długość od końca pyska do środka płetwy ogonowej wynosiła 270 cm, największa wysokość ciała – 46 cm, najmniejsza wysokość koło ogona – 10,2 cm, największy obwód – 120 cm.  Prezes A.Maciesza zaangażował specjalistów, którzy w nocy 10/11 czerwca 1934 r. oddzielili mięso, rozprzedane następnie wśród chętnych. Ponieważ w Płocku nie było możliwości preparacji, już 11 czerwca A.Maciesza zwrócił się do najlepszego w tej specjalności zakładu Antoniego Łastowskiego, funkcjonującego przy Uniwersytecie Warszawskim, wysyłając posoloną skórę jeszcze tego samego dnia. Na prośbę prezesa TNP nadzór nad procesem preparacji mieli sprawować specjaliści z Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie. Wszystko odbywało się bardzo skrupulatnie i trwało ponad miesiąc. Najpierw skórę jesiotra wymyto w benzynie, celem pozbycia się wszelkiego tłuszczu. Potem nastąpiły kolejne skomplikowane prace konserwujące. Na końcu potrzebne było wykonanie specjalnego metalowego stelaża wystawienniczego. Łącznie prace miały kosztować ponad tysiąc zł. 

Tym nie mniej działacze TNP cieszyli się, bowiem prawdopodobnie był to wtedy największy tego typu eksponat muzealny w Polsce. W związku z tym liczono na zwiększenie ilości zwiedzających, chcących obejrzeć niecodzienny okaz[17]

10 sierpnia 1934 r. spreparowany jesiotr był już gotowy i 17 sierpnia po jesiotra pojechał kustosz działu przyrodniczo – ludoznawczego Muzeum Mazowsza Płockiego Kazimierz Gelinek[18]. Jak technicznie zorganizowano podróż tego niecodziennego bagażu, nie wiadomo. Tym nie mniej jesiotr szczęśliwie dotarł do Płocka i stał się dużą atrakcją Muzeum TNP. 


Fot.2. Prezes Towarzystwa Naukowego Płockiego Aleksander Maciesza
prezentuje jesiotra po konserwacji
(Fot. ze zbiorów Biblioteki im. Zielińskich TNP)

Tymczasem w końcu czerwca 1934 r. w Płocku rozeszła się pogłoska, że w Wiśle pod Płockiem znajduje się jeszcze jeden olbrzymi jesiotr, może nawet większy od złowionego. Płoccy rybacy zorganizowali nawet obławę na rybę, ale bezskutecznie. Według informacji docierających do Płocka między Toruniem a Płockiem od większego stada odłączyły się 4 jesiotry, z których dwa złowiono pod Toruniem, jednego pod Płockiem i w rzece został jeszcze jeden. Niestety, drugiego jesiotra nie udało się złowić, aczkolwiek w późniejszych latach zdarzały się jeszcze pojedyncze sztuki[19]

Jeszcze przed wprowadzeniem całkowitego zakazu połowu jesiotra, w czerwcu 1936 r. Andrzej Wierzbicki z Ośnicy koło Płocka złowił „na hak” ok. 100 kg jesiotra i sprzedał go rybakowi Józefowi Lewandowskiemu[20]. Ponoć w II połowie lat 30. rodzina Puternickich złowiła podobny okaz ważący ok. 100 kg[21].

Szczęśliwie jesiotr z TNP przetrwał wojnę i okupację niemiecką, mimo że hitlerowcy znaczną część zbiorów Muzeum Mazowsza Płockiego zniszczyli. W 1950 r. Muzeum TNP zostało upaństwowione i przejęte przez powstające na jego bazie Muzeum Mazowieckie. Ponieważ tego typu eksponat nie bardzo pasował do historycznego profilu Muzeum, część eksponatów przyrodniczych przekazano do płockiego ogrodu zoologicznego, kierowanego przez Tadeusza Taworskiego. W ZOO umieszczono go w szklanej gablocie w ptaszarni, gdzie przebywał do przełomu lat 60. i 70. Wtedy przekazano go do Szkoły Rolniczej w Trzepowie, w 1999 r. przeniesionej do Gór pod Płockiem. W 2004 r. o jesiotrze przypomniała sobie redakcja płockiego wydania „Gazety Wyborczej” przy okazji opublikowanego artykułu o jego złowieniu z „Głosu Mazowieckiego” z 1934 r. Zaczęły się poszukiwania jesiotra, uwieńczone powodzeniem i zlokalizowaniem go w pracowni biologicznej w Szkole Rolniczej w Górach. Po odnalezieniu na kilka lat jesiotr wrócił do ZOO[22].

Nie było to jednak jego ostatnie miejsce pobytu. W związku z rozbudową Muzeum Mazowieckiego dyrektor Leonard Sobieraj w 2009 r. uzyskał zgodę dyrektora ZOO Aleksandra Niwelińskiego na przekazanie Muzeum mocno podniszczonego eksponatu. Jesiotr został poddany gruntownym zabiegom konserwatorskim i kiedy w 2010 r. Muzeum Mazowieckie powiększyło się o nowe skrzydło i ekspozycję historii Płocka, jesiotr znalazł nowe lokum właśnie tutaj. Natomiast w ZOO pozostała jego kopia[23].

Jesiotr złowiony nielegalnie u ujścia Narwii do Wisły w Modlinie w 1956 roku. Foto ze strony: https://wedkarskiswiat.pl
Na parterze zaaranżowano pomieszczenia nawiązujące do pierwszej siedziby  Muzeum w budynku TNP ze zbiorami przyrodniczymi i odnowiony jesiotr znalazł się w szklanej gablocie na honorowym miejscu. W ten sposób każdy zwiedzający Muzeum musi przejść obok niego i nie sposób, by go nie zauważył. Historia zatem zatoczyła koło i dzisiaj jesiotr – gigant znowu stanowi atrakcję płockiego Muzeum[24].

Foto ze strony: www.borekwielki/szkola,pl


[1] W.Kulmatycki, W sprawie zachowania jesiotra w rzekach polskich, „Ochrona Przyrody”, R. XII, 1933, s.1 – 21; R.Kolman, Jesiotry, Olsztyn 2006, s.5 - 7; Program ochrony i rozwoju i rozwoju zasobów wodnych województwa mazowieckiego w zakresie udrożnienia rzek dla ryb dwuśrodowiskowych, Warszawa 2006, s.102 – 103.
[2] „Dziennik Ustaw RP”, nr 105 z 1932 r., poz. 874, s. 2207 – 2208,  rozporządzenie ministra rolnictwa i reform rolnych z dnia 27 października 1932 r. o ochronie ryb i raków na wodach otwartych. Podobne tendencje spadkowe dotyczyły także innych ryb wiślanych, stąd próby odbudowy ich populacji przez zarybianie na podstawie ustawy z 7 marca 1932 r. (zob.: Zarybianie rzeki Wisły, „Dziennik Płocki”, nr 259 z 12 listopada 1934, s.3).
[3] Organizowanie straży rybackiej na Wiśle, „Głos Mazowiecki”, nr 82 z 6 kwietnia 1935 r., s.5; Walka z bezprawnym rybołówstwem, „Głos Mazowiecki”, nr 211 z 13 września 1935, s.2.
[4] „Dziennik Ustaw RP”,  nr 74 z 1936 r., poz. 530, s.1208, rozporządzenie ministra rolnictwa i reform rolnych z dnia 24 września 1936 r. o ochronie jesiotrów, łososi i troci w Wiśle i jej dopływach.
[5] 1101_jesiotr_ bałtycki (art. R. Kolmana, Jesiotr bałtycki (dawniej – jesiotr zachodni), s.193 – 196).
[6] Funt rosyjski odpowiadał 0,4095 kg, więc 260 funtów = 106,47 kg.
[7] Wielki jesiotr, „Echa Płockie i Łomżyńskie”, nr 56 z 15 (2) lipca 1903, s.2; Z. Bitner, Wisła pod Płockiem w notatkach gazety „Echa Płockie i Łomżyńskie”, cz. II, lata 1902 – 1904, Płock 2015, s.58.
[8] Olbrzym wiślany, „Kurier Płocki”, nr 140 z 24 czerwca 1922, s.3.
[9] Potomkowie Puternickich, Gazeta Wyborcza Płock”, nr  z 19-20 czerwca 2004, s.1.
[11] Jesiotr olbrzym, „Nadwiślanin. Gazeta Ziemi Chełmińskiej”, nr 85 z 20 lipca 1933, s.?. http://www.miasto-nowe.com/articles.php?article_id=290
[12] Olbrzymi jesiotr złowiony u brzegów półwyspu helskiego, “Goniec Częstochowski”, nr 90 z 20 kwietnia 1934, s.5 (www.biblioteka.czest.pl/...Goniec_Czestochowski_Nr_90_1934 )
[13] Cetnar pruski – 51,45 kg.
[14] Jesiotr – olbrzym, „ABC”, nr 161 z 14 czerwca 1934 r., s.4; Olbrzymi jesiotr w Wiśle, „Ilustrowany Kurier Codzienny”, nr 163 z 14 czerwca 1934, s.8.
[15] Złowienie jesiotra olbrzyma, „Dziennik Płocki”, nr 129 z 8 czerwca 1934, s.3; Olbrzymi jesiotr w Płocku, „Głos Mazowiecki”, nr 1340 z 9 czerwca 1934, s.1; Pokazy jesiotra, „Dziennik Płocki”, nr 131 z 11 czerwca 1934, s.3; Olbrzymi jesiotr pokazywany w Płocku za opłatą, „Głos Mazowiecki”, nr 131 z 11 czerwca 1934, s.3.
[16] Jesiotr – olbrzym zakupiony przez Tow. Nauk. Płockie, „Głos Mazowiecki”, nr 132 z 12 czerwca 1934, s.3.
[17] Dział Zbiorów Specjalnych Biblioteki im. Zielińskich TNP (dalej DZS BZ TNP), archiwum TNP, sygn. 76, rok 1934, k.27,  pismo A. Macieszy do A. Łastowskiego z 11 czerwca 1934 r.; k.28, pismo A. Macieszy do dyrekcji Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie z 11 czerwca 1934 r.; Dalsze losy „wieloryba” złowionego w Płocku, „Głos Mazowiecki”, nr 142 z 23 czerwca 1934, s.6.
[18] DZS BZ TNP, archiwum TNP, sygn. 76, k.37, pismo A. Macieszy do A. Łastowskiego z 15 sierpnia 1934 r.
[19] Podobno jeszcze jeden jesiotr olbrzymi, „Głos Mazowiecki”, nr 145 z 27 czerwca 1934, s.5.
[20] Wyłowienie 100 kg. jesiotra w rz. Wiśle, „Kurier Mazowiecki”, nr 138 z 1936 r., s.1; M. Kacprzak, Był sobie Płock. Odwieczny instynkt łowiecki, „Gazeta Wyborcza Płock”, nr z 26 sierpnia 2016, s.5.
[21] Potomkowie Puternickich, op. cit.
[22] A. Adamkowski, Uwolnić jesiotra!, „Gazeta Wyborcza Płock”, nr z 19-20 czerwca 2004 r., s.1; Szukałem jesiotra [wypowiedź A. Kansego], ibidem, s.2.
[23] Archiwum Muzeum Mazowieckiego w Płocku, pismo dyr. Muzeum Mazowieckiego L. Sobieraja z 6 kwietnia 2009 r. do dyr. ZOO A. Niwelińskiego i odpowiedź A. Niwelińskiego z 13 lipca 2009 r.
[24] R. Kowalski, Jesiotr – gigant będzie witał gości Muzeum Mazowieckiego, „Gazeta Wyborcza Płock”, nr z 17 października 2010, s.1.

3 komentarze:

  1. Dziękuję za ten artykół. W końcu jakieś szczegóły na temat ostatnich sztuk oraz wspaniała informacja o zachowanym egzemplarzu. Ciekaw jestem czy badali go naukowcy pracujący obecnie nad restytucją Jesiotra bałtyckiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ufam, że tak, chociaż nie sprawdzałem. A autor artykułu Pan Gołębiowski znany jest ze swojej pieczołowitości nad takimi poszukiwaniami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń